Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hania323232

JAK ODUCZYC DZIECKO ZASYPIANIA NA REKACH

Polecane posty

Gość hania323232

Bo juz wazy 11 kg a ciagle chce byc usypiany na rekach w lozeczku za nic w dzien nie zasnie . Jak sobie z tym poradzic??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqrka.
JA MAM IDENTYCZNIE, TEZ WAZY COS KOLO 11 I TYLKO NA REKACH ZASYPIA, KIEDYS ZASYPIAL SAM W LOZECZKU ALE COS MU SIE ODWIDZIALO... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba przestac to praktykować:) wiem ze to trudne ale innego sposobu nie ma. ja wkładałam do łóżeczka , siadałam obok i czekałam aż zaśnie. czasem płakał, nawet bardzo- wtedy dawałam mu znać że jestem ale nie wyciągałam z łóżeczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z Alonuszką. Trzeba odkładać do łóżeczka, jak inaczej ma się nauczyć? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania323232
dziewczyny , probowalam odkladac go do lozeczka ale wtedy wydziera sie jak opetany, nawet sie zapomina... Wiem zepowinnam byc konsekwentna ale zal mi go jak tak placze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odłożyć, poczekać chwilkę, uspokoić, odłożyć, poczekać dłużej, uspokoić odłożyć, poczekać.... nie ma innej opcji. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwik
To ja też się dołacze;) Mój też waży 11 kilo i ma dopiero 7, 5 miesiąca, więc myślę, że będzie mi trudno go teraz oduczyć. Kiedyś go wsadziłam do łożka i chciałam, żeby sam zasnąl, to on zaczął się głośno śmiać;) nie wiem czy ze mnie, czy z tej sytuacji;) później zaczął płakać i tak skończyło się usypianiem na rękach;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic złego dziecku się nie dzieje. inaczej nie da sie tego załatwić.przeciez nie wytłumaczy sie dziecku ze od teraz zasypia w lozeczku. trzeba mu to pokazac. a ze dziecko lubi zasypiac na rekah to bedzie staralo sie to wymusic.ale konsekwencja jest najwazniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama lubie tak zasypiac
wiec tym bardziej rozumiem dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja moją córeczkę oduczyłam spania ze mną w łóżku i zasypiania na rękach jak miała około 5 miesięcy. Ciężko było szczególnie pierwszej nocy, płakała godzinę i 15 minut, ja podchodziłam do niej raz na około 5 do 7 minut głaskałam przytulałam,całowałam i mówiłam coś szeptem ale nie wyjmowałam. Ona płakała okropnie ale w końcu zasnęła. Nawet mój mąż mówił że nie mam serca bo ją tak męczę ii że jestem wyrodna ale udało się. Potem płaczu było mniej i tylko tej 1 nocy. A zazwyczaj zasypia sama, po prostu po karmieniu odkładam ją do łóżeczka głaszczę po główce, całuję w czoło, przykrywam i wychodzę z pokoju. Owszem czasem zdaża się że trochę marudzi, troszkę popłacze ale nie trwa to dłużej niż 10 min. Tak więc przede wszytskim to mama musi chcieć nauczyć dziecka zasypiania bez usypiania no i musi być wytrwała i konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozecie uczyc zasypiac w lozeczku ale w sposób, że jesli dziecko zaczyna płakać, bierzecie na ręce i uspokajacie, nie zostawiajcie płaczącego dziecka bo wzrasta wtedy u nich poziom stresu a w przyszłości może to powodować niepewność siebie, depresje itp powodzenia tylko pamiętajcie, jak płacze, utulic, uspokoić a jak sie nie da, to kupcie chuste, w niej nie czuje sie 11 kg a dziecko szybko zasypia, potem mozna odłożyć spać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko, które zasypia ze zmęczenia powodowanego płaczem zasypia zestresowane, w końcu dziecko przestaje płakać, po kilku takich nocach, oznacza to, że nie płacze wbrew swojemu instynktowi, po prostu wie, że mimo płaczu nikt nie przyjdzie i nie udzieli mu pomocy, takie reaktyki prowadzą do zaburzenia oddechu, akcji serca i wzrostu poziomu kortyzolu czyli hormonu stresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co wg Ciebie miałam zrobic jak każde włożeni do fotelika też kończyło się płaczem? Moje dziecko to ciekawy przypadek :) a przy tym straszny wymuszacz :) odkładanie do łóżeczka, fotelika samochodowego i wózka zawsze kończyło się krzykiem i płaczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak mam, dlatego usypiam na rękach i w chuście bądź przy piersi ale nie zostawiam dziecka płaczącego, wołającego o pomoc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby wiem.
czesto dziecko placze z nadmiaru poswiecania mu uwagi (tak czytalam) i pare minut jak poplacze i zasnie nie jest niczym zlym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaa niech dziecko zasypia
ci w chuscie, trzeba oduczyc zasypiania na rekach poki jest male, pozniej bedziesz miala duzy problem. trabka i jak dlugo zamierzasz tak robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak długo aż bedzie na tyle duze ze zdecyduje ze wystarczy mu zasypiac lezac obok mamy lub taty zreszta usypianie na rekach lub w chuscie to kwestia do 5 minut wiec za bardzo sie nie nadzwigam, predzej juz podczas spacerow w chuscie, ktore trwaja do 3 godzin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooo
trąbka masz swoje zdanie,ale grubo przesadzasz. a co jeśli człowiek ma 2-3 dzieci i każdemu musi poświecisz czas i uwagę?rozerwie się?i będzie nosił malucha żeby mu psychiki nie zrujnować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooo
trąbka ile ty masz lat? powtarzasz te same frazesy które zwykle można poczytać na kafe: miec tyle dzieci na ile cię stać itp:o nie pierdziel głupot.Przyjdzie taki dzien,ze zapragniesz drugiego dziecka i choćby to pierwsze miało 10 lat to i tak będzie chciało twojej uwagi. jesteś bardzo mądra ale tylko w teorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooo
i żeby była jasnosć:noś swoje dziecko,ja popieram.Jeśli masz czas i siłę na to.Ale nie opowiadaj głupot,że zostawiając dziecko w łóżeczku do zaśnięcia rujnujesz mu psychikę.Trochę za daleko poszłas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coż, opieram sie na książce w której są opisane badania naukowe na ten temat, że zostawiając dziecko płaczące wzrasta mu poziom hormonu stresu co może (podkreslam MOŻE) doprowadzic w przyszłości do zaburzeń takich jak brak pewności siebie, depresja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trąąąąbka
troszke więcej zaufania dosibie i do swojej intuicji a nie mądrych ksiażek;)większość z nich to brednie i durne porady wyssane z palucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem ze Twoja intuicja mowi o tym ze placzace dziecko sie zostawia samo a nie przytula? ja do ksiazek w stylu tracy hogg nie mam zaufania, natomiast wyszla jedna madra ksizka o wychowywaniu dzieci z ktora sie zgadzam, niestety nie jest tak popularna jak jezyk niemwlat itp i dlatego nikt ich prawie nie czyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee przesadzacie
ja tam nie mam zadnych traumatycznych przezyc z "lozeczka". Nie pamietam placzyu, ze mama mnie zostawiala sama sobie (przeciez pracowala ;) ). Bez przesady. Placz to taki emocjonalny szantaz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trąbko ciesz się że Twoje dziecko zasypia po 5 min noszenia na rękach, moje trzeba było nosić około 2 h a i tak budziło się odkładane do łóżeczka. Poza tym moja córka miała słabe napięcie mięśni grzbietu i ważne byo aby jak najwięcej lezała a ona całe dnie chciała być na rękach. Poza tym nie chciała jeździć w foteliku samochodowm a nie oszukujmy się czasem trzeba gdzieś jechać a wozić dziecko na rękach to raz niebezpiecznie a dwa niewygodnie a trzy ja często jeżdżę z nią sama. Poza tym nie można było wyjść z nią na spacer bo w wózku różnież płakała a ważne było aby nie była na rękach. Sposób w jaki ja postępowałam był konsultowany z pediatrą i psychologiem. I co najważniejsze był i jest skuteczny. Ten sam psycholog powiedział mi że dzieci chcą coś wymuszać płaczem i tu nie chodzi o smutek, ból czy coś tego typu tylko o osiągnięcie celu a widząc że płacz nie jest do tego metodą po prostu przestają płakać a to że dziecko popłacze chwilę na prawde mu nie zaszkodzi. Bo moje dziecko poza walkami o łóżeczko, wózek i fotelik jest pogodnym i wiecznie uśmiechniętym bobasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko płacze gdy cos mu nie pasuje, to oczywiste bo w inny sposób nie może tego zakomunikować, przytulanie do rodzica jest jego naturalna potrzebą, sposobem na poradzenie sobie ze stresem, ukojeniem szkoda że nawet niektórzy psychologowie nazywają to wymuszaniem, a dziecko po prostu potrzebuje czułości ale robcie oczywiscie jak chcecie, ja staram sie zapewnić mojemu dziecku nie tylko sucha pieluchę i pełny brzuch ale tez poczucie bezpieczenstwa kiedy mnie potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację że dziecko płacze bo coś mu nie pasuje ale często jest tak że nie pasuje m np spanie w łóżeczku bez mamy czy jeżdżenie w foteliku. Tak jak mojej córce. Co więcTwoim zdaniem miałam zrobić? Nie jeździć nigdzie z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojemu nie pasowało spanie samemu w lóżeczku więc spi z nami w lózku a co do jeżdżenia, moze jezdzisz za duzo, zmniejsz ilosc, daj smoczka na czas jazdy, zaczep na foteliku zabawki zeby mu sie majtały, włącz fajna muzyke i spiewaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie mogę zmiejszyć ilości jeżdżenia, dojeżdżam 2 razy w miesiący 120 m do szkoły a dziecko nie może zostać w domu bo karmię piersią, smoczka nie toleruje, wypluwa i płacze jak chcemy jej dać ponownie, zabawki pozaczepiane też nic nie dawały. Już teraz nie płacze tylko ładnie jeździ ale kiepsko z tym było. Moja Córka też spała ze mną, mąż w drugim pokoju bo nie mieściliśmy się wszyscy aż pewnego poranka obudziłam się a mała miała nóżki za łóżkiem jeszcze chwila i spadłaby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×