Klamstwo i zdrada??

Czesc od razu przechodze do setna sprawy, Wiec moj chlopak mnie oklamywal a czy zdradzil to juz sama nie wiem bo mu nie ufam :( od jakiegos czasu (okolo 3tyg ) oklamywal mnie i spotykal sie z kolezanka wieczorami pod pretekstem iz wychodizl do kolegow !! po czym pewnego weekednu poszli do niego do domu i "ogladali film i pili piwo" ja jestem pewna ze napewno sie cos wiecej wydazylo ale on jest swiecie przekonany ze nic szczegolnego sie nie wydazylo zapewnial mi to on i jego przyjeciele z ktorymi o tym rozmawialam. W dzien w ktorym sie o tym dowiedziala on mi klamal prosto w oczy ze wogole nie mioalo miejsce takie zdarzenie chociaz dzien w czesniej pisal z kolega na gg ze byla u niego i ogladali film i pili piwo, i on nadal kalmal mi prosto w oczy:( bylam z nim 2,5 Roku ufalam mu jak nikomu:( on mnie zranil ale nie potrafie mu zaufac nie moge mu tego wybaczyc :( nie wiem czemu ciagnie mnie do niego ale nie potrawie mu dac tej drugiej szansy:( po tym wydarzeniu duzo myslalem ale i tak nie wiem czemu ale nie potrawie mu dac tej szansy dal mi na drugi dzien kwiaty prosil balgal mnie zebym wrocila do niego, przynal sie do wsyztkiego kocham go ale nie wiem co mam zrobic;( Co wy na to?? co Zrobic?

ehhh, moim skromnym zdaniem daj sobie z Nim spokój, nie rozumiem, dlaczego Cię okłamywał? w związku liczy się przede wszystkim szczerosc, po co coś budować na kłamstwach?

ok, może nic się nie wydarzyło, ale po co te kłamstwa?

glupiaaa a ja bym go obserwowała

no to co w koncu??

no to co w koncu??