Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Taka sobie blondynka

mam coś do powiedzenia

Polecane posty

Gość Taka sobie blondynka

Wszyscy i wszędzie mężczyźni są tacy sami.Mieszkam dalejo od Polski a spotyka mnie to samo co wiele z Was w Polsce i na całym świecie.Ja fajna blondynka z umysłem do tego ,on jeden z szefów firmy w której mnie zatrudniono.Od zawsze bardziej uprzejmy niż wszysy,zawsze był gdy tego potrzebowałam,Na początku wyawał mi się miły aż do zżygania i nawet zazeło mnie to denerować.Potem jakoś samo się potozyło od głupiego sms.Potem sms bardzo często i bliższe rozmowy.Potrrafił w śnieżycy wpaść do mnie do pracy o 23 żeby kupić małą cole.....Wyjechałam do Polski na dwa tygodznie przed świętami.Gdy byłam w drodze dotałam sms czy już wyjechałam bo on już tęskni.Stał mi się bliski.Wróciłam do domu.Miałam jezcze tydzień urlopu.Zjawił się w piątek z jakimiś papierami do wypełnienia.Od progu zapytał czy mogę mu pomóc.Byłam w pidżamie z kotkami i bez makijażu ale co miałam zrobić.Wszedł zrobiłam mu kawe i zaczełam wypełniać papiery.On niby wpatrzony w telewizor na którym leciał TVN24 więc wiedziałałam że i tak nic nie ogląda bo nie rozumie.Nie wiem jak się to zaczeło ale zazeliśmy sie całowoć.To wisiało w powietrzu.Potem dalej i dalej .Powiedziałam stop.Chociaż trudno mi było to zrobić.Nie wiedziałąm nigdy takiego żaru w oczach u mężczyzny jak u niego.....Powiedziałam coś z w rodzaju że jesteśmy dorośli i musimy być rozsądni bo mamy przecież rodziny.Powiedział mi że wie że się boje bo on jest moim szefem ,ja jestem imigrantką i wogóle i wogóle.....Po tym wszystkim zwariowałam,ja zawze taka rozsądna ,poukładana,zawsze przemyślająca wszystko,słuchająca rozumu.ZWARIWAŁAM.Napisałam mu po dwóch dniach od tego zadarzenia że "zawsze wszytskim sterowałam i wszystko planowałam,że nie wiem co się stanie ale ja nie mam siły walczyć to co jest we mnie w środku,i choćby to miałabyć mała chwila to chcę ją przeżyć i poniose jej wszelkie konsekwencje".Tak właśnie czułam i myślałam.On mi odpisał coś o chorym tacie który nie będzie już długo żył(współczuje mu naprawdę),potem coś o tym że nie chce ranić moich uczuć a na końcu że musi wszystko przemyśleć.TO NA JAKA CHOLERE PRZYŁAZIŁ DO MNIE I NA JAKĄ CHOLERE LATAŁ DWA LATA.Nie rozumiem facetów. Może ma ktoś jakieś sugestie na ten temat.Wysłicham wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×