Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama_jedynaka

do mam jedynaków

Polecane posty

Gość dereska
racja, racja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wielodzietne
no bo matki narodziły dzieci i teraz chcą potwierdzenia od innych , że zrobiły dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi się wydaje że trudniej
jest właśnie wychować jedynaka, z którym trzeba na okrągło wręcz spędzać czas, rozmawiać, łazić gdzieś żeby miał kontakt z rówieśnikami (można tego nie robić, ale oczywiście staramy się wychować go jak najlepiej), a dwójka dzieci długo potrafi się razem bawić i nie zawracać mamie głowy. Nie chcę przez to urazić mam kilkorga dzieci, które na pewnoteż mają problemy wychowcze. To tylko apropos argumentu, że mamy jedynaków pozostały na jednym dziecku przez lenistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tam owle sama je wychowywa
no tak, najlepiej to narodzić i niech starsze wychowuje młodszego, do tego jeszcze opieka da na chleb dla nich, masz rację, samo życie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111
Też mam 1 dziecko - syna 7 letniego i tak zostanie. Wolimy mieć 1 i zapewnić mu jedzenie, ubranie, wykształcenie, zajęcia dodatkowe, wsparcie finansowe, mieszkaniowe nawet w poźniejszym życiu. Z jednym zawsze łatwiej finansowo i organizacyjnie. Myślimy też o przyszłości dziecka, jakby syn nie miał pracy, czy nie miał gdzie w przyszłości zamieszkać zawsze jakoś zmieści się u nas (mamy dwa pokoje ponad 50 m), czy bylibysmy w stanie mu pomoc finansowo, przy 2 dzieci nie by łoby takich mozliwości. Syn ma super relacje z synem naszego kuzyna, nie czuyje się samotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co taka cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam jednooo
no oczywiście, że lepiej mieć jedno a nie tak jak tutaj jest topik, matka troje malutkich dzieci mąż bez pracy, to jest według was normalne, jak można w obecnym czasie gdzie tyle bezrobocia, albo śmieszne płace pozwolić sobie na tyle dzieci, A teraz płacz, bo za co żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 3 letnią córkę
i pomimo, że bardzo chciałabym mieć drugie dziecko to raczej się na nie nie zdecyduję ze względów finansowych. Nie jest mi łatwo z tą decyzją bo chciałabym żeby moja córka miała kogoś do towarzystwa. Moja teściowa i mój mąż są jedynakami, więc ze strony męża córka nie na nawet żadnego kuzynostwa, ja co prawda mam siostrę ale jest wiele lat ode mnie młodsza i mimo, iż planuje na przyszły rok ślub to na dziecko się pewnie nie prędko zdecyduje bo ma dopiero 20 lat. Moja córka mimo, że chodzi do przedszkola to przez to, że ciągle obracała się tylko wśród dorosłych to ciężko jej złapać kontakt z dziećmi. Chodzi chętnie do przedszkola ale trzyma się tam raczej na uboczu i bawi sama. Na pewno fajnie jest mieć jedynaka jeśli ma sie rodzeństwo, które ma dziecko w podobnym wieku bo to wtedy tak jakby się miało rodzeństwo a jak sie jest całkowicie samemu to na pewno nie jest kolorowo. Jak tu mądrze ktoś napisał wszystko zależy od charakteru dziecka... czy będzie szczęśliwe będąc same czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam 1 i jest OK
Mam jedno i tak zostanie. Jest nam dobrze, czujemy sie spełnieni jako rodzice, syn ma 5 lat, nie mamy cierpliwości wracać do wychowywania bobasa, zwłaszcza, że nie miałby nam kto pomóc (w grę wchodziłoby wynajęcie niani, a więc koszty). W Sylwestra byliśmy w górach, na nartach, często wyjeżdżamy, stać nas. Owszem koleżanka co ma 2 dzieci też wyjeżdża zimą i latem na urlopy ale ma pomoc od rodziców, bo mieszka z nimi, siedzą jej za darmo z dziećmi, nie płaci nikomu za pomoc, nie płaci czynszu, opłat, z tego co wiem tylko do jedzenia się dokłada, więc dużo oszczędza na samych opłatach (czynsz, prąd, woda, gaz, czy też koszt opiekunki do dziecka), to z tego ma na ubrania i wyjazdy. Sama mówi że gdyby nie pomoc rodziców to mieliby pieniędzy na styk lub by im brakowało na życie, a takto stac ją na ubrania, wyjazdy. Nie każdy ma taką pomoc. Mój syn nie narzeka ,że jest sam, ma kuzynostwo. Wiem, że już tu było pisane, że kuzyn to nie to samo co brat, ale dla mnie nie ma to znaczenia, bo relacje z rodzonym bratem, siostrą też sa różne i niczego się nie przewidzi. Ja mam brata, relacje z nim pozytywne, aczkolwiek kontakt sporadyczny, każdy żyje swoim życiem i to prawda co też tu któraś pisala, że brat i siostra nie zawsze znajdą wspólny język niż rodzeństwo tej samej płci (z bratem nigdy i tak o niczym nie rozmawiałam, nie zwierzałam się, wolałam kuzynki, koleżanki). Mój mąż ma brata ale tylko z nim problemy, nie pracuje, zyje na koszt rodziców (tzw "pasożyt", ma 26 lat!!!), nas zna jak czegoś potrzebuje, najczęściej pieniędzy .... Ach, czasem lepiej jakby mąż był jedynakiem, bo przynajmniej by wstydu nie było za jego brata jak "narozrabia" gdzieś, popije itp...Więc nie zawsze rodzeństwo to "skarb"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadza sie
ja wychowalam sie w patologicznej rodzinie, ojciec pil nie interesowal sie dziecmi bylo nas 6. Nie utrzymuje kontaktu z rodzenstwm, jestesmy wychowani w nedzy i nienawisci, nie potrafimy utrzymywac ze soba kontaktow. Matki choc mi zal,to nienawidze czasem ze mnie nie usunela, moje zycie jest do niczego, moje marzenia o wyksztalceniu sie nie spelnily bo matki nie bylo stac na to aby mnie wyksztalcic. Takze dziecko powinno miec zapewnione godne zycie i przede wszystkim start w zycie, musi dostac wedke od rodzicow w postaci wyksztalcenia. A tu ani milosci ani wedki a wiecie co jest straszne ze,chcesz sie rozwijac a nie mozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem takich kobiett
no właśnie, wiecie co, dziwią mnie matki z biednych rodzin twierdząc, że one dobrze zrobiły rodząc kilkoro dzieci nie mając warunków na ich wychowanie, no może i dla tych matek to i dobrze, ale tu chodzi o dzieci..... dzieci.... to dzieci cierpią, bo matki same sobie winne jeżeli pozwoliły sobie zrobić tyle dzieci.Także przy każdym poczęciu trzeba myśleć tylko i wyłącznie o dziecku, bo rodzice robią sobie przyjemność a cierpią tylko i wyłącznie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulaaaa
upsaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upsa_cisza_sza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko to ważna decyzja
bardzo się dziwię, kiedy czytam takie motywy macierzyństwa jak: "żeby starsze dziecko się nie nudziło", "mamy już chłopca i pasuje teraz dziewczynka do kompletu". Naprawdę w życiu rodzinnym nie ma nic ważniejszego niż to, żeby dziecko miało się z kim bawić? To przecież można zapewnić na sto innych sposobów. Rodzina to nie Simpsy żeby sobie planować, jak tu zrobić żeby ładnie wyglądało na zdjęciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może i ja coś napiszę ;) Mam córkę 9-letnią, cały ten czas nie brakowało mi drugiego dziecka. Jednak zmieniło się to, gdy córka poszła do szkoły i opowiadała z takimi wielkimi emocjami, że koledze, czy koleżance urodził się brat czy siostra. Widziałam jak bardzo to przeżywa i jak smutno jej być samą. Nie oszukujmy się, że jedynacy mają wszystko i jest im łatwiej, pieniądze to nie wszystko, a my rodzice nie zawsze mamy czas bawić się i być z dzieckiem. Mając rodzeństwo większość spraw załatwiałam z nimi, tak, że rodzice o połowie nie wiedzieli i się nie martwili :) Wiele razy myślałam, że jak nam się coś stanie to zostanie całkiem sama. Dziś jestem w ciązy to dopiero początek ale jak się córka dowiedziała, że będzie miała rodzeństwo początkowo myślała, że żartuję, nie mogła uwierzyć. Teraz o mojej ciąży wie już chyba całe miasto, bo chwali się tym wszystkim kogo spotka :) Nawet rysując swoją rodzinę na lekcjach narysowała siebie z małym dzieckiem na ręku, to mnie bardzo wzruszyło. Nie mam wątpliwości, że moja decyzja była słuszna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo popieram przedmowczynie
i zazdroszcze jej corce :-D Ja bardzo chcialam miec rodzenstwo. Pamietam, ze jako 7-9-letnia dziewczynka wlasnie namawialam rodzicow na dziecko...albo na adopcje nawet ;-) calym swoim jestestwem chcialam miec rodzenstwo, najlepiej siostre. Pamietam jaka bylam szczesliwa, gdy brat cioteczny przywiozl do nas na kilka dni swoja corke. Ona wtedy miala 3 latka, ja 10. Jak cudownie wracalo mi sie ze szkoly, wiedzac, ze ona na mnie czeka. Mam sporo rodzenstwa ciotecznego, w tym o rok starsza siostre, z ktora spedzalam wakacje i ferie... Do dzis pamietam swoj smutek i pustke, gdy ona wracala do swojego domu... Z dziecinstwa nie pamietam tego, ze mialam nowe ciuchy czy lase na lody (bo mialam), ale wlasnie cudowne chwile z kuzynami badz tesknote za nimi. Pragne dodac, ze na kazdym etapie zycia mialam bliskie przyjaciolki, ale one nie byly i nie sa w stanie zastapic brata czy siostry. Sama jestem mama 3 dzieci: 3 letniej dziewczynki i polrocznych blizniat. I gdybym byla mlodsza (mam 32 lata), zdecydowalabym sie jeszcze na 4 dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozecie pomoc rodzinie
a ja pochodzę z biednej i to bardzo biednej wielodzietnej rodziny i mam ząl do rodziców, ze robili nas nie mając środków do życia, także mam propozycję, ci bogaci oddajcie pieniądze biednym wielodzietnym rodzinom, niech te dzieci maja godne warunki do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muzassss
teraz na Haiti taka tragedia, możesz ty jedynaczko zaopiekować się biednymi pozostałymi sierotami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 32 co ma 3 dzieci ....
Masz 32 lata i jaka stara jesteś??? Teraz kobiety w wieku 30 lat rodzą pierwsze dziecko. Duzo kobiet po 35 rodzi.... Więc jakbyś bardzo chciała to możesz mieć i 4 dziecko, ale zastanawia mnie to jak dajesz sobie radę z opieką nad dziećmi, czy ktoś Tobie pomaga? Jakie macie warunki mieszkaniowe ze 3 dzieci? Finansowe? Skoro myslisz nawet o 4 to pewnie macie duzy dom i sporo kasy... Ja nie zdecyduję się na 2, mam 1, dwa małe pokoiki w bloku, zarobki srednie. Zresztą nie mam potrzeby macierzyńskiej, by miec drugie dziecko, nie zdecyduje sie na drugie bo ktoś ma, bo ktoś zachęca... Trzeba słuchać siebie, swojego serca i rozumu, bo każdy ma inną rolę w życiu do spełnienia, inne predyspozycje i cele życiowe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko to nie kupienie bulki
wiecie co, widzę, że co dla niektórych kobiet decyzja o urodzeniu dziecka przychodzi łatwo tak jak kupienie bułki chleba w sklepie. Nawet na samą myśl ciąży dostaję dreszczy, a co mówić o obowiązku wychowania, do tego jeszcze obowiązek posiadania dużej kasy, bo bez tego nie da się dziecka wychować, a problemy z wychowaniem, choroby dziecka, przecież to już na samą myśl nie mając dziecka mam już jeden siwy włos ze zmartwienia, a co mówić gdybym miała dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frtu
Jestem mamą jedynaka (ma 12 lat) i baaardzo żałuję, że nie zdecydowaliśmy się z męzem na drugie dziecko jakieś 9-10 lat temu...synek jest bardzo samotny...jedyny w klasie, który nie ma rodzeństwa (na 28 uczniów) koledzy mają w domu towarzystwo do zabawy i nie przychodzą do niego zbyt często...na podwórku też jest sam (mieszkamy w domu jednorodzinnym), a na naszej ulicy nie ma dzieci - nie licząc 16-17 latków....biedaczek często pyta mnie dlaczego nie ma rodzeństwa i prosi o siostrę lub brata...ja sama miałam czworo rodzeństwa i całe dzieciństwo było jedną wielką zabawą z siostrami...sen z powiek mi spędza myśl, że kiedyś gdy nas-rodziców zabraknie on zostanie sam...może założy rodzinę, a może nie...różnie to bywa w życiu....a kuzyni to nie to samo co rodzeństwo...gdybym mogła conąć czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wypowiedzi powyżej
Skoro żałujesz i chciałabyś cofnąć czas to dlaczego wtedy wcześniej jednak dziecka drugiego nie chciałaś??? Tym bardziej skoro miło wspominasz swoje zabawy z siostrami??? Tak jak juz nie jedna z kobiet tu pisała każdy sam podejmuje dezycję, powinien kierować się swoim sercem ale tez realnym zyciem, bo co jak serce bedzie kochało 3 dzieci ale bedzie bieda, brak kasy na jedzenie, opłaty, składki w szkole itp. Ja sama pochodzę z rodziny gdzie nas było 3 w domu, owszem były fajne zabwy ale kłotnie o bałagan, o zabawki, o zwyczajne głupoty też były... Wstyd ze donaszałam ubrania po straszej siostrze, odwieczne poczucie że nie mam nic nowego, nic swojego, bo ja mogłam donaszać po siostrze, ona nie miała po kim, brat też musiał mieć nowe...Siostra i tak miała swoje koleżanki z klasy, bywało że przeganiałyśmy się wzajmenie z pokoju... Owszem rodzeństwo to radość ale jednak nie zawsze, bo czasem i łzy... Nie chodziliśmy z klasą do kina, nie jeżdzilismy na wycieczki szkolne, na wczasy... Kto tego nie przezyl nie zrozumie i nie jedna jedynaczaka tu pisała że ważniejszy brat czy siostra a nie nowa bluzka i wczasy, ale nie wie co to znaczy nieustanny brak pieniędzy i wątpię by chciała życ nie miejąc pieniędzy na nic, donaszać stare ubrania, często "sprane" ale jeszcze dobre po siostrze..., czuć się gorzej nie idąc do kina z klasą, nie idac na urodziny do koleżanek bo nie było nawet na skromny prezent... itp. Co innego myśleć, pisać, że tak by się woalło, że oddałoby sie bluzki i zabawki za siostre...a co innego naprawde żyć w biedzie... Tak to już jest że chciałoby sie tego co się nie ma i nie docenia się tego co ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa nie moze rzadzic
pamiętaj, systy głodnego nie zrozumie. Także nie mam nic przeciwko tym rodzicom co ich stać na dzieci, ale ...... tych rodziców co nie zastanawiają sie nad ilością swoich dzieci nie mając z czego żyć. Są i teraz takie biedne rodziny, nie oszukujmy się. Tutaj może jest kilka rodzin co mają pieniądze na ale dużo jest co nie mają. Dla mnie tacy rodzice to kompletni idioci, bo żeby w obecnym czasie być taką ciemnotą i nie umieć się zabezpieczać to wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś były inne czasy i ludziom łatwiej przychodziła decyzja o drugim, czy o trzecim dziecku. Teraz ludzi zwyczajnie na to nie stać. Teraz już nie ma modelu rodziny: on pracuje, utrzymuje rodzinę, ona siedzi w domu z dziećmi. Kobiety muszą pracować, bo jedna osoba nie utrzyma rodziny. Tak też jest u nas. Gdybym teraz zdecydowała się na drugie dziecko, musiałabym zaraz po macierzyńskim oddać maleństwo do żłobka, albo wynająć opiekunkę na 10 h dziennie (ponad 1000 zł) czyli cała moja pensja poszłaby na przedszkole i opiekunkę, a to chyba mija się z celem. Nie decydujemy się na więcej dzieci ze względów finansowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość precz z takimi matkami
bo kiedyś ludzie się nie decydowali, tylko po prostu uprawiali seks bez zabezpieczania się no i było tyle dzieci ile udało się wpaść, ponieważ nie było takiej edukacji i możliwości jak teraz. Teraz zanim pójdę do łózka to mogę swobodnie siąść przy komputerze i w goglach napisać antykoncepcja i już wiem co może zastosować i z jakiej pomocy skorzystać.No ale do końca widać, że tak nie jest, bo dalej są bardzo biedne rodziny z kilkorgiem dzieci i dla mnie takie matki to skończone ..... ponieważ to nie matki, bo matka nigdy, przenigdy nie powinna swoim dzieciom fundować biedy.... biedy. I takie matki winno się sterylizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
Też mam 1 dziecko i już wypowiadałam się na róznych topikach o jedynakach... Nie pamietam czy na tym (na wcześniejszych stronach) też. Też mamy 1 z róznych wzgledów, finansowych oczywiście też :-) Z jednym dzieckiem łatwiej organizacyjnie ze wszystkim (zawieź na zajęcia dodatkowe, opłacić naukę języka, basen, rozwój zainteresowań). Wczasy tez nie ukrywajmy kosztują, za nocleg od osoby ok 40-50 zl, za dziecko w wieku ok 4 lat płaci się już z reguły całość. Dzieci rosną i wydatki razem z nimi. Małe dziecko ubierzemy jak my chcemy, a starsze chce mieć ubrania podobne do rówieśników, chce mieć kieszonkowe, chce iść do kina, na urodziny do koleżanek, kolegów a to wszystko kosztuje.... My mamy dochody średnie, jakbyśmy bardzo chcieli to byloby nas stac na utrzymanie 2 dzieci, ale kosztem tego , że nie rozwijałyby zainteresowań, nie uczyły prywatnie języka obcego, nie jezdziłyby nad morze, dzieliłyby jeden mały pokoik razem itp. Czy byłyby szczęśliwe też nie wiem, jak nie byłoby nas stać być może na nowe ubrania, lepsze jedzenie.... Zwykła choroba dziecka, przeziębienie to już wydatek na leki ok 50-100 zl... Wydatki wszędzie są... Ja teraz rozpoczęłam studia zaoczne, musiałabym z nich zrezygnować, wrócić do siedzenia w domu, a tego nie chcę i nie możemy też sobie pozwolić na życie z 1 pensji, bo mąż nie zarobi tyle by utrzymać dom i 4 osoby w nim... Drugie dziecko to też koniec realizacji zawodowej, koniec moich studiów, koniec realizacji samej siebie.... Jako matka czuje się szczęśliwa i zrealizowana przy 1 dziecku. Czy moje dziecko kiedyś mi powie że źle mu, że chciałoby rodzeństwo nie wiem,,, ale też nie można spełniac wszystkich zachcianek dziecka, bo nowy członek rodziny to duża odpowiedzialność, to nie zabawka... A może powie że nie chciałoby, może podziekuje że zapewnilismy mu godne warunki zycia, wykształcenie, pomoglismy w starcie w dorosłosć... Jak też już na paru tematach czytałam i ktoś mądrze napisał, ze rodzeństwo wcale nie musi być gwarancja na szczęscie, na dobre relacje, bo życiew to nie telenowela. Zycie nie jest kolorowe.... Bywa różnie. Decyzja o kolejnym dziecku powinna być przemyslana przez rodziców a nie podjeta pod wpływem innych, pod wpływem dziecka, które być może woła brata czy siostry ale nie zdaje sobie sprawy z tego jakby było razem w zyciu w 1 pokoju itp. Dzieci cały czas wołają nowych zabawek a po jakimś czasie te zabawki idą w kąt, nudzą sie, więc też nie nalezy we wszystkim ustępować dziecku... Co jak ktoś decyduje się na 2 by to 1 nie było samo, a potem nagle usłyszy "zabierz brata", "oddaj je do szpitala" to też odda??? Bo 1 dziecko będzie tak chciało???? To dziecko ma decydowac za dorosłych??? To rodzice powinni sami pragnąć kolejnego dziecka, nie zdawać się na los, a pragnąć, być zdecydowanym, powinni wyobrazić sobie nie tylko wspólne fajne zabawy dzieciaków ale kłotnie, spory, nakłady finansowe,więcej obowiązków (dopilnowac w lekcjach 1 jest łatwiej niż 2-3), a nie rach ciach i pochopnie myśleć bo ktoś tak ma, radzi im itp. Każdy sam decyduje. Niektórym kobietom wystarczy 1 dziecko, inne chcą więcej- niech mają ale jeśli same tego pragną i wiedzą ze stać je na to by tym dzieciom zapewnić godne warunki zycia, a nie chleb z masłem, 1 pokój wspólny dla np 3 dzieci... Dziś mało kto z 3 dzieci żyje na dobrym poziomie, bo często nie ma co do garnka włożyć.... Nie ukrywajmy by mieć 3 dzieci potrzeba pieniędzy, a co jak tylko mąż pracuje i nie zarobi 5 tys? Ale się rozpisałam.... Ale chodzi mi o to, że jak ktoś chce niech ma więcej dzieci, ale też o to, że mając 1 też można być spełnionym :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×