zachował się jak ostatni cham

widzialam sie z nim pozniej, przeszlo mu troche, obracajac to w zart powiedzial, ze myslal ze wiem po co jedziemy, a potem sie zawiodl, bo naprawde mial nadzieje. tylko ze ja naprawde nie wspomnialam nic o tym, ze mam ochote, po prostu myslalam ze tak o jedziemy sie przejechac, i bylam zaskoczona finalem tego wypadu, bo co jak co przykro mi bylo, bo przeciez go nie oszukalam, a wygladalo jakby chcial mnie zbyc

No wlasnie, niektore traktuja to jako karte przetargowa dla zwiazku. Bo ja rozumiem, ze ma sie ochote, ale jesli on ktoregos dnia bedzie mial gorszy dzien, to go przeciez nie wezme na sile i wydawalo mi sie, ze on tez powinien to zrozumiec. Ale potem powiedzial, ze nie mogl po prostu patrzec na mnie, zeby nic mi nie zrobic, a potem sie troche zawiodl i skolowal jednoczesnie

Wkrecasz sobie jakies jazdy dziewczynko... Po tym co tu piszesz, że czułaś się tym urazona ze odjechal stwierdzam ze powinnas odstawic pierwsze milosci, m jak milosci na bok, i stwierdzic "kurcze, to jednak jest prawdziwe zycie"...

Dziewczyno o czym ty pieprzysz jaka karta przetargowa :| WSZYSCY Ci napisali ze jak nie chcialas to nie musialas i w tym akurat nic zlego nie bylo.Ale Twoje dalsze zachowanie bylo mowiac delikatnie infantylne.Probowalas zmanipulowac faceta ale sie nie udalo.Przyznaj ze mowiac ze nic tu po tobie i idac do domu myslalas ze on sie wystraszy i poleci za Toba.Facet nie postapil tak jak myslalas i strzelilas focha.Ja nie rozumiem czegos takiego.Trzeba bylo mu normalnie powiedziec ze dzisiaj nie masz ochoty i sprobowac jakos zalagodzic sytuacje,wiadomo ze NIKT nie lubi byc odtracony.Gdyby sytuacja byla odwrotna to juz widze jakbys Ty to z usmiechem przyjela.. Cagle piszesz tylko o sobie :/ "ja nie chcialam,ja wyszlam,ja myslalam" A pomyslalas jak to mogl odebrac Twoj facet?Jasne ze nie..2 lata razem i w takiej durnej sprawie nie umiecie ze soba rozmawiac :/

"a szczegolnie, ze na sex nie mialam ochoty, bo bylismy ostatnio po malym kryzysie i nie zbieralo mnie jakos na czulosci." NO CO TY?????? PRZECIEZ SEKS NA ZGODE TO SUPER SPRAWA!!! Wszyscy na kafeterii tak uwazaja

Nie no, widać, że lubisz się kłócić i strzelać fochy

nie martw sie nie ogladam takich pierdol. obrazilam sie wtedy, bo nie okazal tolerancji. a wy pieprzcie sie ile wlezie, oby tylko facet byl zadowolony, nie patrzcie na siebie - to jest zdrowe podejscie...:D

spoko, narwana dziewczynko... wszystko sie zawsze o seks rozchodzi....

Jak jemu sie zdarzy, to owszem cos mi sie zdarza mruknac, ale nieszkodliwie. Po prostu mysle ma dzis zly dzien i tyle. A nie zachowuje sie jakby przez to swiat mi sie zawalil i nawet nic nie powiem

dzieckiem paris hilton....

Po pierwsze - ja uwielbiam seks w samochodzie. Próbowałaś kiedykolwiek? Ja sama swojego faceta namawiam żebyśmy od czasu do czasu pojechali do lasku i bzyknęli się na tylnym siedzeniu, zamiast ciągle w domu. Po drugie - on powinien zrozumieć? Ale co? Po udanym wieczorze zgodziłaś się jechać gdzieś na odludzie, a potem mówisz "nie"? No sorry, ale to głupie. Ja na jego miejscu byłabym pewna że masz ochotę na seks. I też na jego miejscu byłabym zła że nagle odmawiasz. Po trzecie - stroisz fochy jak dziecko. Na serio. Po czwarte - postał przed Twoim domem. Miał wybiec za Tobą, walić w drzwi i błagać? Po piąte - wydaje mi się że nie lubisz seksu.

Teskt "kobieta zawsze może powiedzieć NIE" jest mega powalony. Tylko gdyby tak facet wam odmawiał - czułybyście się urażone. Mi się w całym moim małżeństwie chyba ze 3 razy zdarzyło że odmówiłam, bo np. bardzo źle się czułam. Ale normlanie nie odmawiam i autorko - NIE DLATEGO ŻEBY MĄZ MNIE NIE OPUŚCIŁ!!!, nie czuję się wtedy jak szmata, biedna poniżona niewiasta któa musi dawać dziurki żeby zasłużyć na miłość!! Nie odmawiam, bo lubię seks. Nie odmawiam, bo lubię bliskość. Nie odmawiam, bo nie rozumiem jak można odmawiać czegoś przyjemnego. Dla mnie seks to sama frajda i nie widzę ani jednego pwoodu by mówić "nie".

Teskt "kobieta zawsze może powiedzieć NIE" jest mega powalony. Tylko gdyby tak facet wam odmawiał - czułybyście się urażone. Mi się w całym moim małżeństwie chyba ze 3 razy zdarzyło że odmówiłam, bo np. bardzo źle się czułam. Ale normlanie nie odmawiam i autorko - NIE DLATEGO ŻEBY MĄZ MNIE NIE OPUŚCIŁ!!!, nie czuję się wtedy jak szmata, biedna poniżona niewiasta któa musi dawać dziurki żeby zasłużyć na miłość!! Nie odmawiam, bo lubię seks. Nie odmawiam, bo lubię bliskość. Nie odmawiam, bo nie rozumiem jak można odmawiać czegoś przyjemnego. Dla mnie seks to sama frajda i nie widzę ani jednego pwoodu by mówić "nie".

mylisz sie - bardzo lubie :) i robilam to z nim w samochodzie. nie chodzilo mi o to zeby lecial i blagal, ale o jakis drobny gest, wzial mnie za reke chociazby bez slow. a tak poczulam sie odrzucona. wiesz wieczor byl udany, tylko ze wczesniej bylismy po niemilej sytuacji i nie chcialam tak wszystkiego od razu, na zapomnienie. chcialam po prostu jakiegos drobnego gestu, znaku-zostan, porozmawiamy o tym co wyszlo nie tak, a nie olewki ok mozesz sobie isc. szczegolnie, ze powiedzialam to takim tonem, zeby on wlasnie ten drobny znak mi dal

"Teskt "kobieta zawsze może powiedzieć NIE" jest mega powalony." tak, ale to byla ironia;)

Ale ja tez nie stronie od seksu i tez czesto sama go inicjuje. po prostu bylam wczesniej troche zla na niego i nie chcialabym zeby od razu myslal ze juz wszystko zalatwione. i tak pozniej nam przeszlo.

"szczegolnie, ze powiedzialam to takim tonem, zeby on wlasnie ten drobny znak mi dal" No. Pisałam że zachowujesz się jak dzieciak. "Powiedziałam to takim tonem". Ile Ty masz lat? W co się bawisz? Nie możesz czegoś powiedzieć normlanie? Tylko zabawa w fochy, gierki i domyślanie się? Napisałam - na jego miejscu byłabym zła. Nie wiem dlaczego to on miał Tobie dawać jakiś znak. To Ty powinnaś to zrobić, a nie on. "po prostu bylam wczesniej troche zla na niego i nie chcialabym zeby od razu myslal ze juz wszystko zalatwione" Mhm... Czyli seks jako szantaż? Ciekawe... Jakbym ja pojechala gdzieś z facetem, dawałby mi sygnały że chce się kochać, potem by odmówił, potem byłby obrażony i "mówił takim tonem, żebym zrobiła jakiś znak", to pomyślalbym że jest NAPRAWDĘ ZDROWO PORĄBANY Dziwna jesteś. Egzaltowana, przewrażliwiona neurotyczka. Prawie wszyscy Ci napisali że zrobiłaś źle, a Ty nadal upierasz się przy swoim i jeszcze wtykasz innym kobietom, że bzykają się ze strachu przed samotnością. ZROBIŁAŚ ŹLE. KONIEC, KROPKA.

robicie z igly widly moim zdaniem przeciez powtarzam po raz n-ty, ze nie dawalam mu znakow ze tego chce, moze czas na nauke czytania ze zrozumieniem ? probowalam wczesniej delikatnie zaczac rozmowe, ale nie widac bylo checi kontynuowania, praktycznie nic sie nie odzywal. wiec na sile nic nie chcialam robic

"ze nie dawalam mu znakow ze tego chce, moze czas na nauke czytania ze zrozumieniem ?" jasne, bo do seksu w zwiazku 2-letnim trzeba ZNAKOW. spoko, widac, ze wy sie UMAWIACIE na seks, a nie cieszycie soba. co ty wiesz o zwiazkach wogle? to nie chodzenie do kina za raczke...

"moze czas na nauke czytania ze zrozumieniem" Oklepany tekst, gdy nie ma się już nic mądrego do powiedzenia. "robicie z igly widly moim zdaniem" My? Hahahahahahaha :D:D:D:D:D:D:D:D DOBRE!!!!!!

frustratom proponuje dlugi, spokojny sen, w celu zaprzestania przezywania czyjegos zycia :)

Podsumujmy: po 2 latach nagle doznajesz olśnienia że on chce cię tylko bzyknąć. Czy tak?

tak sie wtedy po czesci poczulam. pod wplywem emocji duzo rzeczy przychodzi mi do glowy

laurenna, jesteś autentycznie pojebana. :O Sama trąbisz o swoim Wielkim Problemie na Kafeterii, biadolisz, tłumaczysz, potem obrażasz inne kobiety, na koniec stwierdzasz że robią z igieł widły i mają się nie wtrącać w twoje życie. Jak ten Twój chłop z Tobą jeszcze wytrzymuje? :O Oby Cie prędziutko zostawił....

pamietaj ze co komu zyczysz zle, zawsze do Ciebie wroci

kurwa, banda ideałów się znalazła :D

"pamietaj ze co komu zyczysz zle, zawsze do Ciebie wroci" Bla bla blaaaaaaa Z każdym swoim zdaniem udowadniasz że masz nieźle zrytą psychę. :D

przeszkadza Ci to w czyms ? :)

tak to jest - jest was wiecej i czujecie sie mocni :) i zacznie sie pieprzenie banalow kazdego z kolei - ze wszystko jest bez sensu bla bla bla moze zakonczcie to kolko wzajemnej adoracji :)

I czemu to on jest chamem w tej sytuacji? Ty sie zeszmaciłaś! powinnaś go zatrzymać! On poczuł sie nie chciany! Ty wredna SukO! Myslisz tylko o sobie!