Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gabryśka to ja

nieprzygotowany wykładowca....

Polecane posty

Gość gabryśka to ja

żenada, mówi przerywa, zaraz mówi coś innego, chaotycznie wraca się parę razy do tego samego tematu a później po prostu czyta z książki. żal że za coś takiego kasę dostaje, zastanawiamy się na roku czy to zgłosić... z drugiej strony, może nie warto mącić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojkkkaaaaaaaaaadd
haha, pikus ostatnio u nas wykladowczyni przyszla pijana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooooże
powiem tak nie warto tylko wtedy jeśli widać, że on inaczej nie potrafi, ale to jego pierwszy rok prowadzenia zajęć lub tez poza dydaktyką prowadzi bardzo ciekawe i być może ważne badania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooooże
jesli to np. doktorek koło 40, cwaniak, widać że olewa zajęcia, to trzeba zgłosić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabryśka to ja
właśnie od jakiś 5 lat prowadzi wykłady i ćwiczenia a inni wykładowcy śmieją się jak słyszą że z tą osobą mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooooże
są tacy, co za cholere nie potrafią prowadzić zajęć, ale w gruncie rzeczy to ciekawi ludzie i mają dużą wiedzę, ale to da się wyczuć, jeśli tak jest w twoim przypadku, to nie róbcie człowiekowi problemów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabryśka to ja
to pani po pięćdziesiątce, mówi o czymś co robiła 10 lat temu już nie aktualne i pyta się czy nie wiemy jak teraz wyglądają takie procedury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooooże
no i jesli, to ważny przedmiot, to można rozważyć zgłoszenie tego, bo jeśli jakiś dodatkowy, co trwa semestr albo mniej, to nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooooże
coś o tym wiem, Panie po 50, tak jak młodzi doktoranci bywają nie do wytrzymania...miałam z taką jedną zajęcia, po prostu nie dało się jej słuchać, skakała z tematu na temat, głos usypiający, monotonny i działo się coś potwornego na ćwiczeniach. Ludzie zaczynali rozmawiać w podgrupach, ona gadała, nikt jej nie słuchał, a nigdy na ćw. się tak nie działo, na wykład przychodziło 5 osób, można było zejść, ja jestem odporna na takie rzeczy, ale autentycznie nie wiedziałam wtedy co mam ze soba zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×