Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozmyslamJA

Kocham ich dwoch? prosze o zawieranie glosu osoby w podobnej sytuacjii

Polecane posty

Gość Alicja_z krainy_
Moj facet jest zwariowany ale ustatkowany, mysli powaznie o zyciu, ma swoja firme (nie chodzi o kase-zarabiam duzo-raczej o zaradnosc) itd. A ten drugi to taki marzyciel, lekkoduch nie wyobrazam sobie zeby sie z kims takim zwiazac. Nie mam parcia na zakladanie rodziny ale tez nie mam 15 lat zeby wystarczylo mi trzymanie sie za reke i nie myslenie o przyszlosci przez kolejne 10 lat i ze "wszystko sie ulozy". Ale to moje cholerne serce i jego cudny charakter :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja_z krainy_
RozmyslamJA> Mowisz ze sobie nie wyobrazasz przyszlosci ze swoim. Ja ze swoim potrafie sobie wyobrazic, wiem ze bedzie sie o mnie troszczyl, bedzie oparciem, nie bede sie z nim nigdy nudzila bo ma ciagle nowe pomysly, jest spontaniczny, bedzie swietnym partnerem i ojcem. Problem w tym ze ja nie czuje do niego tego co powinnam, nie wiem nawet czy to jest milosc czy moj rozum nakreca sie na "tak", to okropne wiem i przeraza mnie taka wizja przyszlosci, zakochanie z czasem mija to fakt ale wiazac sie na stale z kims z kim nigdy nie mialam fajerwerkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja z krainy gratulacje
co to znaczy "zmienic sie dla kogos"? spoko... chcesz na sile byc inna, zeby sie dopasowac? powodzenia w zwiaku. twoj facet tez nie wie, co ty wygadujesz tutaj... boze, jak ja im wspolczuje:( i wstydze sie w takich momentach, ze jestem kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja_z krainy_
Mam na mysli nie zmienianie w sensie dopasowanie sie do kogos ale swoje uciazliwe wady np.jestem uparta jak osiol i nie potrafie isc na kompromis, zawsze musi byc po mojemu a z nim jest inaczej, gdybym miala wybierac to tak zeby jemu bylo dobrze a o sobie mysle pozniej (wiem ze to nie jest dobre ;) ale pierwszy raz tak mam z kims). Tez sie wstydze tego, myslisz ze nie chcialabym poznac kogos i wiedziec ze to ten, szalec na jego punkcie, ulozyc sobie zycie, bez wiekszych watpliwosci i rozterek? Chcialabym ale jak widac w zyciu nie jest tylko czarne albo biale i nie wiesz jak sie zachowasz w danej sytuacji jesli w niej nie bedziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwrócone do góry nogami
też miałam taki dylemat..większość dziewczyn ma. I teraz jak już zmądrzałam to wiem jedno..jak się kocha dwóch na raz w ten sam sposób tzn jak kobieta faceta (a nie jak np kumpla) tzn że się żadnego nie kocha. Nad tym sie zastanówcie dziewczyny. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek..............
Wyznacznikiem wojej miłosci jest sytuacja , kiedy tych dwóch niby przez ciebie kochanych facetów ma oprucz ciebie jeszcze jedna kobiete i tez ją kochaja - jesli wtedy ty nadal bedziesz kochac - to kochasz , jesli nie ! kupa ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmyslamJA
Alicja_z krainy_ ja z moim mialabym dobra przyszlosc jesli chodzi np.o sprawy materialne itp. jest rozsadny, zaradny, wiem, ze gdyby bylo zle robilby wszystko, zeby to naprawic ja rowniez, ale sek w tym, ze wiele razy mnie zawiodl, czasem zachowuje sie wobec mnie tak, ze nie moge uwierzyc, ze to ten sam cieply i kochany czlowiek... przede wszystkim bylo wiele sytuacji kiedy mnie po prostu nie szanowal...i wiem, ze tos ie u niego nie zmieni, dlatego pisalam, ze nie widze z nim przyszlosci...jak zawsze sa 2 strony medalu... ja nie mowie, ze tego 2 kocham jak nigdy, to jest pewnie zakochanie, zauroczenie, ale z nim mamy podobne temperamenty, jestesmy praktycznie w tym samym wieku, mamy podobne problemy i potrzeby... czesem moj jest dla mnie po prosty za powazny, brkuje mi w nim jescze takiego szalenstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja_z krainy_
Nie no to moj jest takim idealem mozna by rzec. Tylko co z tego jak ja go chyba nie kocham. Sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko kochasz tylko siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmyslamJA
Pierwsze co, to pokochac siebie wtedy dopiero mozesz pokochac innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×