kobieta powinna dawać znaki

zainteresowania facetem a nie tylko liczyć na to że facet wszystkiego się domyśli sam

ksiezniczkowatosc ilenistwo im nie pozwala

wszystko musi odwalac facet bo baba jest do dojenia

Chcesz zaliczyć, to musisz się postarać. :P

Autorze a jakie znaki masz na mysli? Jestem ciakawa bo mam wlasnie taka sytuacje ze podoba mi sie pewien nieznajomy i nie wiem jak go jakos zachecic by zagadal :)

ja daję takie, wypinam się pośladkami w kierunku faceta, albo wpycham mu dekolt pod nos, mniej subtelne nie docierają albo trzeba czekać pół roku zanim się skapnie

ale do bzykania

na przyklad?

a ja myślę, że "dawanie znaków" nawet alfabetem Morse'a nic nie da, dopóki żadna ze stron nic do siebie nie czuje. jeśli czuję potrzebę zakomunikowania o czymkolwiek, kogoś kogo kocham, nie waham się powiedzieć mu o tym. ale to porozumienie zarezrwowane jest dla osób, które kochają, a nie takich, które o miłości "dyskutują" w świecie wirtualnym :P

DAJĄ znaki tym co się im podobają

Ostatnio naszło nas z lubym na dochodzenie, jak to się właściwie zaczęło. I była również rozmowa o "znakach". Mianowicie każde z nas odczytało poprawnie jeden znak (jeden! Na dziesiątki innych!): 1) Luby kiedyś podczas rozmowy bawił się apaszką, którą obwiązuję płaszcz. "Gdybyś była na nie, spytałabyś, co takiego robię?!" 2) Się w metrze patrzył daleko za mnie. "Widzisz tam jakąś piękną blondynkę?! No... znajdzie się jakaś! Jestem zazdrosna! Masz mnie podziwiać!" Pół godziny po drugim "znaku" się zeszliśmy. Uznał to właśnie za zachętę do działania.

A sa jakies nie verbalne znaki ktorymi kobieta moze dac znac mezczyznie ze jej sie podoba?

Waginalne. :P

w oko, to nie ma takiej siły by się nie zorientowali, że tak jest to przecież każdy wie!

wprost, ale tylko tym którzy mi się podobają. Jak nie daję znaków to znaczy, że mi się facet nie podoba.