Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak tylko pytammm

czy zaakceptowalibyscie to, ze wasza dziewczyna nie toleruje alkoholu?

Polecane posty

Gość Anq25
Myślę, że w ramach wypicia kieliszka wina na urodzinach czy ślubie znajomych, lampki szampana w Sylwestra czy 1 piwa dla smaku do ryby nad morzem...powinnaś się przełamać i nawet sama wypić żeby zobaczyć, że okazyjnie i w małych ilościach to nie jest złe i wcale nie musi się kojarzyć z alkoholizmem. natomiast do wyjątków nie zaliczyłabym już nawet jednego drinka na mocniejszym alkoholu. Natomiast ja bym też nie tolerowała tego, że facet chce się nawalić jak wychodzicie ze znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twarzzzzzz
nie zaakceptowałabym. rozumiem, trauma itp. Ale żeby zabraniać partnerowi kieliszka szampana, wina do niedzielnego obiadu, czy piwka podczas grilla... Przesada. Taka osoba, powinna iść do psychologa i poradzić sobie ze swoim problemem, bo alkohol pity z umiarem nigdy nie będzie problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvbjnfjm
nie wyobrazams obie zwiazku w ktorym jedno kategorycznie zakazuje czegos drugiej osobie :o (no wykluczajac zdrady itp) a juz na pewno nie moglabym byc z kims takim jak autorka, boze moj facet nie pije i jak dobrze ze ejst "normalny" :o poza tym gdzi ejets napisane ze tylko faceci jak sie spotykaja to pija? :o jak ja sieumawiam z kumpelami to tez zawsze pijemy i nie widze w tym nic zlego :o lepiej idz na terapie bo z takim mysleniem daleko nie zajdziesz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twarzzzzzz
gvbjnfjm - dokładnie popieram w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko pytammm
nie chodzi mi o kielicszek wina do obiadu, ale picie "ile wlezie" przy spotkaniach z kolegami, skoro go prosze zeby tego nie robil a on mnie olewa odbieram to tak ze alkohol jest dla niego wazniejszy, bo nie wiem jak inaczej mozna to rozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie ostro z doświadczenia
DDA - nie oczekujcie, że wszyscy się do was dostosują! To wy macie problem, nie wasi partnerzy. Może trochę mniej egoizmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusaa
nie uogólniaj ze kobiety na spotkaniach pija herbatkę. Ja np (i wiele znanych mi kobiet) również lubi wypić od czasu do czasu, szczególnie jak długo z kimś się nie widzę,zrelaksować się przy piwku, winku czy nawet drinku z mocniejszym alkoholem.Nie widzę w tym nic złego i dodam że nie mogłabym być z chłopakiem który zabroni mi całkowicie picia.Nie upijam się, i mam nad tym kontrolę.Czasem z mężem potrafimy wypić coś razem, np teraz:) Jak to sobie wyobrażasz,nie możesz żeby jego koledzy dostosowali się do ciebie, a chłopak pijący herbatkę podczas spotkania męskiego (gdy inni coś piją) wygląda...hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze eh
niestety często DDA trafiają na partnerów podobnych do swoich rodziców :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko pytammm
tak, czyli rozumiem ze facet powinien pic a nawet musi na spotkaniach z kolegami bo bedziezle wygladal i sobie pomysla nie wiadomo co. a to co ja mysle i czuje to sie nie liczy. niech sobie pija, ale przeciez nie to jest glownym celem spotkania wiec nic by im sie nie stalo gdyby moj nie pil. jakos sa ludzie, ktorzy w ogole nie pija i nie mowie tu o sobie, nie pija bo nie lubia i nie jest im to potrzebne wiec dlaczego wy tak sie upieracie przy tym alkoholu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powinien pić, ani tym bardziej nie musi, bo "jak będzie wyglądał". To przecież bezsens. Jeśli już, to dlatego, że ma na to ochotę (ale tu o rozsądne ilości chodzi - a nie o ochotę na "nawalenie"). Czy powinien się liczyć z Twoimi odczuciami? Oczywiście. Ale nie możesz mu tak po prostu nakazać abstynencji. Nie czytałem dokładnie wszystkich wpisów ale trochę w tym racji, że jeśli gdzieś trochę wypije, symbolicznie, dla smaku, dla przyjemności, to nic się nie stanie. Szczególnie jeśli wychodzi bez Ciebie. Bo popatrz, jeśli ma ciągoty do uzależnienia się od alkoholu, to prawdopodobnie niezależnie jak długo by trwał w abstynencji, to w końcu to z niego "wylezie". I abstynencja nie pomoże. Chyba znasz sytuacje, gdy alkoholik w pewnym momencie "odstawia" - przez pewien czas nie pije wcale - żeby odpędzić od siebie myśli, że ma problem, że coś z nim nie tak - "popatrzcie, przecież potrafię nie pić już całe trzy miesiące". Ale jak później "wpada", to leci dalej w tą otchłań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej
Dnia 20.12.2009 o 18:56, Gość fghftuhrtjuyi napisał:

Ja jestem taką dziewczyną i dlatego nie mam faceta. Odpycha mnie każdy, który pije, choćby to było tylko od święta. Odrzuca mnie od alkoholu. Wolę być sama niż z kimś kto pije.

Ja mam podobny problem bo nie piję i nie pale nawet na swojej osiemnastce ani jednego kieliszka ale dziewczyny co nie pije nie pali nie mogę znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×