Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasia202020

Życie gdy facet po rozwodzie - PISZCIE

Polecane posty

Gość kasia202020

Witam wszystkie kobiety .Pisze gdyż chciałabym abyście podzieliły się ze mną informacjami jak Wam się żyje z facetem który jest po rozwodzie.otóż ja jestem panną,mam 22 lata a moj facet z którym jestem niedlugo (bo dopiero kilka miesiecy) ma 34 latka.Problem polega na tym że moja matka nie akceptuje tego związku,uważa ze powinnam byc z kawalerem i miec z nim wesele itp,a drugą sprawą jest różnica wieku.Co o tym sądzicie?jak wam się żyje z facetem który jest po rozwodzie (kościelnym) . Chcę równiez podkreslic ze bardzo go pokochalam...jestesmy szczesliwi.zastanawia mnie tylko to jak bedzie dalej.juz nie wiem co robic czy angazowac sie w ten związek czy poprostu to zakonczyc.Bardzo proszę wszystkie doświadczone kobietki w tej sprawie,o to by pisały na forum :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perełka200
Piszesz że po rozwodzie koscielnym. W kosciele nie ma rozwodów jest tylko unieważnienie małżeństwa. Jeżeli coś takiego on uzyskał to nie widzę żadnego problemu bo normalnie może wziąść ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ma unieważniony ślub kościelny,może ponownie stanąć przed ołtarzem ---wytłumacz to mamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostra_babka
jestem panną, spotykam się z 34 latkiem po rozwodzie i z dzieckiem. nie jest łatwo... czasem smutno mi, że nie pójdę do ślubu do kościoła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 21 lat on miał 29. Po rozwodzie z dzieckiem i wiecie co nigdy więcej nigdy!! Zawsze miałam uczucie, że jestem tą drugą, że obok gdzieś kręci się była, że zawsze bierze go na litość i dziecko-za dużo stresu mnie to kosztowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostra_babka
ja mam podobnie jak cała-ja :( chyba wycofam się z tego związku, bo za dużo nerwów mnie to kosztuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to, że to była miłość mojego życia. Minęło pół roku a ja nie mogę zapomnieć, żaden inny mi nie pasuje. Ale nie miałabym z nim przyszłości, wiedziałam, że zawsze wybierze swoją "rodzinę". Zawsze tak było czasami myślałam sobie czy nie byłam tylko pocieszycielką??? Taką młodą głupią dupą, która zapełni lukę....Poza tym tacy po rozwodzie nie chcą się szybko wiązać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostra_babka
ja... kurcze u mnie jest odwrotnie. mój facet właśnie bardzo szybko chce zalegalizować związek, najchętniej już jutro by się ze mną zaręczył.. ALE TO JA NIE CHCĘ.. boję się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proponuje nie za bardzo się angażaować, uczucia na dystans i lepiej poczekać i wybadać całą sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostra_babka
ła mu rogi... po pierwszym razie wrócił ze względu na dziecko.. ale po drugim stwierdził że tak dalej być nie może. najgorsze jest to tempo w związku, on chce budować dla NAS dom, planuje NASZĄ przyszłość.. ja też mam dziecko ze swojego związku, kochany brzdąc. widzę że mój aniołek bardzo lubi "wujka"... a ja ne za bardzo jego dziecko..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perełka200
Ja poznałam faceta po rozwodzie. Jest o osiem lat mlodszy. Mam taki problem że czuje się gorsza od jego byłej zony. Mam wrażenie że on ją kochał do szaleństwa i był w stanie dla niej wszystko zrobić a w stosunku do mnie taki nie jest. Wydaje mi sie że jest ze mna bo przy mnie czuje sie bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W mojej sytuacji też go żona zdradziła i wiecie co w większości tak jest. Tylko teraz się zastanawiam jeżeli ich zdradzały to coś im brakowało??? Chciały zrobić na złość lub już sama nie wiem....Też wracał ale twierdził,że nie ma na nią patrzenia. Gorsze było to, że zawsze był na jej zawołanie, ona go wykorzystywała finansowo i psychicznie. A ja byłam tą drugą... Ostra jeżeli tak to co Ci nie pasuje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostra_babka
mnie też się wydaję, że każda zdrada czy to zdradza mąż czy żona, skądś się bierze... nie ma czegoś z niczego. 1. smuci mnie fakt, że kościelnego brak i nigdy nie będzie 2. on mieszka w innym mieście, gdybyśmy zamieszkali razem to wiązałoby się z moją przeprowadzką 3. uważam że w przyszłości mogą być kłótnie o to że on jedzie do dziecka ( w konsekwencji do byłej) a ja morda w kubeł i cicho sza bo to jego dziecko 4. nie chcę takiego tempa w związku którego nie jestem pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostra_babka
hmm.. niby nie zatruwa.. z tym że nie lubi przebywać ze swoim dzieckiem i w każdą wolną chwilę wtrynia je do ojca.. a jak My mamy plany to nagle musimy je zmieniać.. bo mała przyjeżdża :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to nie lubi przebywać ze swoim dzieckiem he he trochę to dziwnie brzmi...Ogółem moim zdaniem to zawsze w takich związkach będą problemy i kłótnie. Żeby to wszystko przejść trzeba się naprawdę baaardzo mocno kochać...i mieć nerwy ze stali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostra_babka
no to taka mamusia... wiem, że brzmi dziwnie.. ale cóż.. niestety wydaje mi się że ja nie mam nerwów zw stali a już apewno nie kocham tego faceta PONAD ŻYCIE :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papkina
witam... ja tez jestem w podobnej sytuacji. ja panna 24, on w trakcie rozwodu 33... jest tez jego dziecko i te wszystkie problemy, ktore opisalyscie. rozwod tez przez zdrade jego zony, nie chce oceniac czemu to zrobila, ale wiem jedno, odbija się to na mnie z wielkim hukiem. sprawdza, jest zazdrosny, o wszystko i wszystkich. potem sam stwierdza ze wpada w paranoje. nie przeszkadza mi to, ale czasem się boje ze sfiksuje... dlaczego jestesmy razem? bo go kocham jak nikogo wczesniej, bo daje mi poczucie bezpieczenstwa, docenia kazdy gest, a kiedy mowie ze kocha to patrzy gleboko w oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie rób mu nadziei i sobie też...w takim razie nie warto ale to życie przesrane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papkina
z tym podrzucaniem dziecka to jest porazka:( wszystkie plany trzeba zmieniac jak tylko mala ma goraczke, albo rozwolnienie... ex uwielbia nam psuc soboty, bo wtedy tylko mamy dla siebie czas. niby sie dogadujemy, ale jakos ciezko mi uwierzyc, ze akurat w soboty zawsze cos;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostra_babka
papkina w takim razie życzę z całego serca szczęścia :::::)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papkina
moje stalowe nerwy czasem puszczaja. on jedzie do malej a ja w placz. nigdy mu nie mowie ze tak jest, nie chce w zaden sposob go naciskac. poza tym jednym z podstawowych powidow dla ktorych z nim jestem to to jakim jest ojcem. chce zeby moje dziecko- kiedys tez takiego tate mialo!! wiec wolalabym zeby czasem zrobil cos zle! zebym mogla sie na niego wkurzyc, nawrzeszczec, obrazic.... bo w sytuacjach kiedy wypelnia swoje obowiazki, po prostu nie moge;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostra_babka
papkina.. ale skoro go kochasz to nie szukaj dziury w całym. zaakceptowałaś to, że ma dziecko z inną a to już dużo. ja nie umiem tego zrobić :( masz po prostu kochanego faceta któremu w życiu nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papkina
tak, to prawda ze jest cudowny i ze zaakceptowalam. Tylko ze nie zawsze moj rozsadek jest tak silny jak uczucia. jestem ta drugą, bo miejsca ustapilam córce- na zawsze. i tylko z nią sie moge nim dzielic, problem polega na tym ze czasem po prostu jest mi przykro i chce mi sie plakac, tylko cos za cos. nie mozna miec wszystkiego. i ni eszukam dziury w calym. tak sie po prostu zale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostra_babka
ja bym sobie życzyła pod choinkę więcej wyrozumiałości.. albo stanowczości... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papkina
ostra babka, swiete slowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tą stanowczością też nie do końca, nawet jak odejdziecie to będziecie żałować jak ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neinka
Baby! Lepiej zostawcie tych facetów! Gdyby nie takie jak wy-byłoby fajnie na świecie.A dzieci miałyby ojców! Niech wracają do żon-bo życie w Polsce jest ciężkie.a Wy-do roboty i szukać kawalerów.Rodzice zawsze mają racje-bo starsze pokolenie jest uczciwsze!A wy budujecie rozwiązły świat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostra_babka
no właśnie.. jak będę wyrozumiała to związek może przerodzi się w coś poważniejszego jak będę bardziej stanowcza to powiem PASS.. i skończy się. i jak tu kobietom dogodzić? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×