Nie lubię zimy!

Retro, chyba nie bardzo dużo.

ok, dzięki, Lu ja jakoś nie mogę tego wyczuć

Retro, jedziesz tam na narty?

nie mam okazję pojechać latem jeziora Plitvickie widziałam na zdjęciu, podobno niezły odjazd ale zastanawiam sie nad ceną właśnie... strasznie mnie kusi podobno raj na ziemi

sporty zimowe to nie dla mnie jestem straszny zmarzluch

Wiesz, parę lat temu ceny były dużo wyższe. dlatego myślę, że w porządku.

Właśnie, tyle tylko, że dla zimy trzeba mieć nieco serca. :) Dzień dobry. :)

nie cierpię zimy więc łączę się z lusią w bólu

:-) To Ci wolno, Ike, jako że nie musisz kochać się w zimie. :-) W końcu 95% ludzkiej populacji nie znosi muzyki Mozarta i też jest jej to wolno...

Co nie zmienia oczywistego faktu, że zarówno jedno jak i drugie są cudowne: tak zima, jak i Mozart, tak mozart, jak i Zima. :)

Pseldo, ta analogia chyba troche chybiona. Kontemplowanie muzyki to zupelnie inna kategoria niz zmaganie sie z zimowymi utrudnieniami.

Doprawdy? Luśka?

Mroźna zima jest wporzo.

Ty wiesz, Luśka, jak świecą gwiazdy w grudniową, mroźną noc? Niektórzy się upierają, że czasy cudów mamy już nieodmiennie za sobą. A przecież bez zimy te gwiazdy by tak nie świeciły. :)

gotowane gumowate osmiorniczki sa wporzo

ja najlepiej lubie jesien

" Doprawdy? Luśka?" Yhy :-)

gotowane gumowate osmiorniczki sa wporzo zgadzam się z ZS :P osobiście uwielbiam:P

Osmiorniczki sa ochydne.

nieprawda, sa wspaniale, to zima jest ohydna

Jesień także jest cudowna. Najpierw skrada się niepostrzeżenie, schowana za plecy lata. Potem wybucha całej swojej krasie nieprzytomną paletą złota, purpury, brązu i cynamonu. Potem dosięga ją szarość i cisza, które, niczym czarna dziura nie pozwalają wydostać się na zewnątrz choćby pojedynczemu dźwiękowi. Cisza w zasłuchanym w sobie, listopadowym lesie i nabrzmiałe kropelki wody na kompletnie nieruchomych gałęziach krzaków i drzew są absolutnie niezwykłe. :)

zgadzam się z ZSkiem po raz drugi :)

Czyżby, Luśka, mróz spowodował, że Twój organ, przy pomocy którego wydajesz dźwięki, zamarzł? Jeśli tak, polecam spryskanie go płynem WD 40, albo choćby mały łyczek kokakoli (co na jedno wychodzi, zarówno w sferze smakowej, jaki i w przypadku czynnika sprawczego.)

o cholera myślałam, że będę musiała zgodzić się trzeci raz żeby zatopić lusiny topik a tu dzień dobry sam padł :P

Jak to padł?

JA NIENAWIDZĘ ZIMY, jest wstrętna,okropna, dlatego tez nie lubię świat tylko dlatego że są zimą- gdybym tylko mogła to portugalia byłaby moja

A kto Ci zabrania osiedlić się w dolinie rzeki Douro?

Ponadto, podobnie jak z muzyką Mozarta, nie każdy musi przepadać za zimą, jak nie każdy jest w stanie uznać smak kawioru. Dla ogromnej większości ludzi kawior jest niejadalny. Cóż, dla jednych kawior, dla innych kaszanka jest rarytasem. :)

eureka

a ja nie jadłąm ośmiorniczek,więc nie mogę sie wypowiedzieć,a zimę lubię --to już pisałam (nie raz)Mocarta słuchałam w podst --buntowałam się ,wiec słuchałam muzyki poważnej! Hej Psełdo