wybaczyc mu czy nie... tesknie za nim helppp

bylam z chlopakiem pol roku wspanialy facet moze nie za ladny ale kochalam go bo nie uroda sie liczy..niesety klamal mnie,nie dotrzymywal nigdy slowa,a pozniej obracal kota ogonem i wychodzila jego racja(on stracil wielu znajomych przez to( rzucilam go bo nie wytrzymalam a teraz za nim tesknic:(nie wiem co robic siedze i rycze

podobnie...tez bylam z nim pol roku, tez mnie oklamywal...tylko ze to byl toksyczny zwiazek...2 razy ze mna zerwal za 3 nie pozwolilam mu wrocic...minely prawie 2 lata a ja dalej o nim mysle...heh

a nie masz ochoty dac mu szanse???rozmawilas z nim o tym?

wiesz...ostatnio spotkalam go na imprezie...gadalismy...chcial sie spotkac na kawe , pogadac , powiedzialam, ze ok ale tylko wtedy gdy mi powie prosto w oczy, ze juz nic do mnie nie czuje...owszem spojrzal i powiedzial: kocham cie...:( mam chlopaka, jest mi z nim dobrze...bylemu nie dalam nowego nr nie mam z nim zadnego kontaktu...moze i lepiej...mysle o nim ale wiem ze nie moge z nim byc...nie mialabym z nim przyszlosci...to jest typ hmm.. nie kryminalisty ale troszku pod niego podchodzi...dlugi, problemy z policja, narkotyki (kiedys) kto wiem czy teraz tez nie..eh...

temat napisany bez ładu i składu przez młodą pewnie dziewczynę. pierdolenie o szopenie. siedzę i ryczę.. hahaha ;) (standardowe zdanie na koniec)