Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo.poprawna.dziewczynka

czy mam szamse znaleźć chłopka, który uszanuje

Polecane posty

Gość bardzo.poprawna.dziewczynka
pigułki antykoncepcyjne są szkodliwe, wiadomo jak ktoś ma jakieś problemy to pomoga wywołac okres i wyleczyć inne dolegliwości, ale jak ktoś jest zdrowy to raczej ich nie potrzebuje:) Teraz rodzi się o ponad 300% więcej dzieci kalekich i nikt mi nie wmówi że największy w tym udział biorą pigułki Ale nie mam zamiaru tu się spierać ze zwolennikami pigułek. Czytam ulotki, mam kontakt z ludzmi którzy się na tym znają i jeśli już bym miała coś stosować to prezerwatywy albo coś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo.poprawna.dziewczynka
innym ludziom zły przykład, a trzeba dawać dobry:) ok miło się pisze, ale jutro mam egzamin więc idę się edukować :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xerxes
Co to jest antykoncepcja naturalna ? Szklanka wody zamiast ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,,A ja nie mam zamiaru życ z kimś żeby mnie obserwował jaka jestem. Ciężko się wtedy zachowywać normalnie.''- Nie no sory ale chyba masz zrobione pranie mózgu,jeśli nie chcesz żeby Cię oceniano,to nie spotykaj się wogule z nikim =/ bo teraz to jesteś nie fair w stosunku do tej drugiej osoby(jak ją znajdziesz) nie chcesz żeby cie,,obserwował'', oceniał i cię poznał oraz stwierdził czy tak naprawde chce spędzić z tobą zycie?To co masz zamiar udawać kłamać?-przecież to grzech! Co złego jest w obserwowaniu i pozawaniu?Ocena jest normalnym etapem każdej znajomości.Nie chce nic mówić ale powinnaś iść chyba do jakiegoślekarza,bo po stwierdzeniu jak to napisałaś,,ciężko się wtedy zachowywać normalnie'' można by było stwierdzić że masz jakieś zaburzenia osobościowe/problemy z akceptacja samej siebie.I nie pisze tego wcale po złości.Oczywiście i jak najbardziej wiara jest sprawą prywatną każdego człowieka ALE NA BOGA NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ=)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Pola82
czy Ty nic nie rozumiesz, dziewczynie chodzi o to, że nie ma ochoty wprowadzać się do chłopaka żeby on mógł ją poobserwować czy sprząta jak gotuje czy głośno sika. Jeśli jej nie ufa i nie kocha taką jaka ja poznał to ona nie ma zamiaru mu na siłę pokazywać jaka jest. to raczej oto jej chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xerxes
Małżeństwo katolickie przypomina klasyczny trójkat: żona, mąż i ksiądz podający się za Boga, który się we wszystko wtrąca .. jak ktoś lubi trójkąty to proszę bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ona tez by go obserwowała :) na tym właśnie polega sprawdzanie czy ten koleś mi pasuje. ja pierdziele!!!!!!!!!!!! nie wyobrażam sobie żyć z kimś z kim nie spałam i nie mieszkałam wczśniej, o tak jakby nagle zamieszkać z obcą osobą na zawsze, no bo rozwodu wziąć też nie wolno :( dobrze że jestem ateistką i nie mam takich dziwnych pomysłów, powodzenia w szukaniu faceta, będzie ci potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tecs
"jeśli już bym miała coś stosować to prezerwatywy albo coś innego" przeciez ogumienie to tez grzech :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,,czy Ty nic nie rozumiesz, dziewczynie chodzi o to, że nie ma ochoty wprowadzać się do chłopaka żeby on mógł ją poobserwować czy sprząta jak gotuje ''-myśle że dobrze rozumiem,ale wasza sprawa jak robicie w życiu.Mnie się to porostu wydaje ..yhm dziwne nieszczere.Nikt nie każe współżyć,ale poznać się jest dobrze,choćby po to żeby wiedziec że będe się czuć dobrze w towarzystwie danej osoby do końca życia,że będe mogła na niej polegać w ciężkich chwilach i poprostu że ktoś się nie okaże głupim fiutem=).moim skromnym zdaniem bez zamieszkania razem,(co pozwala na nie chcianą przez autorke ,,obserwacje'') nie da się pewnych zachowan,przyzwyczajeń zobaczyć.Ale powodzenia ,pozdrawiam=)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki tematu musisz szukać na katolickim czacie tzw czatolik tam występują osoby bardzo religijne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xerxes
no ja myślę że zajebista... "po Mszy spotkanie przy herbacie w salach parafialnych".. i faceci "po trzydziestce, często dobrze wykształceni, mają pracę i stabilizację finansową" no i z zasadami przynajmniej tak tam pisze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba go pokochac
jasne jestes dobrze wycowana, masz zasady. A dziewczynki dajace swoim chlopcom bez slubu - lub zyjace z nimi bez slubu - nie maja szacunku wobec swojej osoby. Sa jeszcze zwolenniczkami sexu przyjacielskiego, np. skoro nie jestes obecnie zajeta - nie szkodzi abys dala sie przeleciec przyjacielowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sprawdzajcie sobie sprawdzajci
tyvh facetów. Potem płacz na forum, ze mieszkam z nim od 5 lat i jakoś o ślubie nie mysli. Jakoś tak mieszka sie i mieszka i nic. A potem pranie mózgu od chłoptasia że po co slub. He he.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PRAWDZIWY KATOLIK TO taki który wystrzega się grzechu.Takich katolików jest bardzo mało reszta to są pseudo katolicy.z nazwy. --> błąd w myśleniu, prawdziwy katolik wie, że człowiek jest z natury grzeszny i grzechu nie uniknie i grzeszyć będzie. prawdziwy katolik wie, że grzesząc może zwrócić się do Boga o przebaczenie i obiecywać poprawę. nie można "wystrzec się" grzechu, można starać się a to różnica. a propos tematu: oczywiście, że są na świecie i pewnie wokół Ciebie również, tacy mężczyźni. miej oczy szeroko otwarte a znajdziesz. podoba mi się Twoja postawa i fajnie, że nie boisz się do niej przyznać. nie widzę nic złego w tym, że nie chcesz seksu przed ślubem i mieszkania wspolnego przed.. Jest ciekawa książka filozoficzna na ten temat Fromma, ale nie pamiętam tytułu :o Jest też dzieło filoz. Karola Wojtyły "Miłość i odpowiedzialność" - poczytaj, dużo wyjaśnia ;) generalnie - powodzenia w życiu :D i nie przejmuj się opiniami krytycznymi.. ;) sama wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trde
Autorkę popieram.A ty Franka i reszta to po prostu dupodajki i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemodne i niepraktyczne jest
kupowanie kota w worku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie, trochę kultury - bez wyzywania siebie nawzajem. Franka, żyjesz z nim 6 lat - świetnie, ja Ci zyczę kolejnych 6 i jeszcze kolejnych, przeżytych szczęśliwie - ale na dzień dzisiejszy to jest tylko 6.. moim zdaniem na temat naprawdę udaneg związku, przeżytego w miłości i wzajemnym zadowoleniu może się wypowiadac para z 40, 50 - letnim stażem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łał ale odkrycie
"a ja ze swoim zyję 6 i o ślubie oboje nie myślimy bo nie jest nam on potrzebny" - no widzisz, a autorce jest potrzebny i pyta czy znajdzie faceta, któremu tez jest potrzebny. Ale oczywiście jedynie słuszne jest myśleć i robić tak jak ty uważasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeenergia
Droga Autorko, Ja tak szybko tylko w kwestii sexu przedślubnego...wg. mnie jest konieczny! KONIECZNY! Niedopasowanie seksualne jest gł. czynnikiem rozpadu zwiazków. Nie wyobrażam sobie np sytuacji, że wychodzę za swojego ukochanego, po czym okazuje sie, iz on uwielbia sex oralnym czy analny badź po prostu potrzebuje go znacznie częściej/ rzadziej niż ja. Kurcze ludzie w tym zakresie są tak różni i inne rzeczy ich krecą, że to po prostu bardzo głupie kupować kota w worku. To i tak skonczy się albo zdradą albo rozwodem albo po prostu ktoś będzie nieszczęśliwy... Zreszta ile Ty autorko masz lat? ( Ja 24) Czy Ty wogole kiedys sie zakochalaś? Chyba nie, bo miłośc nieodzownie łaczy sie sie z bliskością i namiętnościa, chemia i pożadaniem....taki jest człowiek...tak jest jego natura!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedopasowanie seksualne jest gł. czynnikiem rozpadu zwiazków. --> znów błąd. takie niedopasowanie jest wynikiem nieznajomości drugiej osoby, co więcej - brakiem chęci, by ją poznać jeszcze lepiej i zrozumieć. Osoba z którą żyjesz nie może być traktowana przedmiotowo --> Tobie chce się wiecej seksu więc go żądasz, lub odwrotnie, Ty dajesz się traktować przedmiotowo. Niedopasowanie seksualne - to bardzo prosta i bardzo popularna ostatnio wymówka na lenistwo w związku. Bo rzucić go/ją z powodu seksu - to jest bardzo proste w porównaniu z życiem z tą osobą i naprawianiu tego, co nie "gra" w związku.. ale tego trzeba być świadomym, jak również i odpowiedzialnym (za siebie i za tą druga osobę) i nie są to dyrdymały wyssane z palca, a wnikliwa obserwacja i wielogodzinna lektura odpowiednich dzieł (m.in filozoficznych) na ten temat tyle z mojej strony, nie czekam na ataki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wole koty
i jak zamierzasz zaradzic temu niedopasowaniu? Fizjologi nie da sie oszukac poczytaj o preferecjach seksualnych(jeden chce czesto ,drugi zadko)i co z tego ze znam partnera jak to nazwalas i co mam sie zmuszac do sexu jak ja mam zadko potrzeby? Albo on ma się trzepać ,albo co gorsze wymuszać na mnie ,,obowiązek małżeński''? Jeśli tak wiara nakazuje ,a wy sie do tego ślepo zapatrujecie to powodzenia krzyż na droge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wole koty
i jak zamierzasz zaradzic temu niedopasowaniu? Fizjologi nie da sie oszukac poczytaj o preferecjach seksualnych(jeden chce czesto ,drugi zadko)i co z tego ze znam partnera jak to nazwalas i co mam sie zmuszac do sexu jak ja mam zadko potrzeby? Albo on ma się trzepać ,albo co gorsze wymuszać na mnie ,,obowiązek małżeński''? Jeśli tak wiara nakazuje ,a wy sie do tego ślepo zapatrujecie to powodzenia krzyż na droge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xerxes
"Bo rzucić go/ją z powodu seksu - to jest bardzo proste w porównaniu z życiem z tą osobą i naprawianiu tego, co nie "gra" w związku." taa... tylko czasem ślub właśnie jest odbierany jako wymówka do nie dbania o związek, no bo w końcu słowo się rzekło i druga strona skoro wierząca to nie ucieknie.. a jeszcze jak dzieci są to już w ogóle można mieć partnera w nosie.. i "zasady" które ma człowiek obracane są przeciwko niemu a ograniczenia które małżeństwom katolickim narzuca kościół tez życia nie ułatwiają a wprost przeciwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa... tylko czasem ślub właśnie jest odbierany jako wymówka do nie dbania o związek, no bo w końcu słowo się rzekło i druga strona skoro wierząca to nie ucieknie.. a jeszcze jak dzieci są to już w ogóle można mieć partnera w nosie.. i "zasady" które ma człowiek obracane są przeciwko niemu a ograniczenia które małżeństwom katolickim narzuca kościół tez życia nie ułatwiają a wprost przeciwnie... --> a powiedz mi gdzie w tym wszystkim widzisz miłość? ja Ci naprawdę wpółczuję bardzo, skoro Ty masz takie pojęcie na temat POWAŻNEGO związku, gdzie nie ma wzajemnego wsparcia, zrozumienia, przyjaźni, a jest przyzwyczajenie i obłuda.. Dla mnie to nie jest odpowiedzialny i dojrzały związek. I nie piszcie mi proszę, że takich jak ja opisałam nie ma - owszem są, tylko o takie związki należy walczyć, pokonywać trudności, przezwyciężać je razem. Znasz "Hymn o miłośći" św. Pawła? Sama, czysta prawda jest w nim zawarta. Nie przekonuję Cię, że moja wiara jest lepsza od innych - ja wierzę w Boga, Ty nie musisz - masz wolną wolę, sam o sobie decydujesz. Wiara katolicka nie jest łatwa i nigdy nie była, nikt nie mówi, że powinna być. Coś co jest proste i łatwe, szybko się nudzi i przestaje nas sobą zajmować. A ja pokonuję trudną drogę aby być dobrym człowiekiem i aby zyć wg przykazań, w które wierzę. Bo chcę żeby moje życie było pełne dobra, i w tych przykazaniach widzę swoje drogowskazy :) I naprawdę - jest mi z tym dobrze. Znam wiele katolickich rodzin (sama z takiej pochodzę), którą są SZCZĘSLIWE, bo zyją z Bogiem i wg jego przykazan. I to jest fajne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×