Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gryzak

zaborcza babcia

Polecane posty

Gość gryzak

Kto ma zaborcze babcie? Moja "wpada" do mnie, gdy tylko bobo zapłacze, sprawdza czy mu czegoś nie zrobiłam(?), i uważa, że jest jedynym lekiem na całe zło dla mojego dziecka. Jak sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mama to mamie można wytłumaczyć że nie potrzebujesz niczyjej pomocy , jak będziesz czegoś potrzebowac to poprosisz......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 1987
u mnie było to samo z teściową - i niestety zadne tlumaczenia, prosby,grozby nie pomagaly a przeszlo jej jak maly skonczyl rok... masakryczne byly np naloty o 2 w nocy do naszej sypialni bo noworodek placze- z glodu a ona mysl ze mu sie cos stalo;/;/;/ nie ma rady u nas i tak jeszcze glupie kometarze na temat wychowania sa ale ja od razu komentuje co o tym sadze i nie daje sobie wejsc na glowe! Grunt to dawanie do zrozumienia ze nie zyczysz sobie takich zachowan i trzeba sie tego trzymac bo jak na chwile odpuscisz to masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babciaaa
a ja marzę o spokoju, no ale synowa próżniak ciągle ma wyjścia do koleżanek na kawkę a ja niańczę, piorę i gotuję.A tak bym sobie odpoczęła i dalej nie mam czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mummy3
babcie to temat rzeka. jak większość z was miałam to samo. dziecko tylko jęknęło a teściowa już była bo przeciez nie wiadomo co sie stało. a kiedy mój mąż zwracał jej uwagę to obrażała sie na amen no i oczywiście uważała że posiadła wszelką wiedzę na temat wychowania dzieci. tylko nie zauważyła że czasy sie zmieniły. i wiecie co pomogło? mój upór i wyprowadzka. teraz mam święty spokój i nawet mój mąż zauważył że jestem spokojniejsza w stosunku do niego i dzieci. nawet jak dalej słucham setek rad to i tak robię po swojemu. mamuśki nie dajcie się. to wasze dzieci i wasza sprawa jak je wychowacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mummy3
a jeszcze odnośnie tej synowej. może prosze dac jej szansę bo jej wyjścia na kawkę może wcale nie świadcza o próżności i lenistwie. po prostu może ma dosyć zaborczej babci i woli nie spędzać w domu czasu bo boi się krytyki. a jeżeli tak jest pani źle to niech pani nie zostaje z wnukiem/wnuczką. skoro synowa ma ochotę wyjść do koleżanki to niech idzie z dzieckiem albo niech nie idzie wcale. dziecko oznacza wiele wyrzeczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babciaaa
to jak jej odmówię zostania z wnuczkiem to zaraz wszyscy naokoło będą wiedzieć jaka to ja jestem wredna teściowa (może nawet tu na forum albo podobnym tego typu), ona chce odpocząć, a ja nie chcę jej pomóc, tylko, ze odpoczywa codziennie po 4-5 godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babciaaa
to jak jej odmówię zostania z wnuczkiem to zaraz wszyscy naokoło będą wiedzieć jaka to ja jestem wredna teściowa (może nawet tu na forum albo podobnym tego typu), ona chce odpocząć, a ja nie chcę jej pomóc, tylko, ze odpoczywa codziennie po 4-5 godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam ten sam problem u mnie przerosło to w jakąs paranoje robiłam wszystko żeby malenstwo tylko nie piskneło .Dziecko musi czasem zapłakać i nie oznacza to że wyrzadzam mu krzywde albo że jestem zła matką ale jak to przetłumaczyć teściowej . Szczytem wszystkiego było gdy moja teściowa na siłe nauczyła ssac smoczka moje dziecko.Któregos dnia musiałam jej powtarzac 3 razy zeby mi odała moje dziecko do mnie z jej ramion gdy ono płakało .Taka jestem nastawiona negatywnie do niej przez te sytuacje że szok a musze z nia mieszkać .Narazie dzidzia jest mała a co bedzie z czasem ?az sie boje mysleć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sprawdzająca postępy swego...
Jeszcze sie nauczycie odmawiać......lata praktyki.Z tego co czytam na forum podobne tematy zakładaja tylko młode mamy(nie chodzi tu o wiek) ale krótki staż małżeński i matczyny.Nauczcie sie odmawiać............a to że sie obrazi?To co?Co jest wazniejsze,wasze i dziecka dobre samopoczucie czy ostatnie słowo teściowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sprawdzająca postępy swego...
Jeżeli teraz dacie sobą rządzić i wytykać wszystko to z czasem bedzie tylko gorzej.Z góry zaznaczcie granice,pokażcie czyje to dziecko i kto je chowa.Bedzie wam o wiele łatwiej na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fakt babice są też w nieciekawej sytuacji bo ,,muszą ''zajmować się wnukiem , inaczej gadanie że taka jędza z dizeckiem posiedzieć nie może. A przecież dziadkowie i babcie też muszą mieć czas właśnie na emeryturze po to aby rozwijać swoje jakieś pasje:)a nie tylko do roboty.Ja mojej mamy ani teściowej nie będę tak wykorzystywać jak moje pozostałe rodzeństwo jeśłi urodze dzidzie..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natomiast jeśłi chozi o narzucanie się , i ,,złote rady'' to jest już problem bo czasy sie zmieniły i teraz jest zupełnie inna szkoła jeżeli chodzi o opiekę nad maluchami...więc pozostaje nam tylko przytakiwać i robić zupełnie co innego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mummy3
do babciaaa. są chyba jakieś granice? ja sama zostawiam dzieci pod opieką teściowej lub mamy jeżeli jest jakiś ważny powód a mój mąż jest w pracy i nie może zostać z dziećmi. więc gdzie jest tatuś i jego rola w wychowaniu dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podejrzewammmmm
zadajesz głupie pytanie, to jest logiczne, ze na pewno ojciec dziecka pracuje, najgorzej jak takie tatałajstwo urodzi dziecko a później chce się fiuwać po koleżankach, do pracy nie, do dziecka nie, takim baby to powinno sie sterylizować aby nie mialy dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mummy3
ale ten tatuś chyba kiedys z tej pracy wraca, no chyba że pracuje za granicą. to widać że dupa z niego skoro pozwala na to żeby jego żona latała codziennie po koleżankach. może po prostu łaskawie też zabrałby w tej sprawie głos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusia25
mi sie wydaje, ze to babcia przesadza, zmysla ze codziennie musi pilnowac dzidzi. powinna sie cieszyc ze dostaje wnuki. ja nie zostawiam mojego skarbka nigdy samego z tesciowa, bo jej nie ufam. nie stosuje sie do moich zalecen i widuje babla tylko przy mnie.. biore go ze soba wszedzie, do sklepu, do kolezanek, do kosciola, lekarza, fryzjera... karmie piersia wiec mi tak wygodnie a malutki zadowolony ze idzie wszedzie/ ma juz1,5 roku, ale robilam tak od poczatku. mieszkam u meza, mieszka z nim tez matka (po rozwodzie), babcia (zakochana w nim..) i siostra 18 latka. obrazaja mnie, na kazdym kroku, ze glupia, brzydka i gruba (mam 56 kg 170cm) z mezem sie klocimy bo jest zakochany w mamusi, babci i siostrzyczce, mnie potrafi obrazic i to w taki sposob, ze glupio mi napisac.. nie wiem co robic. moze nie mam racji na temat tej babci co tutaj pisala, ale widocznie mam juz takie nastawienie do babc.. acha, maja problem o wszystko, mam niby krzywe nogi, zeby itd.. nikt inny tak nie uwaza nawet moj dentysta, moze sie myli.. maz ma gospodarstwo i chodze mu pomagac, oczywiscie synek idzie z nami i bardzo mu sie podoba. nie choruje i cudownie sie rozwija wiec mu to nie szkodzi,ale tesciowa uwaza inaczej i opowiada to wszystkim dookola, ze krzywdze dziecko. najgorsze ze jak maz sie tego naslucha to krzyczy na mnie i jest po ich stronie.. odeszlam od meza na # miesiac po porodze, ciagle pil z bratem i imprezowal a jego rodzinka po jego stroe, ze musi poszalec.. nie pomaga mi przy dziecku, nawet pampersa nie zmienil przez te 1,5 roku.. maz denerwuje sie kiedy mu to tlumacze i kaze sie wynosic a pozniej mu przechodzi... nie wiem czy go kocham, on nawet sobie sam nie zrobi kawy, bo babcia go rozpiescila i mowi ze zona ma dbac o meza.. a mi nawet nie zrobil herbaty w ciazy jak go poproSILAM.. to chyba nie za bardzi na temat pisze.. przepraszam, ale prosze o rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko matko
Olusia - rada jest jedna - przestań byc ofiarą :o Mieszkasz z jego rodziną, więc teoretycznie jestes tam gościem, latasz koło niego jak piesek, ma wyprane, ugotowane, mamusia jego ma się na kim wyżyć, on cie obraża, traktuje jak przedmiot - no ale może ci z tym dobrze? Bo każda NORMALNA kobieta zwiałaby już dawno temu. Skąd się biorą takie ofiary losu? Jak cię uderzy to też będziesz pytać na forum, co robić? Dziewczyno, spadaj stamtąd gdziekolwiek, byleby jak najdalej od tej patologii. Chce ci sie jeszcze żyć przy tych ludziach? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, nie mieszkam u nich tylko u meza, to nie jest ich dom.. latam jak piesek masz racje, ale nie chce zeby tesciowa mi odebrala milosc synka. mowi do niego synku i ze tylko ona go kocha a mama wszystkiego zabrania.. wiem, jestem ofiara losu.. bo maz nie jest po mojej stronie. boje sie odejsc, przecierz oni beda mogli go brac na weekendy a wtedy mnie nie bedzie i beda go nastawiac przeciwko mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do olusia25
...."powinna sie cieszyc ze dostaje wnuki...." dobra jesteś i się wcale nie dziwię, ze ciebie tak traktują, bo tak bezczelnej osoby to nie widziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzilo mi o to, ze moja tesciowa by tak chciala, wmawiala mi ze jestem obzydliwa ze karmie piersia i powinnam przejsc na butle to wtedy bede mogla jej malego na cale dni zostawic. nie chodzi mi o wszystkie babcie.. nie jestem bezczelna, nigdy nic zlego im nie powiedzialam, nigdy nie obrazilam ani nie nakrzyczalam.. nie oceniaj ludzi po jednym wyrazeniu, jestes plytka sloneczko.. moze ci wygodnie zostawiac dzieci komu popadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cozababciee
co za babcie, a ja tam zaczynam kombinować aby nie siedzieć z wnukiem cały czas, bo synowa naokrąglo chciałaby abym się nim zajmowala (prała, gotowała, niańczyła, sprzatała itp.), a ona od od przypadku do przypadku. Nie mam na tyle zdrowia, chce tez mieć trochę odpoczynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mummy3
do Olusia. no to masz sie z nimi wszystkimi. jak jest za duzo ludzi w domu to ciągle coś jest nie tak. doskonale wiem o czym mówisz. moja teściowa jest niestety nadopiekuńcza i nie zauważyła że jej dzieci "troszke" urosły. dopóki mieszkaliśmy z teściami mój mąż również trzymał stronę mamusi ale nie dałam za wygraną. wyprowadziliśmy sie i wszystko dopiero wtedy zaczęło sie układać. ale jeżeli twój mąż tak bardzo kocha swoją mamusie to uciekaj stamtąd ile sił w nogach zanim zwariujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie bez komentarza
z tym...."powinna sie cieszyc ze dostaje wnuki...."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam coś napisac , ale moja sytuacja przyTwojej to pikuś ... Szczerze wspóolczuje i trzymam kciuki żeby w nowym roku sie wszystko ułożyło - zeby mąż wkońcu zrozumiał po czyjej stronie ma stanać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej maz jest MAMISYNkIEM I jesli stanie po jej stronie to kto mu wtedy wszystko pod nos podlozy???? tacy faceci to porazka zyciowa..:O:O niestety ale tak sadze ....co do babc... moja mamuska to najwiekszy skarb, nieba by wszystkim swoim dzieciom uchylila (a wnukom to jeszcze bardziej i by sie zaplakala jakbym jej malego nie przywiozla itp. dlatego tez trzeba znac umiar i miec wlasny honorek co do tego podrzucania ;) ) ale tez wlasnie jest Nadopiekuncza i tez sie z deczka nameczylam gdy przez rok z nia mieszkalismy, czy to ubior czy to jedzenie albo SLODYCZE (plakalam kuzwa w poduche) z tym masakra a moj M hoho naprawde mial dosc bo jego mama jest mniej obrazliwa jak moja, mozna jej wprost cos powiedziec a z moja trzeba delikatniej co tersaz juz sie troszke zmienilo ;););) ale zawsze MY siebie stawialismy na pierwszym miejscu potem rodzice;)wogole najelpiej JEST BYC NA SWOIM by nie miec tych problemow... a wtedy jest cud miod i orzeszki,,wszyscy sa zadowoleni;) dlatego Olusia teraz nie masz latwo a z czasem nie wiem czy bedziesz miec lepiej;( facetowi jest za wygodnie na zmiany...ale walczz nie pddawaj sie i nie pozwol sobie wejsc na glowe to moze i facet w koncu zrozumie a dziecko w knocu bedzie wieksze i siwadome wszystkiego;) ale wspolczuje takiego faceta...ja bym chyba osiwiala:O:O:O a i co do wychodzenia wszedzie z malym, ja tak rowniez robilam, wsiadalam w samochod i jazdaa czy to do sklepu czy do lekarzaa a jak juz naprawde daleko wyjechalismy od rodzicow to maly naprawde WSZEDZIE z nami chodzil;) i zdrow jak ryba...autka przez dluzszy czas nie mielismy wiec w wozku najezdzil sie co nie miaraa i naspal rowniezz czy to cieplo czy naprawde ziomb byl..tak sie go nauczyloo innego wyjscia nie bylo a przez dziecko zamknac sie w 4 scianach o nie nie a to dla niego rowniez atrakcja byla;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam wszystke babcie za ten tekst.. glupio mi, babcie maja prawo do wlasnego zycia, to my urodzilysmy dzieci i jestesmy za nie odpowiedzialne.. nie mozna z gory zakladac ze babcia tylko czeka zeby zajac sie wnukiem, moja tesciowa taka jest, ale nie wszystkie maja takie marzenia.. boje sie jutrzejszego dnia, robie wigilie sama dla mnie meza i synka to wkoncu najblizsza rodzina jest. pewnie skonczy sie tak, ze moj m posiedzi z nami chwilka a pozniej pojdzie do mamusi.. a mialo byc tak pieknie, mieli pojechac do siebie na wigilie a jednak zostaja.. masakra, liczylam na jeden dzien swiat z nimi a okazuje sie ze znowu spedzimy cale razem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×