RODZICE CHŁOPAKA NA NIC NAM NIE POZWALAJĄ CZUJE SIE JAK DZIECKO!!!!

nie nie daje nic na mieszkanie! ulżyło ci?? :O kupil telewizor do salonu z którego wszyscy korzystają a reszte odłożył.. w tym domu mieszka jeszcze jego siostra z mężem i tez nic nie dają bo rodzice raczej nie chca.. sama chcialam jego mamie dac kiedys jakąs kase, bo bylam tam cale wakacje, na jakies jedzenie, zeby nie bylo ze jestem pasozytem ale nie wziela, i jeszcze malo sie nie obrazila ze chcialam jej dac.. takze to jest kwestia jaki jest czlowiek i jaki ma stosunek do pieniedzy...

ja tez tak na poczatku myslalam bo u mnie w domu starsze rodzenstwo jak poszli do pracy to dawali rodzicom pieniadze, zawsze tak bylo a u nich nie i nie wnikam w to.. Kant dupy oczywiscie ze chce jechac na jakies wakacje albo weekend:) aż taki domowy to nie jest:) czekamy na odpowiedni moment i napewno gdzies wyfruniemy.. czasem jak do mnie przyjezdza (nie na noc) to staram sie zawsze ugotowac cos pysznego chlopakowi zeby czul sie u mnie dobrze i mysle ze tak jest:) przez zoladek do serca i u niego to przyslowie sie sprawdza:D

sukinsyn z zasadami masz takie nieadekwatną nazwę do zdjęcia. Sukinsyn - na zdjęciu w skarpetach i sandałach, tak mi to nie pasuje, ale to taka mała dygresja - piszcie dalej

kant dupy fajnie ze mnie bronisz i ze chociaz ty jedna mnie rozumiesz i ze sie udzielasz w moim temacie:) zarobil marne grosze, kupil tv i reszte sobie odlozyl, czy to zle?? zreszta dawal mamie jakies tam pieniadze z tych zarobionych.. ale jego rodzice nie maja zle, obydwoje pracują i jeszcze do tego emerytura górnika taty..

dopoki on jest na utrzymaniu rodzicow i z nimi mieszka, oni go traktuja jak dziecko, bo niby jak maja traktować. Jak sie usamodzielni, moze decydowac o swoim slubie itd.

są dla syna dobrzy bo jak mówią nie jest smykiem, nie łazi po nocy, nie szlaja sie, nielubi alkoholu, pije od wielkiego dzwonu, nie pali i dlatego go kochają i dają aż tyle.. zawsze pomoże w domu a że nerwus z niego to trudno, ma to po tacie:) kant du py bedziemy wszystko robili pomalutku.. najpierw ten Sylwester, cała noc poza jego domem i bez jego siostry:) to juz dla nas duzo:) i jeszcze tymbardziej jak pojdzie do pracy w przyszlym roku to mam nadzieje ze będa na nas patrzec inaczej, tak bardziej jak na doroslych ludzi a nie dzieci:) ale na zareczyny przy wszystkich nigdy sie nie zgodze.. zreszta nawet nie beda wiedzieli kiedy to sie stanie:) bedzie juz po fakcie:) trzeba zmykac spac, kant du py fajnie ze bylas:) dobranoc

http://kataleja.blox.pl/2013/08/Mamo-wyprowadzam-sie.html notka na temat, polecam