czy istnieja jeszcze kobiety ktore potrafia kochac za to jakim sie jest?

jak wyzej...

niestety tak

Oczywiście,że tak :) Jak masz 190wzrostu,BMW i jesteś prezesem banku ;)

jak najbardziej, tylko to często jest nieodwzajemnione..

istnieją ale w śladowych ilościach

Żałuję, że się zaliczam do tych 'śladowych ilości'

istnieją:) przykładem takiej kobiety jestem ja... mimo braku pracy, więc też i kasy, mimo kłótni, jego zarzucania mi różnych niestworzonych rzeczy, spraw nadal z nim jestem i kocham coraz bardziej. Za to, że ma swoje "loty", wciąż jestem przy nim.. Także da się taką dziewczynę znaleźć ;) trzeba tylko umiejętnie ją później traktować.. :P ale to kwestia na inny temat ;D

nie jestem bezrobotny.

się jest. Tylko moc uczucia rośnie wraz z zasobnością portfela i pozycją społeczną obiektu uczuć. A dokładniej w okolicy dobrej pracy, Golfa i mieszkania 3 pokojowego temperatura uczuć jest w granicach 0. Ponizej tego poziomu przeradza się w nienawiść, powyżej rosnie by osiagnąc apogeum w okolicach Ferrarri, pałacyku z basenem krytym i konta 8 cyfrowego

dlaczego kobiety nie potrafia zaakceptowac tego ze nie chce sie zmieniac? czy to tak trudno zrozumiec ze potrzebuje wolnosci w zwiazku , przeciez potrafie kochac i to bardzo.... to nie znaczy ze musze byc jej oddany jak pies

nie bądźcie tacy cyniczni

To kobiety sie takie stały. Cyniczne, wyrachowane materialistki. np. jak facet straci pracę i popada w depresje, zamiast go wspierac - rzucają,,,,

Nie zadawałabym takich pytań na twoim miejscu....Dlaczego? Poniważ owszem są dziewczyny, które byłby w stanie Cię pokochać. ale nie jest powiedziane, czy byłbyś w stanie to ich uczucie odwzajemnić. Z miłoscią nie ma łatwo. Ona nigdy nie jzawia sie na zawłanie. Wesołych Świąt

takie kobiety tez istnieją.Ale jesli wciąż zakładacie, że wszystkie tak postępują, to tylko szukacie usprawiedliwienia dla faktu, że wam się nie powodzi w sprawach sercowych lub w życiu.

nie wykrecam sie, nie jestem idealny i wiem o tym , nie zarabiam kroci ale mam calkiem niezla prace . ale niestety to nie wystarczy, kobiety chca mnie zamknac w klatce , narzekaja, ograniczaja, sa jak bluszcz... Dlaczego zadna z was nie potrafi dac poczucia wolnosci ale sama chce sie ladnie ubrac i podobac na ulicy?

zreszta niewazne, musze juz isc. i tak nikt mi nie pomoze, bede musial sie z tym pogodzic. zyj i daj zyc innym. Weolsych Swiat