problem damsko-meski-calkiem zglupialam

musze sie gdzieś wyżalić. problem głupi, jak to zwykle bywa w sprawach damsko- meskich. Otóż jestem z moim mężczyzną(ehh, dziwnie to brzmi bo mi wydaje sie on byc jeszcze chlopczykiem) od dwoch lat. za kilka dni dokladnie wypada druga rocznica. niestety on stwierdzil, ze nic na nie nie planujmy, bo lepiej zostawic pieniadze na sylwestra...(no comment) wytlumaczylam mu, ze moze jestem nudna i staroswiecka, ale dla mnie to wazna okazja, bo z nikim jeszcze nie bylam tak dlugo. ale okej, odpuscilam. nastepnie poprosilam go, by w tym czasie gdy mamy wolne i wlasnie wtedy gdy wypada rocznica, przyjechal do mnie na kilka dni( pol roku temu wyprowadzilam sie do innego miasta 40km od jego miejscowosci). Mieszkam w duzym domu z rodzicami. nie sa to typowi rodzice, ale ludzie bardzo otwarci, ktorzy nie maja nic przeciwko gdy on u mnie nocuje, sa nwet bardzo zadowoleni, bo lubi towarzystwo mlodych ludzi. widujemy sie tylko w weekendy i to bylaby swietna okazja by w koncu pobyc razem... on mi jednak odpowiedzial, ze nie jestesmy malzenstwem ani nawet nie planujemy slubu wiec nie przyjedzie i zebym sie cieszyla tym co mam. poprosilam go jeszcze raz. a on odpowiedzial mi, ze jak mi sie nie podoba, to zebym sobie poszukala kogos innego kto da mi to czego chce. i calkiem zglupialam. kto ma w tym sporze racje? ja czy on? i jak powinnam teraz postapic zeby jednak wyszlo na moje :P

nie masz racji. nie wyjdzie na twoje. koles nie chce z toba spac w domu twoich rodzicow. pewnie nie czuje sie z tym komfortowo, uszanuj to glupia suko.

zrób mu lodzika z tej okazji, a pieniądze wydaj na sylwka

ale skoro robi to co tydzien to chyba nie jest problemem? i wypraszam sobie ta glupia suke.

tjaaa.... robienie lodzika to rzeczywiscie metoda na wszystko... pff..

ok, sory za suke. wiec pewnie nie ma kasy, i glupio sie mu przyznac.

kasa... taki glupi problem... gdyby sie przyznal, ze nie ma, to nawet bym slowka nie powiedziala... meska duma? ciezko mi ja czasem zrozumiec... smutno mi sie po prostu zrobilo, gdy stwierdzil, ze "skoro mi sie nie podoba..." nie gniewam sie.

szlag mnie trafia.

dlaczego on sie tak zachowuje, glupio odpwoeidzial, moze nie chce juz z toba byc?

jak nie chce to niech mi to powie... mezczyzna jest tak? wiec niech bedzie zdecydowany. w lewo albo w prawo, nie ma polsrodkow...

ludzie ludzi porozmawiajcie ze zdezorientowana kobieta :P

ludzie ludzi porozmawiajcie ze zdezorientowana kobieta :P

Co mamy rozmawiać tu trzeba działać . Chcesz to Ci kogoś oddelegujemy z kafeterii do łóżka na rocznicę cobyś sama nie spała :D