Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość złaCiężarna

Ludzie z mojego otoczenia mnie wkurzają!!!!

Polecane posty

Gość złaCiężarna

Jak mnie wkurzają ludzie z mojego otoczenia. Mam ciążę zagrożoną. Jak mi lekarz każe leżeć to leże. Leków jem na tony!!! Mam chyba wszystkie dolegliwości ciążowe. Przez 4 miesiące ciąży 3,5 miesiąca przechorowałam!!!! Do 30stki człowiek pracował jak wół. Wydał malą fortunę na lekarzy, żeby w tej ciąży być(in vitro).... Mało tego, lekarz powiedział, że ta ciąża to cud i drugiej raczej nie będzie.... To co mam robić, leżę plackiem, kwiczę z nudy i oglądam telewizję całymi dniami. I ludzie znający moją sytuację mi zadaja durne pytania, jak ja tak mogę leżeć i nic nie robić. Oni by oszaleli. Że ja leń jestem, a ciąża to nie choroba. Wrrrrrrrrrrrrrr. Bo ja do cholery przecież leżę z lenistwa, no przecież. Nie widuję nikogo, nie mogę cieszyć się ciąża, żyję w wiecznym strachu, że stracę to dziecko, ale nie nie ja poprostu jestem leniwa w oczach otoczenia. Durni ci ludzie no ja nie mogę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 1987
wcale ci sie nie dziwie... mysle ze nie powinnas zwracac uwagi na takie glupie komentarze bo to ani nie jest dobre dla ciebie ani dla dziecka a ten ktos i tak nie zrozumie ze cos jest nie tak w jego wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nic mi nie mów. Mi lekarz kazał nie przyjmować żadnych gości i nigdzie nie chodzić, ze wzg. na grypę, bo jakoś szybko w ciąży zaczęlam łapać wszystko. I się zaczęlo. "No bez przesady ja nie mogę do ciebie przyjść? Przecież zdrowa jestem, nie wymyślaj". Tłumaczenia nie pomagaja. Poprostu jak przychodzą to nie wpuszczam. Mówię "przykro mi ale uprzedzałam, że nie moge przyjmować gośći. Do widzenia". Ludzie są niepoważni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hellohello
Mnie też duuużo osób wręcz wkur....a! O ciążę starałam się z 5 lat, jestem po 30, jedno poronienie,teraz 6 m-c. A dookoła setki życzliwych! z dobrymi radami, nieświadomych a zarazem przekonanych o własnych niepodważalnych racjach. O przebiegu i stanie swojej ciąży wiem tylko ja, mąż i lekarz i już nie chce mi się innym nic mówić, poprostu nie wydzwaniam do koleżanek z żadnymi pytaniami, czasem nawet jak jest wszystko ok to mówię że nie przyjmuję gości bo muszę leżeć i nie tłumaczę co i jak, nie chce mi się im nic mówić i słuchać złotych rad, od tego mam lekarza. Poza tym nie zauważyłam aby któraś mówiła coś wspierającego. treściwego, konkretnego tylko jakieś bzdury. Nie mówiąc już o strasznych porodach, a tego nie chce słuchać, bo po co. Już się kiedyś po takich opowieściach tak przestraszyłam że wyłam mężowi że nie dam rady, nie zniosę bólu, będę miała depresję, wypłynie ze mnie cała krew, dziecko się udusi, ja będę wrakiem, nie spałam, nie gadałam, nie jadłam. PO CO MI TO! Ludzie nie mają taktu i wiedzy, Dlatego trochę się odcięłąm i jest mi BARDZO DOBRZE!!!! O pracy nie myślę, przez 7 lat myślałam za innych, teraz chcę mieć spokój! POzdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te porody:) Tarantino nie wymyśliłby lepszej jatki od tych, które słyszałam:) Teraz nie przyjmuję gości i jestem spokojniejsza, gdy nie wysłuchuję tych bzdur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×