po co szuka ze mna kontaktu?

Rozstalam sie z chlopakiem 1,5 roku temu, to byl goracy zwiazek trwajacy ponad 4 lata... Jakies 8 miesiecy temu odezwal sie do mnie i chcial sie spotkac, zwlekalam z tym strasznie i w koncu uleglam... spotykalismy sie tak przez 2 tygodnie rzucajac sie w wir namietnosci, bolalo strasznie to wszystko jak powiedzial ze znow odchodzi... W miedzyczasie spotykal sie juz z kims od kilku miesiecy. I jest z nia nadal od jakiegos roku... 2 dni temu dostalam od niego smsa: "Hej Klaudia. Nie wiem czy nadal jestes pod tym numerem, ale... pisze a raczej zadaje pytanie; co u Ciebie, jak Ci sie uklada itd... Jak uwazasz ze nie warto odpisywac to nie rob tego. Pozdrawiam Cie" I co ja mam teraz zrobic czy powinnam mu odpisac, cos normalnego w stylu wszystko dobrze dziekuje, czy poprostu go olac? Co on znowu kombinuje? Czas leczy rany, wiem, ale kiedys duzo dla mnie znaczyl, zawsze powtarzal ze moge na niego liczyc... Po co szuka ze mna kontaktu? Pomocy bo zaczynam wariowac :(

Mam podobnie, jak Ty, też raz najakiś czas były szuka kontaktu a potem się ulatnia. Niestety też dałam się 2 razy wrobić w coś takiego, do tej pory niby twierdzi,że mnie kocha itp. pierdoły chociaż jest już z inną. Widzę się z nim 24 grudnia ipowiem mu,żeby w ogóle zapomniał,że kieykolwiek istniałam, zdałam sobie sprawę,że traktuje mnie jak koło zapasowe, zawsze odzywał się wtedy jak było mu źle. Ja już jestem z kimś innym i nie zamierzam już czekać na tego buraka. Tobie radziąłbym to samo. Ale zastanów się sama

o tym samym pomyslalam ze szuka kontaktu ze jest mu zle... tak jak wtedy pare miesiecy temu... mysle ze to wszystko dlatego ze jest z dziewczyna 7 lat mlodsza, mimo ze wszyscy mowia ze jest z nia mega szczesliwy, mysle ze brakuje mu mnie...

i jak nie twierdzic, ze wiele kobiet to kretynki, albo pakuja sie w uklady z gory skazane na porazke a pozniej wielkie oczy ze zdziwienia wybaluszaja twierdzac "myslalam, ze jestem dla niego wyjatkowa" albo naiwnie wierza w cos takiego jak "przyjazn z bylym facetem" ta tutaj jest jeszcze lepsza bo najpierw sie rzuca w "wir namietnosci" mimo, ze koles jest zajety, pozniej cierpi bo "odszedl" chociaz wcale z nia nie byl, by na koniec miec jeszcze watpliwosci czy odpisywac na kolejny przejaw chcicy goscia, no rece opadaja

to bylo dobre, dosadne i dobitne! :)

nie odpisuj!!

nie odpisuj i juz

nie odpisuj, bo bedzie sadzil,że nadal na niego czekasz.... i znowu Ci namąci w głowie i odejdzie:-o Olej go...pokaż klase:)Mysle ze on liczy iż odpiszesz-mimo iz,napisal,że masz tego nie robic jesli nie chcesz-ale on wierzy,że nadal na niego lecisz i i tak to zrobisz,bo przeciez zawsze odpisywalas?:)zdziwi sie jesli nie odpiszesz....albo napisz..."Klaudia zmienila numer,ja nią nie jestem,pozdr":)

no oczywiscie ze zawsze odpisywalam... masz racje sexy lady, mimo tego ze to trudne nie odpisze mu nic... postanowilam ze nie bede rowniez pisala mu nic na swieta, zadnych smsow typu wesolych swiat! :) niech sobie mysli ze mam go w dupie, w koncu sam napisal nie rob tego jesli nie chcesz :D

Nie pisz mu,chyba ze on przysle zyczenia to wtedy napisz dziekuje i wzajemnie:)milo ale obojetnie i dalej sie nie rozpisuj gdyby ciągnal temat:-P

Kochana, ten dupek robi z Ciebie śmiecia! Nie daj się.

nie daj sie mala!!! nie ma co sie do niego odzywac!

daj nr ja mu nie odpisze... skoro nie potrafisz kategorycznie zerwać tej farsy

moim zdaniem on chce seksu bo o ile dobrze zrozumilam to kochalas sie znim znudzila mu sie dziewczyna to kto mu ulegnie jak nie byla ktorej nie trzeba juz do niczego namawiac...olej go!! bedzie sie bawil w nieskonczonosc a ty bedziesz cierpiec...

Z tego co napisałaś mam wrażenie, że chłopak ma wyrzuty sumienia... . Prawdopodobnie byłaś dla niego bliską osobą, wie, że zachował się nie w porządku i próbuje wyjść z tego z twarzą. Ja bym nie liczyła, że coś z tego jeszcze będzie. Jak nie odpiszesz, to dasz mu do zrozumienia, że wyrządził Ci jakąś straszną krzywdę, chcesz żeby tak myślał?

A po co miałabyś odpisywać? Jest jakiś szczególny powód?

nie chce zeby myslal ze wyrzadzil mi jakas straszna krzywde, ale on dobrze wei ze mnie zranil... odezwac sie chcialam tylko po to, zeby napisac ze u mnie ok i tyle, ale juz nie chce, nie mam zamiaru mu odpisywac!

"nie chce zeby myslal ze wyrzadzil mi jakas straszna krzywde, ale on dobrze wei ze mnie zranil..." nie mydl sobie oczu... jest wyrachowanym doopkiem... wlasnie ma sobie myslec, jaki z niego patalach... kazdy Twoj sms bedzie go podkrecal a w konsekwencji znowu moze sie wam wydazyc "namietna przygoda" a potem gorzki placz... NIE PISZ!

On cie tylko wykorzystuje do podniesienia swojej samooceny. Olej go.

To jest najgorsze w życiu faceta. Nie jest monogamistą. Fajnie mu z jakąś dziewczyną, ale brakuje mu innych. Jeżeli jest ktoś, z kim się kiedyś zadawał i to ktoś bardzo fajny, to prędzej czy później do niego zatęskni. I tak w kółko.

Chce sobie za/ru/chac.