Na allegro to same lumpeksowe ciuch

a może po prostu trzeba czytać metki i stosować się do zaleceń producenta co do temperatur itp. Ja tak robię i nigdy nie mam tego typu problemów

gwiazdencja - tylko widzisz ja zawsze patrze na metke i w jakiej temperaturze prac; nasze ubrania piore ZAWSZE w max. 40°, w 60° zdarza mi sie prac posciel i reczniki; ta pizamke z Coccodrillo teoretycznie moglam wyprac w 60, a juz po 40 zrobila sie szmata... nie wiem, moze inne ciuchy, typu: spodnie czy sukienki lepiej sie sprawdzaja ale bawelne bielizniana maja kijowa, bo body tez mi sie zaszmacily; no a tanie bynajmniej nie sa...

gwiazdencja, oczywiście :-) tyle, że nie widziałam jeszcze dziecięcych ciuszków polskiego producenta, z metką informującą o możiwości suszenia w suszarce automatycznej a nie zamierzam dla kilku szmatek rozstawiać suszarki zwykłej i potem prasować "bo polskie". Bez żartów :-) natomiast są firmówki, które mają skreśloną suszarkę a ciuszkom nic się w niej nie dzieje.

lionne ..co do h&m to sie z toba zgodze...same roze, brokaty i bialy...no przeciez nie kupie corce bialych sztruksow do przedszkola;)...ja mam 2 corki wiec czesto mlodsza nosi rzeczy po starszej, ale tylko takie ktorych starsza nie zdazyla zniszczyc, albo zalozyc...czesto moja mam kupuje cos w pl dla dziewczynek...ale jak kupuje raz na jakis czas.. wiec to jest to zawsze dobre gatunkowo... ja mieszkam w niemczech i czesto odwiedzam flohmarki...tam mozna sie obkupic;)...

nglka-mysle ze zagraniczne ubrania z zalozenia sa przygotowane na suszarki bebnowe. Tutaj to wyposazenie wiekszosci gospodarstw domowych - na pogode nie mozna liczyc zbyt czesto. Polscy producenci przewidzieli ze z naszymi ciuchami trzeba sie obchodzic jak z jajkiem i to sa efekty.