do mam nietrzymajacych sie schematow zywieniowych

popieram Cię wazka w 100%. mojego dziecko też dzisiaj zjada wszystko i bardzo chętnie. jedzenie białego pieczywa, makaronów czy innych "tuczących " rzeczy nie szkodzi jeśli robimy to z głową. my identyczną sytuację z pizzerią mieliśmy:)mały miał skończone 8 miesięcy-byliśmy nad morzem na wakacjach. tak bardzo chxciał spróbować tego co jemy że daliśmy mu tą "bułę" suchą do ręki- taka bez dodatków. mały wcinał, my mieliśmy spokój. ale pani z sąsiedniego stolika mało nas wzrokiem nie zabiła:)

Alonuszka to sie zgralismy hehe, a co do gapowiczow my pizze wpirniczalismy w parku bo w pizzeri miejsca nie bylo:O:Ono i maly tez sama buleczke bez pieczarek itp. wiec tez mielismy nie jedno spojrzenie ale jakby tak czlowiek ciagle na kogos spogladal to by zglupial, mam swoj rozum i robie wedle swojego sumienia...jedzenie racjonalnie z glowa zadne nie tuczy;) jego nadmiar owszem..

no co niektórzy bułki nie dadzą ale za to mleka podwójną porcję czy kaszki dwie miski wcisną- bo to zdrowe i specjalne dla niemowląt... też się już przyzwyczaiłam do ludzkich komentarzy i spojrzeń. nie przejmuje sie tym. mam kuzynkę która karmiła dziecko zgodnie ze schematami ciągle mówiła mi co robię źle. teraz pyta się mnie jak ja to robię ze syn tak chętnie zjada obiady bo jej ciągle kręci na coś nosem...

przepraszam że to napiszę ale...aleś ty glupia. Mięso wieprzowe to syf???? Niby z jakiej paki ci to przyszło do głowy? Mięso wieprzowe, cielęce i to najlepsze pod względem zawartości mięsa!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeszcze wołowina dochodzi. Drób to najgorsze co może być. Twój wspaniały kurczaczek jak to napisałaś jest na paszach, hormonach!!! Jesli kupujesz drób to tylko ze wsi od znanych osób. W mięsnych to same hormony.

Alonuszka co do tego jedzenia to tez sie przekonalam ze gucio warte sa te schematy zywieniowe...a to dzieki kolezankom ktore wlasnie maja problemy z dziecmi jesli chodzi o jedzenie,(czlowiek nie wiedzial i trzymal sie tylko na sloiczkach papkach bo nie mowie ze tego nie wolno dawac ale nie ograniczac sie tylko do jednego bo potem wychodzi co wychodzi) takze jesli dziecko jest chetne lepiej dac sprobowac wszystkiego ale nie tylko pod postacia papki;) a mozliwe ze w przyszlosci bedzie Latwiej i stresu co do jedzenia mniej... moj maly wlasnie spi (spi jeszcze 3 h w dzien, nie da rady maruda taka ze musi to przespac a sam usypia, sam sie w pidzamke ubierze bo tak lubi i w mig zasypia no chyba ze tatus jest to wtedy nie chce isc spac:P) takze luzz mam ale i tak musze leciec M obiadek odgrzac takze Pozdrawiam cie Alonuszka i twoja pocieche;)

do NIE, ja cie rozumiem tyle ze wszystko do jedzenia dzisiaj jest syfem jakby tak na to spojrzec wiec wybierajmy to co najlepsze..a samemu mozna zmiksowac i wybrac najlesze chude mieso takze wiadomo co w tym jest....i z nikim sie spierac nie bede bo mi sie nie chce:P pa

ale nie popadajmy w zupełne skrajności. Nie wszystko jest syfem, to po pierwsze. Bo skoro wszystko syf to może i gówienko dać dziecku????

dzieki wazka, również pozdrawiam jeżeli chodzi o ottłość jeszcze to jak wytłumaczycie fakt ze kiedyś nie było tabel żywienia i takiego wielkiego problemu otyłości nie było. dzisiaj- w czasach zdrowej żywności i propagowania produktów nietuczących świat walczy z otyłością. prawda jest taka że to nie zwykłe posiłki pasa dzieci ale wszystkie przekąski typu chipsy, napoje typu cola i obiady typu fast food. uważam że to tego przede wszystkim powinno się ustrzegac- choc spożywane sporadycznie też nie zabiją. do tego warto dbać o to by się nie przejadać i powinno być ok

widzialam takie parowki chyba gerbera po pierwszym roku, ale wolalabym podac kiełabski wiedenskie z szyneczki, sa chude i smaczne a w ich skladzie jest 90% miesa

do Nie i dlatego napisalam , wybieramy to co najlepsze i napewno chude miesko mielone wlasnej roboty nie jest gowienkiem;) no chyba ze nie potrafisz tego rozroznic i tak jak Alonuszka napisala nagorszy syf to fastfoody , przetworzone jedzenie na wynos, chipsy cola wogole napoje gazowane itp. ktorego My akurat nie spozywamy(jesli juz to sporadycznie) takze nie powinno sie przesadzac z iloscia spozywania tego, ja sama sie na kompocie wychowalam i do dzisiaj w moim domu rodzinnym on gosci a nie tak jak naprzyklad moja znajoma ktora dla dziecka na obiad zawsze kroliczka itp miesko ma ale chipsy dzien w dzien wcina bo ona placze i zjesc to musi a tam nic tylko sol itp. ....to jest logika bo dac od czasu do czasu raz na ruski rok to nie zbrodnia ale pasc tym dziecko dzien w dzien to juz co innego...a wrociwszy do tego miesa mielonego , wiadomo tez ze z reguly sie posilki urozmaica bo przeciez jedzac dzien w dzien miesko mielone to by to nam zbrzydlo nieprawdaz;) dlatego tez o tym tutaj mowa;) o urozmaicaniu posilkow czyli racjonalnym zywieniu i nie przesadzaniu w jego spozywanej ilosci ... jak i tych niezdrowych przekasek dobra koncze w koncu kazdy rozumuje jak chce

do: do NIE... Jak smiesz mnie obrazac? Nie stac cie na wyrazenie swego zdania bez obrazania innych osob?? Ja wyrazilam swoje zdanie, bo do tego wlasnie sluzy forum i zeby to uczynic nie musialam pisac, ze ktos jest glupi itp.! Jesli sie z moim zdaniem nie zgadasz-trudno, masz do tego prawo. ZYJ I DAJ ZYC INNYM!!!!! Mieso wieprzowe to jest syf i tego zdania bede sie trzymac, to ze jest w duzych ilosciach zjadany przez polskie spoleczenstwo wynika z tego, ze jest najtanszy :) ale zeby nie bylo trzeba to uzasadnic wartoscia odzywcza swineczki...a jak! I danonki tez pewnie zdrowe? Kurczaki wiadomo, ze niektore karmione hormonami ale przeciez nie je sie tego codziennie. Z zaufanego zrodla wszystko najlepiej. Co do buleczek i innych rzeczy , ktore tucza jak napisalam...oczywiscie, ja tez dawalam dziecku na sprobowanie, ale wiem, ze sa matki, ktore jak uslysza, ze buleczka jest ok to laduja tylko buleczki i paroweczki, zapominajac o warzywkach i owocach..I pozniej takie dziecko niejadkiem sie robi-tylko ser, bulki i parowki. Moje dziecko ma obecnie 15 miesiecyi je wszystko bez amrudzenia-wszystkie warzywa, owoce, wszystkie potrawy ktore jemy i to sama, jedynie zupke daje jej lyzeczka a tak to je widelczykiem i raczkami. Jak ktos napisal-najgorsze to dawac tylko papki i ograniczac mozliwoc nauki jedzenia. Co do bananow-owszem nauczy sie gryzc ale z umiarem. Mi lekarz powiedzial, ze jeden-dwa banany na tydzien jest ok ale wiecej nie,podobnie z gruszkami, winogronami i innymi slodkimi owocami.

niee niestety ale to prawda bo wszystkie niemal kurczaki są faszerowane hormonami. (nie tak jak napisałaś że niektóre). Jeśli chcesz jeść "normalnego" kurczaka to tylko od kolegi, znajomego czy rodziny ze wsi. Wieprzowina jest o tyle lepsza że zawiera w sobie więcej żelaza (niż "pusty" kurczak). A najwięcej oczywiście wołowina. No i jeszcze jedno. Moja znajoma karmiła córki tylko kurczakami i indyczkami (ze sklepu a jakże bo mieszka w dużym mieście) i dziewczynki w wieku 8 lat dostały okresu, zaczęły im piersi rosnąć. Jeździ z nimi teraz non stop po szpitalach, klinikach i wyszło na jaw że hormonami je naszpikowała. Nie mówię tego do was bo wy pisałyście że utrzymujecie zróżnicowaną dietę. Napisałam tak ogólnie o kurczaczkach:-)