Wczoraj maz mi powiedzial ze powinnam sie wziasc za siebie ...

bo bardzo przytylam i wygladam OKROPNIE!!! Tak to ujal. Rzeczywiscie po ciazy przybylo mi 8 kg probowalam to zrzucic ale w efekcie wielu diet cud przybylo mi jeszcze 2kg :( Oprocz tego mam slaba wole i czuje ciagly nieustajacy glod -potrafie na kolacje zjesc 9 skrzydelek z miodem i do tego eszcze banany , jablka , jogurt... Kochane co mam robic, maz mnie nie akceptuje ... Wiemze napiszecie zeby mniej jesc , ale u mnie po takiej diecie obzeram sie niemilosiernie i waga wraca z jeszcze paroma kg na dodatek.

a co to za tłumaczenie że się obżerasz? i dieta jaka? głodówka?

bylam na diecie proteinowej 5 dni bialka 5 dni warzyw+bialko . Schudlam na niej 6 kg ale przytylam 10.

to ćwicz a nie stosuj jekieś idiotyczne diety! ruch, ruch i jeszcze raz ruch - inaczej nic ci nie pomoże nawet najlepsza dieta...

idź do dietetyka i zapisz się na siłownię pod okiem instruktora albo na fitnes. Same diety cud są gówno warte, jeśli nie polączysz racjonalnego odżywiania z odpowiednimi ćwiczeniami to nigdy nie zrzucisz. No i przede wszystkim musisz tego chcieć dla siebie a nie dla męża

Powiem cos malo popularnego, ale naprawde wez sie za siebie. Jak dieta cie nie lezy, to pomysl nad wieksza dawka ruchu. Masz male dziecko, to powinnas non stop cos robic, ruszac sie, chodzic z nim na spacery... Takie codzienne czynnosci pozwalaja duzo spalic, nawet nie zauwazysz kiedy te kilogramy ci spadna. A co do nocnego objadania sie, to mam tak samo i wymyslilam sobie sposob na to, po prostu w ciagu dnia jem mniej, a za to na wieczor pozwalam sobie na wiecej:)

a chodzi mu tylko o wage? moze ogolnie ze nie dbasz o siebie... ile jestes po porodzie?

to ja dodam ze nie cwiczylam i mam za soba 10 kg w 2 miesiace zrzucone....:> no ale mniej jadłam, poprostu ...a przy dziecku znowu tak duzo pracy nie ma , wiem to dobrze bo jestem sama, mąż zagranicą i do tego mam psa;)...jak sie chce to można..a ogolnie uważam ze mogł ci dac jakos do zrozumienia a nie tak wprost powiedziec:

Przytylas 10kg i dla meza jestes potworem? Wow, gratuluje faceta:O

zacznij od kupienia słownika WZIĄĆ !!!!

chodzi ale w ogole o wyglad autorki bo pewnie sie zaniedbala. dieta to nei wsszystko - postaw na aktywnosc fizyczną

latwo Ci powiedziec RUCH , jak ja mam cwiczyc jak nie ma mo kto zostac z dzieckiem maz pracuje codziennie do 18 SIEDZE I RYCZE, zawsze bylam laska a teraz ? Szkoda mowic

nawet bez diety to zrzucisz. Ja tez sporo jem, zreszta od zawsze i przy dziecku jest sporo ruchu. Do roku bedzie super bez diet. Masz malucha, duzo z nim spacerujesz, nosisz go, itd. To sa w pewnym sensie cwieczenia :) Mozesz isc na pilates - bardzo pomaga, jakis masaz.

przede wszytskim to nie trzeba ani dietetyka ani siłowni jeśli ktoś chce schudnąć. znajdź sobie przede wszystkim jakąś normalną dietę. w internecie jest pełno tego, np. dietę 1000kc. Nie będziesz się głodzić a będziesz się zdrowo i normalnie odżywiać. po drugie zastanów się nad tym co w twoim ciele jest złe, czy to nogi, brzuch czy piersi. i znajdź sobie ćwiczenia na te części ciała i cwicz sobie rano albo wieczorem. i co najważniejsze: NIE MA SPOSOBU IDEALNEGO NA SCHUDNIęCIE. wszystkie te cud diety co obiecują spadek wagi w kilka dni sa prawdziwe ale równiez gwarantują ci efekt jojo jak tylko zaczniesz normalnie jeść. więc zainwestuj w dietę na której będziesz mogła funkcjonować bardzo długo bez uszczerbku na zdrowiu.

ja tylko na chwilke -- ale co powinnam robic caly czas ??/ Fakt ze przy dziecku nie m a duzo pracy a ile mozna sprzatac , prac itp Teraz z dzieckiem na spacery nie za bardzo moge chodzic bo jest bardzo brzydka pogoda i boje sie zeby mi nie zachorowalo

Szczerze powiedzawszy to on ma troche racji :/ bo jak urdzilam dziecko to wygladalam calkiem dobrze nawet z tymi 8+ i ja teraz (jestem 6m-cy po porodzie ) zamiast chudnac to ja tyje :( po prostu ciagle czuje straszny glod , po tej cholernej diecie

święta racja to co piszesz mi mała...jedyną ambicją większości kobiet (w każdym razie tu na kafe) jest dogadzać męzusiowi...bo inaczej znajdzie sobie inna i odejdzie, żałosne :O...

faktycznie, zapomnialam ze pogoda moze byc nieciekawa i to tez optymistycznie nie nastraja. ale maz powinien sobie dac na wstrzymanie. ja jestem po porodzie prawie 10 miesiecy i wciaz mam wiecej kg niz mniej,ale nikt mnie nie stresuje i samo powoli schodzi

zrób sobie drugie, nie będziesz miała czasu ryczeć i zostaniesz samotną głupią matka bo mąz wymieni na ładniejszy model

Ja bym powiedziała, że na spacery z dzieckiem, zwłaszcza przy takiej pogodzie, bo przecież wcale zimno czy bardzo brzydko nie jest ostatnio. A poza tym zgadzam się z Mi Małą - jeśli chudnąć, to dla siebie, nie dla niego.

ehh burak, no.

jezli ci tak poiedzila ...to czyli ze ma racje ....mezczyzni nie moia sobie tego o d tak ..wiem ze to bardzo przykre i pewnie ci urazilo ale nie zostawiaj tego . zastanow sie czy nie powinnas tak schudnac ...czujesz sie dobrze z 8 kg wiecej? powinnas popracowac nad swoja wola jezeli tego bardzo chcesz bedziesz to mila ..odchudzanie wcale nie jest takie trudne ja sie odchudzam w faktycznie na poczatku bylo ciezko i prowiem jeszce ze jest mi ciezej niz wilu z was mam 164 i wazylam 49 kilo im mniej sie wazy tym ciezej schudnac ;p;p im starsza tez :): z kazdym dniem ciezej ..wiec nie narezkaj jak to ty nie szczesliwa tylko bierz sie za siebie ...glodowka tygodniwa i po sprawie sa mowda ...jezli nie umiesz tak wytrzymac codzinnie jec coraz mniej ograczniczaj kalorie nie jedz po 18 ostan posilek zdec lekkostrawny z czasem cosraz mniej bedziesz jadla i chudl a uda ci sie muszi uwierzyc w siebie :P wiec nie biedul tylko raz raz dzis zero paczkuw zeroi slodyczy az do siat ja juz nie tylka sama niewiem ile ile i mnie juz ne cignie:D:D

schudlam i waze 43 kg udsalo sie? tak jedank sie da.. mozliwe ...ty tez mozesz ... ile tylko chcesz....!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A ja Ci proponuje zamiast tych diet poprostu zmiane sposobu zywienia... Np. Ziemniaki zastap kalafiorem(makaron zamien na razowy i pokochaj ryz ;) ), staraj sie jesc mniej smazonego a jak juz smazysz kotlety to na malej ilosci oleju, na sniadanie zjadaj owoce (maja sporo cukru i super pobudzaja organizm po nocy) a dopiero na 2 sniadanie pieczywo z dodatkami, na kolacje staraj sie jesc cos co szybko zostaje wydalane z organizmu ( i tu dobrze by bylo zastosowac djete nie laczenia pokarmow tz. zjedz to na co masz ochote a zamiast pieczywa salatke). Do tego kilka podstawowychzasad: Jecs male porcje co 3 godziny, przed posilkiem wypic szklanke wody, starac sie wypijac ok min 1,5 l wody dziennie, ostatni posilek zjesc 3 godziny przed snem. Do tego jak masz dziecko to ruchu tez nie masz za malo i staraj sie pomimo zlej pogody ubrac siebie i dzidzie odpowiednio i isc na 30min spacer to zrobi dobrze i tobie i dziecku. Takim sposobem powoli zrzucisz kilogramy, nie rozstroisz zolabka i nie bedziesz miec efektu jojo... Efekt jojo powoduja tylko drastyczne djety ktore zaraz po skonczeniu nie maja tz programu wyprowadzania z djety. Dlatego jedz to na co masz ochote tylko z glowa a waga sama powoli spadnie. Olej meza bo chamisko z niego niesamowite :)

Na głód najlepsze są płyny- wiec pij herbatki[owocowe, ziołowe] bez cukru napewno dużo się zmieni, pierwszy dzień bedzie trudny ale do wytrzymania, jak poczujesz wilczy apetyt to zrób najpierw herbatke i dopiero po jej wypiciu siegnij po jedzenie. Jak nie lubisz bez cukru to sobie posłodź w ten sposób zachamujesz apetyt na słodycze. A po za tym podpisuje sie pod moimi poprzednikami,,,, Mąż cham, i nie powinnaś chudnąc dla niego tylko dla siebie.. pomyśl że 10kg można zrzucić w kilka miesiecy, 20kg w kilka lat itd więc puki jeszcze możesz zacznij chudnać od dzis, bo rzadna dieta nie pozwoli schudnąć 20kg w 2 miesiące oczywiscie zawsze jest efekt jojo Pozdrawiam:D

Teraz skonczylam sprzatac, poryczalam sie strasznie . Dzieki dziewczyny za rady zastosuje sie do nich na pewno. Ale teraz wiecie co mam taka przekore w sobie ze jak mi powiedzial cos takiego to wlasnie zrobie na odwrot. Ale jestem wsiekla!!!!!!!!!!!!

bo w ostatecznym rozrachunku zaszkodzisz samej sobie...dojda ci kolejne kilogramy i jeszcze trudniej bedzie ci je zgubic. zadbaj o siebie dla samej siebie. wiadomo, chyba kazdy chcialby sie podobac partnerowi sam chcialby miec zadbanego męża/żonę ale tekatami w stylu "wygladasz okropnie" itp. sie nie motywuje drugiego czlowieka a wrecz swiadczy to o braku kultury.

* tekstami

Myślę, że powinnaś zacząć się więcej ruszać :) każdy ruch spala kalorie :) Po drugie zajmij się czymś - jeśli chodzisz do pracy - to świetna okazja by się zająć pracą i nie podżerać (ja swojego czasu w pracy potrafiłam w ogóle nie jeść 8h nawet śniadania nie jadłam i chudłam w zastraszającym tempie, ponieważ jak się czymś zajmuję to o jedzeniu nie myślę, tak samo stresujące prace czy myśli też u mnie wykluczają jedzenie :) cóż tak już mam zakodowane egzaminy, zmartwienia - cały dzień z głowy, zjem pół bułki i mam dość wszystko staje mi w gardle :) Potrzeba silnej woli - skoro mąż ci tak powiedział, to ja bym się zawzięła i z myślami "już ja ci pokażę" wzięła się za siebie a potem wyszła na miasto i niech go zżera zazdrość jak inni faceci się będą patrzeć :) przede wszystkim musi być motywacja dostałaś ją od męża, więc do roboty!! Pokaż mu na co cię stać, za każdym razem jak będziesz chciała coś zjeść to pomyśl o tym, że nie zrobisz mu tej satysfakcji :) to naprawdę działa.. aha i nie jedz po 18 :) ostatni posiłek musi być przed 18 a później może tylko warzywa, owoce i herbatki ziołowe (szczególnie polecam zieloną herbatę) wpływa na przemianę materii i odnawia organizm,, kawa także działa przeczyszająco lub kup środki które podobnie działają!Życzę wytrwałości !!

Ale masz beznadziejnego meza. Ja przytylam 10kg bez zadnej ciazy i jak ryczalam zalamana swoim wygladem, to moj facet mnie pocieszal, wspieral, mowil, ze dla niego jestem piekna, ale jak sama zle sie czuje z dodatkowymi kg, to on bedzie mnie wspieral i razem ze mna jezdzil na rowerze, gotowal lekko itp. Po takiej jego reakcji, postanowilam schudnac glownie dla niego, bo taki zajebisty facet zasluguje na super laske u boku. Schudlam praktycznie bez wiekszych cierpien, ale gdybym miala u boku kogos kto mnie doluje i krytykuje, to na bank jadlabym dalej i pewnie doprowadzilabym sie do jeszcze gorszego wygladu. Jak czytam takie posty jak twoj, to jeszcze bardziej doceniam swojego faceta