Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

małateżczarna

jak to bedzie po slubie

Polecane posty

zacznę od tego że Zerwałam zaręczyny, jesteśmy razem prawie 4 lata. A poszło o to ze zagroził mi w rozmowie ze jeśli dokonam apostazji ("wypisanie" się z KK) to po ślubie nie będę jadła kolacji wigilijnej z jego rodzicami i z nim (po ślubie mieliśmy mieszkać u moich teściów) Wiecie jak mi było przykro, rozpłakałam się i po na myśle powiedziałam mu że nie chce być jego żoną. Powiedziałam mu że dla niego wigilia mogłaby by czymś związanym z wiara a dla mnie kolacja z rodziną i w czym problem, a on chciałby mnie potraktować jak jakiegoś intruza. Co myślicie o tym wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polehka
powaznie to mysle, ze ta klotnia o kolacje wigilijna to pierwszy sygnal, ze taki zwiazek nie ma szans, tj. jezeli on tak powaznie traktuje swoja wiare to bedzie tylko gorzej, mozesz isc na ustepstwa slub koscielny np. ale jak sie dzieci urodza? nie bedzie ci przeszkadzalo, ze beda chrzczone, pojda do komuni, bierzmowania? a jesli bedzie ci to przeszkadzalo? wyobrazasz sobie te wojne z mezem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się sama chyba rozpłakała jakby mi powiedział narzeczony,że się z Kościoła wypisuje,po drugie w złości bym mogła go jakoś poszantażować,żeby się jednak rozmyślił. Może Twojemu facetowi zależy,żebyś tego nie robiła i chce Ci pokazać jak to zaważy na Waszym wspólnym życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę ze wspólne życie to pasmo kompromisów i rozmów. A on chciałby zostawić mnie-swoja nowa rodzinę sama i pójść do rodziców na piętro? Poważnie się zastanawiam nad byciem z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
Szczerze odradzam zwiazek z fanatykiem religijnym, dla ktorego obrzedy sa wazniejsze niz siedzacy obok niego czlowiek. Gratuluje zerwania zareczyn i mam nadzieje, ze wytrwasz w swojej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się,że dla niego to też mało komfortowa sytuacja. Może on się boi reakcji swojej rodziny w przypadku takiej kolacji wigilijnej. Nie chcę go bronić,bo go nie znam,ale to mógł być też dla niego cios i może powiedział coś, czego naprawdę nie myśli. Najlepiej byłoby jakbyś z nim jeszcze porozmawiała o tym i powiedziała mu jak jest Ci przykro,a najlepiej jakby on także wytłumaczył dlaczego tak by postąpił. Czasami ludzie różne rzeczy wygadują,a potem tego żałują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam,że nie trzeba być wcale fanatykiem,żeby coś takiego człowieka dotknęło.Wcale nie jest fajnie być samotnym w wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkaliśmy się wczoraj i mówił ze żałuje i ze tak by nigdy nie zrobił jak powiedział. Mówił ze siedział by ze mną jeżeli jego rodzice by nie chcieli ze mną zjeść. nie wiem czy dać mu szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cco wikkii
totak jak umzesz to gdzie cie pochowaja ,nie bedzie problemow dobrze ze zerwałas znajdziesz sobie ciekawszego i czy zastanowiłas sie dobrze ,ze rezygnujesz z tej wiary i juz po awarrii ,miałam napisac wczesniej a a i jakies błedy z mojej strony ,to omijacc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kościoła mnie nie ciągnie, wierzyć nie wierze wiec chciałam być uczciwa i zerwać z ta wiarą. Nie jestem pewna co do niego po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.tnij.org/news2010
małżeństwo z konserwatywnym fanem którejś z dostępnych religii to zły pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........oj............
"Dodam,że nie trzeba być wcale fanatykiem,żeby coś takiego człowieka dotknęło.Wcale nie jest fajnie być samotnym w wierze." Autorkę też to dotkneło i ona też jest sama ze swoimi poglądami przynajmniej w swojej rodzinie. Kurna ludzie otwórzcie oczy a nie tylko na czubek własnego nosa się patrzycie:O Autorko gadałaś z nim wczesniej o swojej "wierze" bądź niewierze? Co on na to? Ustaliliście co będzie z ewentualnymi dziećmi? jak je wychowacie? Pogadajcie sobie o tych sprawach i ustalcie pare rzeczy na spokojnie żebyś po ślubie nie zakładała tematu"moja teściowa ochrzciła moje dziecko bez mojej zgody"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mówiłam mu ze nie wierze, dyskutowałam itd. Co do dzieci to zgodziłam się na to ze nie będę mu utrudniać wychowywać dzieci w wierze-czyli zgadzam się na chrzest itd. Dziecko jak dorośnie samo może zdecydować o sobie. A dla mnie to nie ma znaczenia czy będzie katolikiem od małego czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cco wikkii
to w takim razjie ,gdzie ten slub,koscioł,czy jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam na myśli,że sytuacja może być trudna dla nich obojgu,więc proszę mnie nie oskarżać o egoizm;P byłam z facetem niewierzącym i wcale to różowo nie wyglądało i dla niego i dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
Nie zgadzam sie z pedagoszka - moim zdaniem to jest fanatyzm religijny, jesli jestemy gotowi religie czy jakies idee postawic nad relacja z najwazniejsza osoba w naszym zyciu. To jest fanatyzm. Moze narzeczony autorki bal sie reakcji rodziny - moze tez fanatycznej - dlatego dla wszystkich lepiej by bylo gdyby sie zwiazal z kims takim jak on sam - w kwestii religii. Nie bmusila by wybierac miedzy zona a rodzina. Droga Autorko - uciekaj poki mozesz. Gwarantuje Ci ze za 10 lat to mu sie jedynie nasili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
pedagoszka - nie zgdaazm sie z Toba. Moim zdaniem to wlasnie jest fanatyzm religijny, stwaianie religii/idealow ponad relacje z najblizsza osoba na swiecie. Dla wszystkich byloby lepiej gdyby narzeczony autorki zwiazal sie z kims kogo jego fanatyczna religijnie rodzina zaakceptuje. Nie musialby wybierac miedzy zona a rodzina Droga Autorko - uciekaj poki nie jest za pozno, gwarantuje ze za 10 lat jedynie mu sie nasili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu w katolicyzmie najważniejszy i na pierwszym miejscu ma być Bóg i Jego kult, dlatego rozumiem chłopaka. Uważam, że Wam nie wyjdzie. Sama próbowałam z innowiercą i nie wyszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
Widzisz autorko - juz Cie szantazuja - widocznie cala jego rodzina jest fanatyczna. Nie wyobrazam sobie nie przyjsc na slub wlasnego dziecka bo wybralo forme inna niz bym chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
slowo innowierca jest chyba niewslaciwe - innowierca bywaja tez katolicy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale właśnie ja jestem katoliczka, a on był innej wiary, to miałam na myśli, ale że jestem fanatyczką, to uznałam, że wszyscy od razu się zorientują, że piszę o najważniejszej religii, czyli mojej, jako o czymś oczywistym :) No po prostu niejasno to napisałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
slub -niezaleznie od formy - to zawsze tylko kawalek papierka;-) zgadzam sie z przedmowczynia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×