Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasia202020

Życie gdy facet po rozwodzie - PISZCIE

Polecane posty

Gość jestem żoną rozwodnika
starszego o 7 lat wraz z nim "odziedziczyłam" dwoje dzieci stare dziecko jest ok, lubimy się, to wspaniały chłopak, ale młodszy to udający aniołka potwór niby jest miły, nawet mówi do mnie mamusiu, ale potrafi nas okraść, podkrada nie tylko pieniądze, ale włamuje się do barku, grzebie w rzeczach, ucieka ze szkoły, z domu - nocami przez balkon, złapaliśmy go na tym, że podprowadził nam zapasowe kluczyki i jeździł nocami samochodem, woził inne dzieciaki nie reaguje na uwagi, jest bezstresowy i bezmyślny, przeprasza i z uśmiechem na twarzy rozrabia gdy tylko się odwrócimy czasami myślę, że gdybym wiedziała, że to takie dziecko, nie związałabym się z jego ojcem, chociaż jesteśmy szczęśliwi , ale przez tego chłopca mam już sporo siwych włosów na głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostra_babka
neinka.. pewnie zostawił cię mąż dlatego tak na nas najeżdżasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do neinka: Nie robimy nic złego oni są przecież wolni...a ich żony już przegrały...a Ty chyba jesteś jedną z nich. Najpierw się myśli potem mówi i robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem żoną rozwodnika
dodam, że czeka go sprawa (miał już kuratora) i ja nie będę go broniła, nawet teściową wyprosiłam z domu (którą też parę razy okradł) bo próbowała go tłumaczyć tym, że matka była alkoholiczką i złodziejką, nakłaniała mnie teściowa bym nie dowalała mu w sądzie, ale nie trafia to do mnie, mąż, a właściwie sąd odebrał eks żonie prawa rodzicielskie i przez lata sam ich wychowywał, starszy postępuje uczciwie, a młodszy- tak jak mu pasuje! mąż też już ma dość, żyjemy w domu jak na wulkanie, mąż coraz więcej pali, nie wiemy kiedy i co zmaluje ten chłopak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia202020
U mnie podobnie tyle że on nie ma dziecka....Kochamy się,jest nam dobrze.Moim marzeniem jest stanąc przed ołtarzem w białej sukni,i to mnie boli...bo on nie może....a wiecie może coś na temat unieważnienia małżeństwa? trudno je uzyskac? Każdy może o to ubiegac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudziutka1
Hej kobietki ! Ja tez jestem z facetem, ktory ma za soba malzenstwo, ma tez 5 letniego synka. Niby Jego byla zona w niczym mi nie przeszkadza. Moij chlopak placi alimenty, utrzymuje kontakt z synem. Dzieli nas 13 lat roznicy wieku- Wiem, ze to duzo, ale akurat nie jest to problemem. Swietnie sie dogadujemy. Zyjemy ze soba juz pol roku. Mieszkamy razem, planujemy dalsze wspolne zycie. Jedyna rzecz, ktora mi przeszkadza to ta swiadomosc, ze kiedys byl ktos, kogo kochal bardziej. Ze ciagle ma ja w pamieci. Chociazby przy glupich rozmowach wspomina ja. A to troche boli. Nigdy nie wymarze jej z pamieci. I tylko tego sie boje. No... i jest jeszcze jego syn. Kiedy pojedziemy do Polski moze sie okazac, ze Kostek mnie nie polubi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwodnik jest super
Ja jestem z facetem po rozwodzie ktory ma dziecko i jest cudownie!! Jest czymś najlepszym co mnie w życiu spotkało. W głębokim poważaniu mam jego była a dziecko akceptuje. Dla autorki wątku: nie sluchaj mamusi która pewnie moher na głowie nosi i zamiast na twoim szczęściu zalezy jej na weselichu na pokaz. Nie chce nikogo obrażać ale zalatuje ciemnogrodem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej! Jestem juz 4 lata z facetem po rozwodzie. Ja przed 30 a on przed 40. Oczywiscie ze go kocham i mam nadzieje ze nasze drogi sie nigdy nie rozejda. Moja mama mowila mi ze bede cierpiala ale mowilam DAM RADE. Dalam... ale wiele lez i nieprzespanych nocy mnie to kosztowalo. Gdybym teraz miala stanela przed wyborem jaki milam wczesniej...nie zdecydowalabym sie na taki zwiazek. Ciagle w tle pobawia sie byla zona, dziecko (ktore z czasem oczywiscie pokochasz) kilka razy w tygodniu, nigdy nie jestes na pierwszym miejscu, zrobi wszystko zeby im bylo dobrze a z Toba ma mu sie dobrze zyc. Ty masz marzenia o slubie a on juz to wszystko przetobil...nie potrzebuje tego... Nie bedzie o Ciebie zabiegal kazdego dnia jak młodszy facet bez bagazu. Taki facet, wszystko przeżył, to inny typ milosci (dorosly) inne priorytety. O tym co przezylam i jakie emocjonalne doly mialam moglabym napisać ksiazke. Z takim czlowiekiem trzeba nauczyc sie zyc i miec przy tym duzooo cierpliwosci. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi tylko o ślub koscielny, moher mamusi i "ciemnogród", jak to ktoś napisał zgryźliwie. Dla kobiet wierzących jest to życie w permanentnym grzechu, bez rozgrzeszenia i Komunii. Tak na codzień, to najwięcej zależy od tego mężczyzny, od jego mądrości i asertywności. Czy pędzi do dziecka bo coś naprawdę się dzieje, czy tylko dlatego, że była dzwoni akurat w sobotę rano:) Czy rozróznia rzeczywiste potrzeby od manipulacji? Na którą się godzi, targany poczuciem winy? Powinien regularnie spotykać się, uczestniczyć w życiu dziecka, natomiast nowy związek to osobny świat, i tego brońcie dziewczyny/żony rozwodników. Nowa kobieta w zyciu rozwodnika nie moze byc stale podporządkowywana starym ukladom.Tak...lzy, rozgoryczenie i frustracje, póki obie strony nie ustalą niewzruszalnych zasad. A i tak moze cos nagle rypnąc, bo dziecko zachorowało, bo opiekunka nawalila, bo cos się wydarzylo...Acha, i często rozwodnik nie chce juz dzieci, no bo przeciez ma (z byłą). Jako ojciec jest spelniony. A alimenty i rózne "dodatki" finansowe kosztują, i uszczuplają nowy budżet. Jego dziecko/dzieci często są celowo wrogo nastawiane przez matkę do nowej kobiety ojca...Jestem żoną rozwodnika, przeżyłam wiele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×