Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fasola1

wybrac męża czy...?

Polecane posty

Gość fasola1

mąż daleko od domu od wielu lat..niby wszystko ok , asa itp. ale nie do konca wiele lat zylam sama, az nagle pojawił sie on..chce dac mi dom cieplo...moze nie takie pieniadze ale za to normalne zycie a ja uwazam ze kasa nie jest najważniejsza niestety dla mojego męża ma ogromne znaczenie..wiec od 8 lat zyjemy osobno..a ja juz mam dosc płakania w poduszkę i czekania az przyjedzie, wiele razy rozmawialismy o tym bez skutku...co powinnam zrobic wybrac dalej takie zycie jakie mam czy te nowe ktore chce mi dac on..? na razie czeka co zrobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasola1
ale jest jeszcze dziecko, rodzina to nie takie proste..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i na różowo
mam ten sam dylemat tyle ze jeszcze nikogo nie spokalam ale maz zagranica a ja mam dosc takiego zycia...on wybrał kase wieksza a ja tutaj sama z dzieckiem..mam 26 lat...chce czegos wiecej od zycia niz ciągła samotność...potrzebuje przytulenia, pogadania i sexu...na twoim miejscu skoro juz kogos masz to daj sobie szanse...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dziecko i tak prawie ojca
nie zna. Myślę, że powinnaś wybrać tego drugiego jeśli Ci na nim zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fasola wszystko jest proste jak sie chce.... Zyjesz z dala od meza, ktory jest na papierze na pewno za jego pieniadze i co masz z zycia? wole miec mniej kasy a zyc jak czlowiek, usmiechac sie kazdego dnia, czuc sie kochana, potrzebna i korzystac z zycia kazdego dnia....ale sama wybralas taka opcje, bo juz po Twojej wypowiedzi widac, ze nie odejdziesz, zawsze bedzie wymowka lub zaslanianie sie dzieckiem, pamietaj ,ze dziecko tez dorosnie, pojdzie na swoje a Ty zostaniesz sama choc otoczona kasa meza - zalosne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasola1
do dziewczyny z kafeterii i na różowo.........właśnie czesto tak mysle kasa to nie wszystko, a poza tym ja pracuje tez wiec nie jestem na jego utrzymaniu skończyłam dobre studia..i umiem sie utrzymac..ae zawsze jest jakieś ale..a ten 2 czeka co zrobie bo powiedzial ze mi zycia nie rozwali i poczeka az bede wolna..i wtedy bede jego..wiem ze mu zależy bo gdyby byl zwykłym draniem kazał by mi lecieć na 2 fronty a tego nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak ....
przecież dziecko i tak praktycznie ojca nie zna...ojciec nie wnosi żadnego wkładu w jego wychowanie skoro go nie ma... a tutaj masz szansę stworzyć sobie normalną rodzinę dom ...jeśli wg Ciebie facet zasługuje na zaufanie i proponuje Ci wspólne życie razem to przemyśl to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasola1
do dziewczyny z kafeterii.....właśnie chce dokonać wyboru ale boje sie kogokolwiek zranić to nie takie proste..kurcze zwariuje..albo pewnego dnia dokonam wyboru..oby dobrego..mam nadzieje ze wy spojrzycie na to trzeźwo i mi pomożecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz komfortowa sytuacje - jest ten drugi, ktory Cie kocha, zalezy mu na Tobie, chce Ci zapewnic normalne zycie, ma takt a Ty sie jeszcze zastanawiasz? zadaj sobie jedno podstawowe pytanie - czy w aktualnym zwiazku jestes szczesliwa ? ( nie patrz na dziecko) chodzi o Twoj stan ducha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleksja11
nie wierze ,ze maz siedzi tyle czasu za granica i nikogo nie ma, to fizycznie niemozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opowiedz nam cos więcej o swoim mężu? Gdzie jest? W Polsce , Europie za oceanem? Jak często Was odwiedza? Kochasz go?Tęsknisz za nim? a on za Tobą? Co takiego trzyma go za granica? Dlaczego wy z nim nie wyjechaliście? Jesli chcesz walczyć o wasze małżeństwo ,a chyba zawsze warto to postaw mu ultimatum. Daj pół roku na powrót do ciebie jak nie , daj szanse temu drugiemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasola1
maz nie jest za granica tylko pracuje w Polsce ale 300km od nas jest w domu 2-3 w miesiącu..tez juz myślałam o wszystkim..niby twierdzi ze nie ma ale kto to wie...a ja a ja chce zyc nie czekać cale zycie na to ze sie zjawi na 2-3 dni i spakuje znowu walizkę i pojedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasola1
maz nie jest za granica tylko pracuje w Polsce ale 300km od nas jest w domu 2-3 w miesiącu..tez juz myślałam o wszystkim..niby twierdzi ze nie ma nikogo ale kto to wie...a ja a ja chce zyc nie czekać cale zycie na to ze sie zjawi na 2-3 dni i spakuje znowu walizkę i pojedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak
po przeczytaniu nasuwa mi sie pytanie, 1.czy przed slubem rowniez wyjezdzal w delegacje ? 2. czy on Cie kocha? moze za granica tez ma kogos .... ja na Twoim miejscu zastanawiałabym sie powaznie nad ta druga osoba,... dzieci zapomna o ojcu z czasem, chocby z tego wzgledu ze przy nich bedzie Twoj nowy mezczyzna, stworzycie nowa ciepla rodzine... teraz to sie nie nazywa pełna rodzina ... oczywiscie liczyc sie tez musisz z tym , ze Twoj maz nazwie cie skonczona kurwa za przeproszeniem,puszczalska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opowiedz nam cos więcej o swoim mężu? Gdzie jest? W Polsce , Europie za oceanem? Jak często Was odwiedza? Kochasz go?Tęsknisz za nim? a on za Tobą? Co takiego trzyma go za granica? Dlaczego wy z nim nie wyjechaliście? Jesli chcesz walczyć o wasze małżeństwo ,a chyba zawsze warto to postaw mu ultimatum. Daj pół roku na powrót do ciebie jak nie , daj szanse temu drugiemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasola1
maz nie jest za granica tylko pracuje w Polsce ale 300km od nas jest w domu 2-3 w miesiącu..tez juz myślałam o wszystkim..niby twierdzi ze nie ma nikogo ale kto to wie...a ja a ja chce zyc nie czekać cale zycie na to ze sie zjawi na 2-3 dni i spakuje znowu walizkę i pojedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opowiedz nam cos więcej o swoim mężu? Gdzie jest? W Polsce , Europie za oceanem? Jak często Was odwiedza? Kochasz go?Tęsknisz za nim? a on za Tobą? Co takiego trzyma go za granica? Dlaczego wy z nim nie wyjechaliście? Jesli chcesz walczyć o wasze małżeństwo ,a chyba zawsze warto to postaw mu ultimatum. Daj pół roku na powrót do ciebie jak nie , daj szanse temu drugiemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak
na pewno kogos tam ma ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak
na pewno kogos ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"do dziewczyny z kafeterii.....właśnie chce dokonać wyboru ale boje sie kogokolwiek zranić" Tkwiac w takim zwiazku ranisz sama siebie ... nie korzystasz z zycia w pelni, przecieka Ci przez palce a czas ucieka....Trudno, ulozylo sie jak sie ulozylo, maz daleko, Ty ciagle sama a szczescie ulecialo :o nawet nie znasz innego smaku zycia jak to jest byc z kims na co dzien kto Cie kocha, przytuli, pochwali, bedzie podpora w ciazkich chwilach, zaprosi do kina, wyciagnie na rower, po prostu ODERWIE od szarej rzeczywistosci a dziecko i tak bedzie z Toba nadal...przemysl ta sytuacje, bo szkoda zycia na spedzanie go OBOK a nie RAZEM..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasola1
naprawde nie wiem co zrobic tamten 2 nie nalega czeka cierpliwie na moj krok chce ze mna byc..a maz wiele razy prosilam by zmienil prace by byl z nami ..dziecko urodzilam sama wychowalam sama..a on jest niedzielnym tatusiem..i chyba tak mu wygodnie..a ja ja sama prac, dom , dziecko..ale ja tez chce cos miec od zycia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak
wiec masz juz odpowiedz ... jak sie uwolnisz od niedzielnego meza .. zapewne on wyzna ci ze kogos tez ma ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niekoniecznie kogoś ma. Moze zajęty jest robieniem kariery i myśli ,ze w domu wszytsko ok. A Ty nie mysłałas o tym żeby sie wyprowadzić do miasta w którym on pracuje? Jaka jest sytuacja z praca dla Twojego męża w Waszej miejscowości? Wiadomo sytuacja nie jest ciekawa ,ale takie czasy i wielu facetów pracuje w tygodniu w dużych miastach a na weekendy wracają do rodzin. Jescze ajk to sie dziej po ilus tam latach małżenstw a,ale najgorzej ajk an początku wspólnej drogi. Ja ze swoim TZ tez o tym rozmawiałam i gdyby on dostał propozycje pracy daleko od domu to o ile była by barzdo atrakcyjna finansowo to oboje przenieslibysmy sie do tego nwoego miasta. gorzej jak ktos każdego dnia jest w innym mieście ... ( PH) ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasola1
zycie rzeczywiscie mi ucieka a przy tym 2 widze ze moge miec normalne zycie..on powiedział ze poczeka..ale ile ? przecież nie do końca życia a ja tez nie chce oszukiwać ani siebie ani nikogo innego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasola1
do poznanianka84 i właśnie u mnie tak jest ma taka prace np...ze 3 tygodnie Krakow potem 2 miesiace Białystok potem miesiąc Warszawa...a ja gdzie mam wybrac miejsce...? u nas to nie do zrobienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyceeeel
nastepna cierpietnica rany jak czytam te tematy to az noz w kieszeni sie otwiera...takie ofiary losu ze poezja nie chcesz sie zwiazac z nowym to nie ! badz dalej samodzielna i samowystarczalna tylko blagam wypierdalalj stad bo jak sie czyta te twoje wypociny to az rzygac sie chce on cie robi na boki a ty sweita zonka! wybacz ale NIE WIERZE I NIE UWIERZE ze on sam tyle km nie ma na boku jakiej szparki.. no przeciez osd razu wiadomo o co kaman.. a ty taka sieriotka marysia wiesz lepiej niech 2 znajdzie jakas normalna zdecydowana babke. no chyba ze on taki sam jak i ty czyli SIEROTA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak
powiedziałabym .. widziały gały co brały ..ale zycze ci powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasola1
do hyceell widzę ze jestes mistrzem w obrażaniu..a nie myslales o tym ze kobiety maja uczucia..a czy jestem cierpietnica czy nie to juz moja rzecz..i chyba nie takiej rady potrzebuje..ale szanuje twoje zdanie bo kazdy ma prawo wyrazić swoje tylko można bardziej kulturalnie..bo chyba wrzucanie kogoś do szuflady nie znając go i jego sytuacji jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×