Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Mamuski nie było Wam szkoda rezygnować ze swojego zycia i wpakowywać sie w pieluchy. Nie szkoda Wam ciała, polubiłyście swoje obwisłe brzuchy i biusty wiadro bez dna między nogam lub blizne na brzuchu. Nie bałyście sie porodu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 1987
jak sie jest pusta lala dla ktorej licza sie tylko solarium, tipsy i imprezki to pewnie i zal... ja zaszlam w ciaze majac 20 lat i nie zaluje ani sekundy... miesiac po porodzie miescilam sie w ubrania z przed ciazy... owszem mam kilka rozstepow i blizne na brzuchu ale dla takiej malej kruszynki to zadne poswiecenie... a teraz maluch ma 2 latka i pragne znow sie rozciagnac aby moc cieszyc sie kolejnym malenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Uwielbiam takie pytania. Wprawdzie dzieci jeszcze nie mam, ale obserwuję moje koleżanki, które już rodziły. Nie wiem, czy mają wiadro między nogami, ale przynajmniej połowa z nich wróciła do świetnej figury, są zadbane, dobrze ubrane, pracują... Sądzę, że rodząc dziecko nie stajemy się automatycznie brzydulami bez własnego życia, tylko trzeba trochę dojrzałości, żeby to dostrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spytaj może swojej starej
czy jej było żal, jak chodziła w ciąży z tobą... :-O Normalnie nie wiem, skąd się biorą takie płytkie jednostki jak ty, dziecino. a) macierzyństwo nie oznacza utraty swojego życia, tylko jego zmianę, w 99% nalepsze. b) kobieta po ciąży/porodzie nie zmienia się w zombie o obwisłych brzuchu i wiadrze gdziekolwiek. Mam nadzieję, że nie mówisz tu o rodzinnych wzorcach? ;-P c) większość kobiet boi się porodu, ale zdaje sobie sprawę, że to pewien przełom, warunek konieczny, by wziąć na ręce najpiękniejsze, najcudowniejsze dziecko (bo własne), które po latach może wyrosnąć na takiego głupola jak dziewczyneczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwielbiam wstawanie w nocy, siedzenie w domu w piątki wieczorem, weekendy przed tv. Uwielbiam moje rozstępy, ogromne balony i wiszący brzuch. Uwielbiam zapach kupki i dźwięk płaczu (najlepiej na mnie działa kilka godzin ciągle i nieustająco). Uwielbiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosss82
Moje ciało nie ucierpiało a wrecz przeciwnie!!! nie mam obwislego brzucha z rozstepami,wiadra czy jak Ty to ujełas tez nie mam a rodziłam naturalnie.Poza tym wole spedzac czas z dzieckiem niz latac po imprezkach.A ciąża i porod to najpieknejsza chwila w zyciu kobiety.A ty lepiej sie za dzieci nie bierz bo zal bedzie dzieciatka majac tak egoistyczna matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze no nie
nie nie żal mi niczego. Moje życie to chwilowo pieluchy. Nigdy nie było zbyt bujne i wspaniałe. Tzn miałam dużo zainteresowań i byłam gościem w swoim domu, ale czułam jakąś pustkę. Nie spełniałam się w niczym co robię. Dopiero teraz czuje ze mimo nudy i dnia świstaka to jednak to jest właśnie to. Co do ciała to olewam. Nigdy nie przywiązywałam wagi do wyglądu. Chyba tak mnie wychowano. Ciągle powtarzano mi że nie ważne czy ktoś ma markowe ubrania czy stare i sprane byleby czyste i nie podziurawione. Bo wygląd mało znaczy a liczy się to co w środku. No i tak mi zostało. Zupełnie nie przejęłam się rozstępami na brzuchu czy nadwagą. Czasem czytam jak się dziewczyny zastanawiają czy zdecydować się na ciąże bo to rujnuje ciało. Ja takich Dylematów nie mam. Nigdy nie miałam aspiracji żeby wyglądać jak gwiazdka filmowa. Pogodziłam się z tym ze do urodziwych nie należę, mąż pokochał mnie mimo mojej nadwagi więc jakoś nie mam z tego powodu żadnych kompleksów. Co do porodów to się bałam, ale nie aż tak żeby to zdominowało moją decyzję o ciąży. Nie wiem dlaczego, ale strach przed porodem włączył się we mnie dopiero teraz i boję się zdecydować na kolejne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wy widzicie
wszystko albo czarne albo biale? albo siedzenie w pieluchach albo latanie po imprezach? a nic pomiedzy?😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi jest żal
i dlatego poważnie zastanawiam się nad adopcją. córa ma 6 lat a ja w dalszym ciągu nie umiem "wyleczyć się" z tego co ze mną zrobiła ciąża i poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do adopcji
to niewiele osób jest wstanie to zrobic bo czują jakies opory przed tym w zwiazku z czym adopcja zasluguje na o wiele wiekszy podziw niz narodzenie gromadki dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy Ty dziewczynko uwazasz ze jak sie ma dziecko to nie mozna juz nigdzie wyjsc? do kina? na impereze? czy gdziekolwiek? nie mozna wyjsc na zakupy i zadbac o siebie? a blizna mi nie przeszkadza mam tak mala ze prawie jej nie widac.. Owszem czasami sa chwile ze ma sie dosc...ale nie oznacza to ze sie chodzi zaniedbanym itd itp..zastanow sie troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zjadam klony
klon złotowłosej88?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do imili
wiesz...wedlug niektrych mamusiek z forum nigdzie nie mozna wychodzic, nei mozna zajmowac sie soba tylko trzeba sie calkowicie skupiac na dziecku bo inaczej jest sie wyrodna matką:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjście z jednym
dzieckiem to żaden wyczyn. Jedno dziecko można zabrać wszędzie i zawsze. Nawet większej organizacji nie trzeba. Wyjście z trójką to już całą wyprawa i wcześniejsze przygotowania zajmują nawet kilka godzin :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyneczko ech
Jedna powiedziała bo jedna tak myśli. Ja dla moich mogę rzygać i latami :P Ale to oczywiście uznasz za kłamstwo bo według Ciebie prawda może być tylko jedna- ta twoja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvcbvvbbvbvc
To, że komuś zależy na figurze to znaczy, że jest pusty? No trudno, w takim razie jestem pusta :) Nie wykluczam mieć dzieci, ale teraz JA chcę korzystać z życia. Rodząc dziecko chcąc nie chcąc muszę zrezygnować z wielu rzeczy i poświęcić się dla niego, aby miało dobre życie i dobry start. Tak samo chcieli dla mnie moi rodzice i jestem im za to wdzięczna i TERAZ chcę z tego korzystać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie żal nie mam wielkich cyckó nie mam obwisłego brzucha nie mam rozstepów nigdy nie byłam zwolenniczka dyskotek za to spacery , wypad za miasto owszem a to mozna we troje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może trochę...
może trochę żal...po macierzyńskim straciłam pracę, teraz siedzę z dzieckiem w domu, cięzko znaleźć jakąś nową robotę, bo mimo że mam z kim zostawić dziecko nikt nie chce mnie zatrudnić :/ ale poza tym to za nic bym nie oddała synka... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodddda
nie nie żal mi niczego a nawet trochę brakuje tych kopniaków w brzuszek nie czuję że mam wiadro między nogami biust jednak się zmienił ale nie aż tak drastycznie. Nie rozumiem skąd takie pytania o "wiadro między nogami" przecież wszystko wraca do normy przy najmniej u mnie tak jest i nie czuję różnicy nawet jak jestem może luźniejsz niż przed

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyneczko ech
dziewczyneczko czy twoja mama wpadła czy jest po zawodówce? bo twoje myślenie jest przykre. W ciążę zachodzą KOBIETY (dzieci nie powinny) które chcą zostać matkami. Oczywiście że zdarzają się też i wpadki, nieodpowiedzialni rodzice itd, ale w większości to świadome przemyślane decyzje dwojga ludzi, którzy poczuli instynkt rodzicielski i chcą powiększyć rodzinę. Przynajmniej tak to się odbywa wśród moich znajomych. Nie rozumiem co tipsy albo solarium mają do macierzyństwa, podobnie jak zawodówka... zaręczam cię, że można być dobrą matką po zawodówce, tak samo jak można być matka patologiczną mając skończone studia. Tipsy w dzisiejszych czasach może sobie zrobić każdy bo to wydatek na każdą kieszeń i są ogólnie dostępne. Solarium w zimie to przyjemna sprawa- poprawia kolor skóry i humor. Grunt żeby nie przesadzać bo tak jak wszystko- w nadmiarze szkodzi. W ciąży i po ciąży można mieć super figurę, a można nie zwracać uwag na wygląd. Można siedzieć w domu, albo iść do pracy zaraz po macierzyńskim. Można się spełniać w roli matki, albo się z tym męczyć bo okazuje się że podjęta decyzja była niewłaściwa (tak chyba zdarza się rzadko). Dlatego nie rozumiem co ma na celu ten temat. Jednym żal innym nie żal. Ty nie masz dziecka więc nie masz prawa oceniać bo nie masz do tego żadnych podstaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny. Przychodzi jakieś dziecko, chce zrobić zamieszanie i Wy się nabieracie? Spokojnie trzeba ją olać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyneczko ech
1 kaloria masz racje ale przykre jest to ze takie dzieci pisząc te głupoty nie zdają sobie sprawy ze obrażają własnych rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyneczko ech
Myślę, że do zawodówki to jeszcze sporo ci brakuje. Najpierw trzeba skończyć gimnazjum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty znasz tyklo
takie matki ktore sa po zawodowce? A co to za stwierdzenie ze w ciaze zachodza dziewczyny po zawodowce? Ja skonczylam studia magisterskie, do tego inny kierunek licencjacko i mam zamiar dalej sie w tym szkolic i robic magistra, albo moze cos wiecej no i jestem w ciazy. Wiec obalam twoja teorie co do matek po zawodowce. Zal mi ciebie, z twoim podejciem to chyba nie powinnas miec nigdy dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×