Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koniec świata

najgorsze święta w życiu

Polecane posty

Gość koniec świata
Wstyd mi było też w sytuacjach, gdy będąc u znajmomych ktoś go zapytał, a gdzie teraz pracujesz, a on z uśmiechem na twarzy opowiadał, że na razie nigdzie, że się za czymś właśnie rozgląda. To tak jakby przyznał się z zadowoleniem na twarzy, że ja go utrzymuję. Ludzie na mnie dziwnie patrzeli, miałam wrażenie, że jedni się nade mną litują, inni dziwią co to za chory układ i zastanawiają czemu to ciągnę dalej, czy mnie nie stać na normalnego faceta czy co ze mną nie tak jest. Ogólnie poczucie wstydu miałam przez ostatnie miesiące i chyba też nadal będę mieć, bo jak nawet się wkrótce wszystko wyda i wszyscy się dowiedzą, z jakiego powodu się rozeszliśmy to boję się wytykania palcami - to jest ta głupia i naiwna, która utrzymywała darmozjada i wierzyła w jego bajki i wychodzi na to, że płaciła za miłość jednym słowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia dziewczynek
niesamowite skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec świata
ze śląska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia dziewczynek
to niemozliwe zeby to byl ten sam a wszystko na to wskazywalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec świata
Widać niestety nie jeden skrajnie nieodpowiedzialny, bez wstydu, bez męskiej dumy i bez godności facet po ziemi chodzi. Nie wiem jak Ty, ale ja jeśli za jakiś czas kogoś poznam i na początku wyczuję najmniejszy przejaw lekkiego podejścia do życia i pieniędzy to uciekam jak najdalej. Nigdy więcej nie mam zamiaru żadnego faceta utrzymywać i wstydzić się za niego. Utrzymywałam go i przez to sama wkopałam się w długi, a jemu to wogóle nie przeszkadzało. Będą z nim dalej on by mnie ściągnął na samo dno i zapewne dalej się głupio uśmiechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno nikt nie bedzie
wtykac cie placami i smiac siez ciebie. raczej beda mowic, ze w koncu pogonilas dziada:) gdzie sie tacy rodza dziewczyny. coraz wiecej takich przypadkow opisuja na kafeterii. czyzby prawdziwy facet to juz gatunek chroniony? badz twarda, bo on na pewno zechce wrocic. znajomi go nie przygarna, bo go znaja, z resztaile mozna trzymac kolege. rodzice tez bedatrucmu dupe, jak zobacza, ze synio to pasozyt i bedzie wyciagac od nich kase na splate dlugow. w ogole bardzo dobrze sie stalo, ze dupek sobie poszedl. wywal jego rzeczy za drzwi i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-ma-nicka
ja swojego pogonilam 1,5 roku temu i do dzis jestem sama... zrobilam dobrze, bo byl jak z Waszych opowiesci + uzalezniony... panny sie o niego zabijaja - co chwila inna na horyzoncie. a ja sama... spotkalam przez ten czas podobnych kolesi, nastawionych tylko na zabawe i na wykorzystywanie. w zeszlym roku powtarzalam sobie, ze bedzie juz tylko lepiej bez niego, ale nie jest lepiej. a inne kobiety traktuja mnie jak zla dziewczyne - bo sama jestem i na pewno chce odebrac im mezow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec świata
nie-ma-nicka - Twój były ma co chwilę inną na horyzoncie, bo każda normalna jak go lepiej pozna to go na pewno puszcza kantem. Albo on ją puszcza jak widzi, że nie jest słodką głupią idiotką która będzie w bajki wierzyć. Mój też taki jest - pierwsze wrażenie bardzo dobre, przystojny, uprzejmy, wygadany, gdzie on to nie był, co on to nie robił, na wszystkim się zna, fachowiec w każdej dziedzinie - tylko bajki niestety. Za akwizytora by mógł pracować z tą jego gadką. Plany, obietnice, ambicje w kosmos. Czynów żadnych brak. Siedzi w domu i gra na komputerze, długi mu rosną a ja do pracy zapieprzam, żeby było co jeść. Taki z niego macho był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq25
A nie możesz poszukać lepiej płatnej pracy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq25
o mnie ktoś pisał?! Tak to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto, trzymaj się z dala od tego trutnia! Moja koleżanka jest w podobnej sytuacji, a wręcz identycznej sytuacji :( Na dodatek facet legalnie nie pójdzie pracować, bo musi alimenty płacić. Doszło do tego, że brała nowe umowy z sieciami komórkowymi, by sprzedać później telefon. Bank zablokował jej konto... za rachunki telef. z tych telefonów (karty nie używała, a trzeba było doładowywać, bo to mixy) dostała fakturę na 1tyś. No tragedia, jaka baba głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq25
Bo chcę. To chyba logiczne:) Poza tym studia uczą myślenia i wbrew pozorom są bardzo przydatne nawet w zawodzie fryzjera. Takie rzeczy jak procesy chemiczne mieszania barwników, utlenianie itd są dla mnie pestką. Nie ma więc opcji bym przypaliła komuś włosy itp...bo wiem co się w nich dzieje i dlaczego...Do tego wszelkie składy szamponów, odżywek...też nie są mi obce. Czytam etykietę i wiem czy ta maska będzie dobra dla włosa i faktycznie go odżywi czy tylko dodane silikony sprawią, że włosy będą śliskie i będzie to złudne wrażenie, że maska działa. Matematyka i zdolności analityczne pozwalają mi odtworzyć fryzurę identycznie jak na zdjęciu ma obcięte modelka (oczywiście w ramach możliwości danej ilości i rodzajów włosów)...bo widzę pod jakim kątem były obcięte pasma...większość fryzjerek nie rozumie co to znaczy obciąć włosy pod kątem 45 stopni względem osi. Po pierwsze nie wiedzą ile to kąt 45 stopni...po drugie pojęcie oś też jest im obce. No i tną zawsze niemal tak samo...odtwarzają to czego się nauczyły krok po kroku. Ale nie wiedzą dlaczego tak ma być. Nie wspominając już o przeliczaniu proporcji ilości farb i % utleniaczy... To, że skończyłam takie a nie inne studia wcale nie oznacza, że musze teraz siedzieć z probówką w ręce....za 1500zł... Fryzjer wcale nie musi być gułą po zawodówce. Tak naprawdę to mój atut w tym zawodzie, że mam ukończone studia. Choć przyznam, że niestety jeżeli chodzi o zatrudnienie takiego fryzjera to jest problem...bo szefowie salonów nie chcą mieć "mądrzejszych" fryzjerów od siebie i nadal sprawdza się u nich zasada, że uczeń po zawodówce to jest dobry fryzjer bo ma tyle lat praktyki....(chyba w zamiataniu). Gówniarz nie chce się uczyć i nie stara się, często jest to przypadkowy wybór zawodu), ja się staram, to moja pasja, ja chcę być lepsza i dążę do tego. I bzdurą jest, że gówniarz ma praktykę to jest lepszy. Po roku mam tak giętkie nadgarstki i operuję nożyczkami jak fryzjer po zetce z kilkuletnim stażem....tyle, że ja do mojej pracy podchodzę nie tylko od strony technicznej ale też myślę przy tym... Skoro to lubię, jestem w tym dobra, przynosi mi lepsze pieniądze niż praca w zawodzie wyuczonym po studiach...to musiałabym być głupia, żeby tego nie robić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq25
Acha i dodam jeszcze, że większość dobrych i znanych fryzjerów...jest po studiach lub przynajmniej mają maturę, znają języki obce dzięki czemu dogadają się nawet z obcojęzycznym klientem (w tych salonach gdzie pracowałam żadna fryzjerka nie potrafiła się dogadać z obcojęzycznym klientem i zawsze mnie wołali) i mogą uczestniczyć w zagranicznych pokazach, szkoleniach, targach.... Twoje myślenie jest bardzo proste...fryzjer=zawodówka...a ja w moim kręgu znam kilku fryzjerów po studiach i każdy osiągnął więcej w rok niż ci po zetce przez kilka lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec świata
Wracając do mojego wątku - nie zadzwonił, nie odzywa się, ja również i nawet nie mam zamiaru. Nie wiem jak długo się ta sytuacja będzie przeciągać. Ma u mnie wszystkie swoje rzeczy, ubrania, dokumenty, itd. Nadal ma klucze z domu. Przypuszczam, że niedługo się zjawi, zapewne jeszcze w tym tygodniu chociaż po swoje rzeczy. Szczerze - to go nie chcę widzieć, nie chcę z nim rozmawiać, za takie święta jakie mam. Cały dzień sama siedzę w domu, czuję się fatalnie, w rozsypce psychicznej. Rodzice prosili, żebym przyszła do nich, ale nie mam siły na dalsze rozmowy na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×