Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pseudonim ale nie artystyczny

Studniówka-kto nie był i nie żałuje lub żałuje ?

Polecane posty

Gość Pseudonim ale nie artystyczny

No właśnie w styczniu mam studniówkę i nie idę na nią ze względu na klasę itp Dużo osób mówi mi że będę tego żałowała na starości że jest tylko taka jedna jedyna noc w życiu itp A jak było z wami ? , żałowałyście że nie poszłyście na nią ? Trapiły was jakieś myśli dlaczego , przez co itp ? Dlaczego nie poszłyście ? A tak poza tematem : jak było u was (tych które poszły )po ? tzn było obgadywanie która miała ładniejszego chłopaka , sukienkę itp ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie byłam
i nawet o tym nie pamiętam właściwie twój topik mi o tym przypominał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papa qtasy
ta jasne, jedyna w zyciu. ja nie bylam bo nienawidzililam swojego liceum i ludzi. i absolutnie nie zaluje, o tyle lepiej ze kasy nie wydalam, bo tania impreza to nie byla, z tego co wiem. wiem, ze zalowalabym, gdybym ten hajs wydala bo wiem, ze bym sie na maksa choojowo tam bawila 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie bylammm
i tam nie zaluje wcale!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko co za bzdury...
a czego niby mam zalowac???? jestem 10 lat po studniwoce i nigdy nie zalowalam ze nie psozlam :D co to za przyjemnsoc bawic sie z nauczycielami, poza tym gdy sie nie ma chlopaka? i gdy wszyscy sie gapią? no i szkoda kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
jak ja bym miala isc sama to bym WOLALA w ogole nie isc studniowka to impreza w zyciu bedziesz miala tyisac okazji na to bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nie byłam,nie żałuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romuś Plebanuś
A ja byłem i żałuje:D To było najgorsze co pamiętam z liceum i studniówka to był koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie byłam i też nie żałuję. Uważam, że to droga impreza (zwłaszcza, że zapraszasz osobę z zewnątrz i musisz jeszcze za nią zapłacić), poza tym klasa była niezgrana no i osoba z którą chciałam iść nie mogła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpa kapucynka
nie byłam i nie żałuję, żałowałabym gdyby poszła 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak powiem
ja też nie byłam bo klasa była nie zgrana i do dupy i bardzo się z tego cieszę, że nie poszłam a było to już 12 lat temu a kasę którą dostałam wtedy od mamy a było to sporo kasy przeznaczyłam na prezent dla chłopaka no i coś kupiłam dla siebie a na studniówce wszyscy się schlali i na kasecie wideo wyglądali jak świnie a dziewczyny jak prostytutki dosłownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie byłam i nie żałuję nie bawią mnie wiejskie zabawy, wesela i inne tego typu potańcówki a co do wyjątkowości tej nocy/imprezy... każda noc jest jedna w życiu i kazda impreza też w razie, jak Ci sie zachce, zawsze możesz iśc za rok-dwa z jakimś chłopakiem, oni zawsze są w potrzebie dziewczyny zwykle też, bo mało kto ma stałego partnera, więc to całe durnowate poszukiwania kogoś na studniówkę jest żenujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara wyliniała pierdoła
nie byłam z wielu powodów, po pierwsze nie pasuję do takich imprez, bo ze mną to raczej kulturka, nie chlam jak świnia, a potem nie leżę pod stołem, bo dla mnie to gówniarskie i żałosne, po drugie miałam zajebiście niezgraną klasę i nie chciałam oglądać tych fałszywych buziek, które tylko patrzą kto jak jest ubrany, za ile i co robi, a potem komentują w grupce i rozsiewają ploty, po trzecie szkoda mi było kupy kasy na zmarnowany wieczór, a po czwarte mój facet siedział wtedy w robocie i nie miałam nastroju na samotne imprezki/imprezki w towarzystwie kumpli ciągniętych na siłę. jedyny żal, który się we mnie pojawił to ten, który wmawiali mi rodzice, babki i ciotki, bo przyniosłam hańbę całej rodzinie nie idąc na imprezę, która jest podobno raz w życiu. wypominali mi to przez dwa miesiące, słuchałam nieprzyjemnych epitetów, więc czasem pomyślałam sobie, że może trzeba było iść dla świętego spokoju. aczkolwiek teraz stwierdzam, że gdybym miała ponowny wybór to zrobiłabym to samo, co trzy lata wstecz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja byłem i żałuję. Szkoda tych 350 zeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ups...........................
Ja poszłam pod presją klasy i rodziny ale po polonezie pojechałam do domu od początku nie chciałam iść ale wszyscy mi mówili idź, idź i potem zła wracałam do domu.Nie żałuję że nie zostałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krropeczkaaaa
ja bylam i powiem tak - jakbym nie byla to bym nie zalowala. szczerze studniowka to nic specjalnego. i co to za bzdury ze bedzie sie zalowac na starosc. do matury juz nikt nie bedzie o niej wspominac. a na studiach to dopiro sa fajne imprezy, fajni ludzie i to wspominam naprade milo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie bylam poniewaz tydzien przed studniowka zmarla moja babcia. Podbno bylo fajnie, ale w owczesnym czasie nie mialam chlopaka i mialam isc z kolega kolezanki, ktorego w ogole nie znalam. Wiec mozliwe, ze byloby do bani. Ale zaluje, ze nie bylam bo klase naprawde swietna mialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłam i żaluję
nie słuchaj tych, którzy mówią, że to jedyny taki wieczór w życiu. tak można mówić o weselu jak już, a nie o jakiejś tam imprezie, na której gówniażeria upija się z nauczycielami. ja poszłam i do tej pory nie potrafię odżałować tych pieniędzy, które wydałam. wyjątkowość tego wieczoru polega chyba na tym, że te co bogatsze i rozpieszczone panienki mogą chociaż raz poczuć się jak gwiazdy na czerwonym dywanie, odwalone w wieczorowe kreacje. a i tak jedna drugą obgaduje, że jej buty do kiecki nie pasowały, czy naszyjnik i kolczyki były w nietakich kolorach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam na mojej i mojego narzeczonego . Powiem Ci ze ktos kto mowi ze to jedyny taki wieczor w zyciu, mowi tak bo sam chyba jeszcze nie byl na 100dniowce, albo sobie tak wmawia po prostu. Na pewno nie bedziesz zalowala. Ja gdybym nie poszla to na pwno bym nie zalowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Iza ja nie lubiłam swojej wrednej klasy,i bardzo dobrze że nie poszłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mialam ochoty isc ale poszlam i w zasadzie ze swoja paczka wiekszosc czasu bylismy poza sala - dogrzewalismy sie ale wyglupialismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam, tera zmi bez roznicy czy bym poszla czy nie, nie wspominam jej jakos rewelacyjnie (byla 13 w piatek- jakas pechowa dla mnie, suwak w kiecce mi sie rozwalil, podwiazka mi spada po wejsciu na sale, urwala mi sie chustka minute przed rozpoczeciem poloneza- a wychodzilam jako pierwsza para:D) po maturze zapomina sie o takim czyms jak studiowka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bimbalek1234
nie bylam, nie zaluje. nasza paczka zamiast na studniowke poszla do klubu noicnego poszalec bylo super. potem okazalo sie po studniowce, ze: - byly klotnie o kase ktora zostala - wzajemne oskarzanie sie o kradziez - obgadywanie kto z kim przyszedl - ze miala brzydkiego chlopaka, wiejska kiecke po chuj mi to? dobrze ze nie poszlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmentarna oragne342
ja tez nie poszlam... mialam popierdolona klase skladajaca sie z samych spoleczniakow, ktorzy lizali zady nauczycielom, udzielali sie non stop, wrabiali innych uczniow i skarzyli bez przerwy...mialam tam tylko jedna przyjaciolke(z ktora kumpluje sie do dzis) i ona byla taka jak ja- odludek, nonkonformistka, indywidualistka inna niz wszyscy...a nasza klasa...gdyby byly to czasy drugiej wojny to zrobili by kariere jako kolaboranci :D mimo iz mialam z kim isc(stalym partnerem) to szkoda mi bylo kasy i zaangazowania w ten pierdolony wieczor:)a wychowawczyni nam to samo gadala(mi i kolezance) zebysmy poszly bo to jedyny taki dzien w zyciu:Ptaaa, takich dni w zyciu to ja mialam tysiace tyle ,ze w zajebistym towarzystwie i nie pod opieka nadgorliwych nauczycieli:D nie idz!zobaczysz ze bedziesz sie czula fatalnie...jeden spoko chlopak z naszej klasy poszedl i powiedzial mi ze czul sie jak wykleta czarna owca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej pojsc się wyszalec ze znajomymi których się lubi niż z całą klasą za którą się nie przepada, a po studniówce jedyne o czym będzie mowa to to że a któraś tak miała sukienke za krótką/nie w tym kolorze itp szkoda czasu i pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×