Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koszmarna praca

czy moge wypowiedziec umowe o prace ?

Polecane posty

Gość koszmarna praca

Mam podpisana umowe na czas okreslony tj. do konca kwietnia 2010 r, na tej umowie pracuje 2 m-ce a wczesniej na 1/2 etatu w tej samej firmie. Mam juz dosyc tego co tam sie dzieje - czy moge wypowiedziec umowe z zachowanie 2 tygodniowego okresu wypowiedzenia ? bo w umowe brak na ten temat jakiegokolwiek zapisu, dlatego mam obawy :( prosze o wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prontopronto
skoro brak takiego zapisu ,to masz problem . może porozmawiaj szczerze z pracodawcą , przedstaw swoje uwagi itd . z reguły pracodawcy wolą zatrudniać osoby ,które mają sensowne motywacje do danej pracy. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozesz wypowiedziec zawsze
tylko roznia sie warunki na jakich, nie ejstes w koncu niewolnikiem tylko pracownikiem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmarna praca
dzieki za wypowiedzi i jeszcze jedno pytanie - czy wypowiedzenie skladam kiedy chce czy musi to byc ostatniego dnia miesiaca, w polowie,na poczatku ? nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro w umowie nie ma zapisu, ze mozesz wypowiedziec, to nie mozesz. Umow na czas okreslony sie nie wypowiada, chyba ze w samej umowie bedzie taki zapis. Najlepeij porozumiec sie z pracodawca, ale sama niczego zrobic nie mozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmarna praca
Czyli jak to ? - nie moge sama sie zwolnic z pracy, ktora mi nie odpowiada? co to za przepisy? co to za prawo? to jest niemozliwe :( Nawet w PIP zapytam, bo nie chce mi sie wierzyc, dozywotniego papieru tam nie podpisywalam ......:o ja nie chce tam byc 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tissues
Wiesz co, mi się również nie chce wierzyć, ale na to wygląda, że umowy krótszej niż na 6 m-cy rozwiązać nie możesz. Głupie to strasznie, ale prosiłabym Cię, daj znać, co Ci odpowie PIP, bo sama chciałabym rozwiać wątpliwości. Wg mnie albo porzucenie pracy, ale szkoda sobie bruździć życiorys albo zachorować do końca umowy. K... co za świat. Albo nie masz roboty, albo masz, ale h....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prontopronto
umowa na czas określony gwarantuje pracownikowi zatrudnienie na określony czas . jeżeli nie ma 2 tyg okresu wypowiedzenia , to pracodawca nie może pozbyć się pracownika nawet gdy przyjdzie kryzys w firmie . jednak gdy to zrobi ,to pracownik pędzi do sądu po sowite odszkodowanie nie patrząc na sytuację pracodawcy . trzeba patrzeć co się podpisuje, albo ponosić konsekwencję swojej głupoty. rady typu : załatw sobie L4 do końca trwania umowy, są nawoływaniem do popełniania przestępstwa pt. wyłudzenie pieniędzy od ZUS ,a ta instytucja ostatnio nie daje się bezkarnie naciągać pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce i sie wierzyc ze nie
mozna wypowiedziec pracy w tej sytuacji jesli czegos w umowie nie ma to stosuje sie chyba ten ogolny kodeks pracy? to nie jest niewolnictwo w koncu, najlepiej zadzwon na infolinie pipu jest podobno naprawde dobra i pomocna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tissues
prontopronto ja nie namawiam do oszustwa, bo skoro dziewczyna się męczy psychicznie, to nie pozostanie bez odzewu na stanie jej zdrowia. Zgadzam się, ze Twoje rozwiązanie o rozmowie z prełożonym jest dobre, ale nie każdy szef jest godzien na miano człowiek. Trochę już przepracowałam w swoim życiu i powiem krótko - życie jest brutalne a skoro pracodawca nie ma wobec mnie skrupulów, to w imię czego ja mam je mieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prontopronto
tissues...kombinowane L4 jest oszustwem , koniec , kropka . umowa o pracę na czas określony bez dwutygodniowego okresu wypowiedzenia może okazać się pułapką dla pracownika albo pracodawcy.ale też może okazać się korzystna dla jednej ze stron. charakter pracodawcy nie ma tu nic do rzeczy . KP to prawa i obowiązki dla pracodawcy i pracownika. pracodawca nie jest od tego by miał skrupuły...pracodawca ma zorganizować pracownikowi pracę ,a pracownik tę pracę ma wykonywać .i wszystko ma być zgodnie z prawem i z obydwu stron. jeżeli pracodawca nie przestrzega jakichkolwiek przepisów KP czy KK,to proszę to zgłaszać do PIP,albo do prokuratury. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tissues
Z całym szacunkiem, ale sądzę, ze pracujesz w budżecie, bo to, co piszesz, jest jak najbardziej prawdą i byłoby super, gdyby tak było. Niestety, ludzie nie znają przepisów prawa pracy a pracodawcy sprytnie to wykorzystują. I twierdę dalej, często nie wiedzą, że sa oszukiwani. Staram się zrozumieć obydwie strony, bo obciążenia pracodawcy względem państwa są ogromne, ale bardzo często bywa, ze pracownik ma wpisane 1/4 etatu a tak naprawdę pracuje na 1 i 1/2 i ma odprowadzane składki od 1/4 najniższej krajowej. Z czego będzie kiedyś żył na emeryturze (wg nowych zasad)? A teraz w razie w...? Niestey byłoby pięknie, gdyby było tak jak piszesz, ale tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmarna praca
Dziewczyny dawno nie odzywalam sie w tym temacie, bo to byl goracy okres, swieta, sylwester etc... ale chce na koniec dopisac, by rozwiac wszelkie watpliwosci, poniewaz bylam w PIP na rozmowie i wiem jak wyglada wypowiedzenie umowy takiej jak moja, wiec pisze, bo moze komus sie przydac,otoz: Jesli umowa jest na czas okreslony i NIE MA w niej zapisu na temat rozwiazania stosunku pracy, to NIE MOZE pracownik jej wypowiedziec, musi przepracowac do ostatniego dnia zapisu w umowie. Jednak jest drobne odstepstwo, mozna odejsc z takiej pracy na mocy porozumienia stron, dogadac sie z szefostwem co do terminu ustatnia umowy i wowczas wpisujemy wybrany dzien, dogadany z szefem i odchodzimy w ten sposob wczesniej z takiej pracy. Moim zdaniem kodeks pracy swoje a zycie swoje, pracodawca nie chce mnie puscic bym wczesniej odeszla przed ustatniem umowy, zaslaniajac sie tym,ze nie ma kim obsadzic mojego stanowiska pracy, nie ma teraz czasu szukac kogos nowego,umowa jest podpisana i koniec :o wiec musze sie troche pomeczyc zanim stamtad odejde, jak widac nie z kazdym mozna sie dogadac i teraz bede juz bardzo uwaznie czytala umowy zanim je podpisze, ale w tym wypadku nie mialam pojecia,ze brak tego zapisu to prawie wyrok na pracowniku :o 🖐️ Moze komus pomoglam .........oby !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejny dowód na to jakim obozem pracy stał się nasz piękny kraj:-O To jest jakiś chory przepis... Ja albo próbowałabym się dogadać i odejść na mocy porozumienia stron, albo poszłabym na zwolnienie. Bierz L4 co tydzień i zanoś je do firmy dokładnie po 6 dniach, wtedy zus nie będzie miała czasu cię sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmarna praca
Laura, dzieki za wsparcie ;) Musze dopisac, ze wreszcie udalo mi sie stamtad uwolnic...Doszlismy do wniosku, ze dadza mi oni wypowiedzenie "rozwiazanie umowy o prace bez wypowiedzenia" ze wzgl.na zla sytuacje ekonomiczna firmy - likwidacja mojego stanowiska pracy, zreszta co tez jest prawda, bo firma chyli sie ku upadkowi, dzieki nadgorliwej szefowej :o Rozwiazanie nastepuje 31.01 w chwili obecnej wybralam zalegly urlop i w zasadzie zobacza mnie tylko przy odbiorze swiadectwa pracy i tyle, nie macie pojecia jaka poczulam ulge, to jak wydostanie sie z obozu :o szefowa ciagle wrzeszczala do sluchawki, 10 cm od ucha musialam trzymac, znosic wrzaski,wymagania byly coraz wieksze, obslugiwalam w koncu 3 stanowiska pracy, znosilam glupie docinki, uwagi, na wszystko miala gotowa odpowiedz, doprowadzila do tego, ze w ciagu 10-miesiecy z firmy odeszlo 7 osob a firma i tak jest malutka, na rozmowie kwalif.wszystko bylo cacy, jednak w trakcie wykonywania obowiazkow okazalo sie, ze oprocz pracy biurowej mam byc jednoczesnie pracownikiem w terenie, sprzataczka,sekretarka a w miedzyczasie latac po urzedach i zalatwiac jej prywatne sprawy a gdy byla kolejka wrzeszczac dopytywala "co tak dlugo i dlaczego marnuje czas?" ....wracalam do domu z bolem glowy, zoladka i natretna mysla, ze jutro znow tam musze isc :( Od poniedzialku jestem w domu i czuje sie w "sanatorium" doslownie :o czuje, ze odpoczywam, psychicznie dochodze do siebie i mam nadzieje, ze kolejna praca nie bedzie tak stresujacym zajeciem jak to, co przezylam tutaj... Pozdrawiam :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×