Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piotrrrrr

ZAKOCHAŁEM sie w swojej KURSANTCE...

Polecane posty

Gość piotrrrrr

Słuchajcie,mam powazny problem.Zakochałem sie w swojej kursantce.Jestem instruktorem nauki jazdy.Nie jest to zadna prowokacja,chce tez zaznaczyc,ze nie zalezy mi na przeleceniu jej,ani nie jest kolejna,ktora mam zamiar zaliczyc.Bo pewnie zaraz takie opinie sie pojawia.Nie wiem co mam zrobic,nie potrafie sobie poradzic z ta sytuacja.Nigdy wczesniej nie przytrafiło mi sie uczucie do kursantki,a pracuje juz w tym zawodzie kilkanascie lat...Ta dziewczyne znam kilka miesiecy,jest juz po kursie,ale nie zdała za 1 podejsciem,za 1,5 miesiaca ma kolejny egzamin i bedzie brała juz po swietach dodatkowe jazdy.Ja tez nie jestem jej obojetny,rozmawialismy o'nas ' przed swietami,wiem,ze czuje to samo.Oczywiscie do niczego miedzy nami nie doszło,mam zone,dzieci,a ona jest bardzo młoda. Powiedziała,ze gdyby nie to(wskazała na moja obraczke) byłaby ze mna...Nie wiem co robic,nie chce zdradzac zony,mimo,ze juz nic do niej czuje,ale szanuje,ale tez nie chce zrywac kontaktu z ta dziewczyna.Ona tez tego nie chce.Całe swieta o niej myslałem,tesknie i juz nie moge sie doczekac kiedy ja zobacze.Prosze o szczere wypowiedzi i rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfsgsdg
poczekaj aż zda prawko bo teraz pewnie cię robi w trąbę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrrrr
A dlaczego miałaby mnie robic w trabe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfsgsdg
baby są głupie w tej kwestii, wiele myśli że wszystko można załatwić. ja znałem właściciela i mi pożyczał czasem samochód. raz mnie prosił żeby podwieźć kursantkę a ta się mnie pytała czy jej pomogę załatwić prawko. nie daj się na "gdyby nie obrączka to..." - baby nie mają zahamowań w tej kwestii, dla nich obrączka nie jest żadną przeszkodą 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężka sytuacja, ale może to tylko zauroczenie? wiesz, nigdy nie wiadomo jakby było gdybyście byli ze sobą.. zastanów się czy warto rozejść się z żoną, zostawić dzieciaki dla kogoś młodego, kogoś kto być może bedzie chciał się wyszaleć itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrrrr
Akurat o to,ze bedzie chciała mnie wykorzystac,aby zdac prawko to sie ie obawiam,bo rozmawailmy na rozne pytanie i kiedys,jeszcze na poczatku kursu gadalismy tez na temat załatwiania prawka,wiem,ze ona jest temu absolutnie przeciwna. Jestem pewien,ze to nie zauroczenie.Znam ja pol roku,kiedy pierwszy raz wsiadła do auta od razu wpadła mi w oku,jest piekna.Aleto nie o to chodzi,wiele razy trafiały sie atrakcyjne kursantki,alenigdy nie czułem czegos takiego.Z biegiem czasu coraz bardziej sie zakochiwałem,ona jest dla mnie idelana i nie chodzi tylko o wyglad zewnetrzny,ale o charakter,osobowosc.Moge powiedziec,ze stalismy sie przyjaciołmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrrrr
na rozne tematy* miałobyc oczywiscie zal dupe sciska dlaczego takie ostre słowa?czy ja jestem winien temu,ze sie w niej zakochałem?ze ja poznałem?poza tym nie zrobiłem nic złego,nie zdradzilem zony-bo nad tym moge zapanowac i decydowac o tym czy zdradze czy nie...ale o tym,ze kocham ta dziewczyne niestety decydowac nie moge,nie wybieram sobie uczuc. Owszem,kochałem zone,aletamiłosc sie juz dawno wypaliła-trudno.wiem,ze zona tez mnie nie kocha,jest ze mna z przyzwyczajenia i obowiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubuty
to swietnie, ale czy swoją żonę tez tak kochałeś na początku? A może to miłość życia a ty jak frajer ożeniłeś się z pierwszą lepszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aariadnee
a jesteś pewny, ze to uczucie sie kiedyś nie wypali? najmadrzej byłoby spróbować reanimować miłość do zony, wyjechać z nią gdzieś bez dzieci, wrócić do czasów młodości, naprawdę związesz się z inną i co, będziesz na zawsze troche tu, trochę tam, a dzieci przezyją traumę :( najrozsądniej porozmawiać z żoną, spróbować z nią zaszaleć...w końcu chyba kiedyś coś do niej czułeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrrrr
Nie,nie kochałem jej tak mocno i w taki sposob.Nigdy wczesniej czegos takiego nie czułem.Masz racje,frajer ze mnie.Ozeniłem sie,bo wpadlismy,ale jakies uczucie tez było i trwało przez kilkanascie lat..Masz racje,frajer ze mnie.najgorsze jest to,ze wiem,ze to nie zwykłe zauroczenie w młodej kursantce,bo tak jak pisze,nigdy wczesniej nic nie czułem do zadnej swojej uczennicy.Owszem bywały ładne i podbały mi sie wizualnie, to chyba normalne,ale nic wiecej.Przychodziły,robiły kurs,zdały prawko i odchodziły jak kazdy inny kursant.Z ta dziewczyna jest inaczej,nie chce jej stracic,nie wyobrazam sobie,ze zda egzamin i juz wiecej sie nie spotkamy i nie bedziemy rozmawiac.Jesli tak by sie stało,to moge liczyc tylko na przypadkowe spotkanie,mijanie sie,bo mieszkamy całkiem niedaleko siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to powiem tak - Twoje życie, Ty decydujesz bilans zysków, bilans strat... parę chwil na zastanowienie i odetchnięcie... może po Nowym Roku podejmiesz jakąś słuszną decyzję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co za problem
Skoro Ty nie kochasz żony, żona Ciebie, to się rozwiedźcie - nic nie stoi na przeszkodzie, będziesz mógł się związać z inną na legalu. I nie pitol, że dzieci, obowiązki, bla bla, bo to nie ma jedno z dugim związku. To tylko wykręty - po to, by mieć wygodnie, żonka domu pilnuje, jednocześnie na boku młode ciałko do użytku, sam miód i komforcik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubuty
Znam pełno takich frajerów, nie wiem dlaczego ale oni tez mieli jakiś pęd że trzeba się ożenić, a przecież równie dobrze można po 40 kiedy człowiek jest mądrzejszy. A tak w ogóle jak będziesz rzucał żonę to nie rzucaj dzieci bo zostaną kalekami i będzie ich to gryzło do końca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrrrr
Nie chce zostawiac dzieci,nie chce ich krzywdzic,mimo,ze sa juz prawie dorosłe mogłyby tego nie zrozumiec. Nie ma mowy o wznawianiu miłosci do zony,mysle,ze to mineło bezpowrotnie,moge sie jedynie dalej dusic w tym malzenstwie dla dobra dzieci.Swieta były okresem,kiedy teoretycznie moglismy sie z zona zblizyc znow do siebie.Ale nic takiego nie miało miejsca,wszytsko było takie sztuczne,udawane,zona nawet sie za bardzo nie starała.A ja ciagle byłem myslami przy niej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubuty
no i zdecyduj się nie bądź ciota co chce mieć dwa ciastka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko mogę napisać co wynika z tej wypowiedzi wynika, że traktujesz ją jak instruktor kursantkę, nie piszesz w swoich wypowiedziach jak mężczyzna o kobiecie Z własnej perspektywy mogę powiedzieć że też chciałabym poderwać instruktora - w dużej mierze dlatego że byłby instruktorem. Niektórzy maja pociąg do osób które w jakejś sytuacji stoją "wyżej" a mimo to są dostępne emocjonalnie. Jeśli wykwitło z tego uczucie, to musiałeś być dostępny. Ale zastanów się czy to nie jakiś kryzys małżeński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrrrr
Ale wiecie,ta naprawde nie chce sie rozwiezc nie tylko ze wzgledu na dzieci,ale kolejny powod jest taki,ze boje sie tego ryzka.To młoda,sliczna dziewczyna,wiem,ze teraz jeszcze moge byc dla niej atrakcyjny,mimo,ze jestem prawie 2 razy starszy od niej,wiem,ze jej miłosc moze byc szczera.Ale co bedzie za kilkanascie lat?Powiem wprost,boje sie,ze po jakims czasie mogłaby mnie zostawic dla młodszegp.Musiałbym duzo zaryzykowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraaawyjadaczka
A może po prostu seksu ci brakuje, takiego namiętnego, gorącego, lecz taki szybko się wypala, już po miesiącu ostrej jazdy staje się nudny. Apropo miłości ja od 6 lat kocham jednego faceta, starszego o 26 lat, nikt mi nie pasuje, to jest po prostu miłość z mojej strony, raz mi się wydaje że przeszło ale znowu wraca, ale nie umawiałam się z nim bo jest żonaty i bałam się że nie będzie potrafił wyjść z tego bagna i wyjdę na szmatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gadugadugadu noca
zona tez moze cię zostawic..bo bedziesz stary...tymbardziej, ze ona juz ciebie nie kocha..nic ja nie trzyma..dzieci podrosna - wtedy jeszcze latwiej odejsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrrrr
radiokatywna,nie pisze o niej jako o kobiecie?no nie sadze...nie traktuje jej jak kursantke!!!kocham ja,przez te swieta uswiadomiłem sobie tak na 100% jak silne jest to uczucie,cholernie za nia tesknie i juz nie moge doczekac sie poniedziałku,kiedy ja zobacze. Wczoraj rozmawiałem z nia przez telefon,,powiedziała,ze teskni,ze nie wie czy powinna brac u mnie dalsze jazdy,bo to sie moze 'zle' skonczyc,ale przekonałem,ja,ze nie warto zrywac tej znajmosci,bo i tak sie to nie uda.Dodam,ze nie spotykamy sie tylko na jazdach.Bylismy kilka razy na pizzy,spacerze i w kinie,ale to tak po przyjacielsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gadugadugadu noca
No mojemu instruktorowi też wpadłam w oko...:) Po naszych rozmowach w aucie, które przeszkadzają w trakcie jazdy. a jak padał deszcz podjechał pod samą klatkę. I mówi: oby pani nie zmokła, pada;) A jak dzwoniła żona..to mówił..No czesc Darek, co chcesz..:D A ona miała na imię Daria..sama do tego doszłam:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrrrr
starawyjadaczka to nie chodzi o seks,gdyby tylko o to chodziło,to bym juz dawno ja przeleciał i po sprawie,albo poszedłbym do burdelu na dziki seks;p Nie powiem,ze nie chcialbym sie z nia kochac,ale to nie jest najwazniejsze.gdybym teraz miał wybrac;moc sie z nia kochac przez 2miesiace dziko i do woli,a potem juz sie nie spotykac,albo nie kochac sie wcale,ale moc spotykac do woli,wybralbym to drugie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfsgsdg
napiszę jeszcze raz ale nieco inaczej: poczekaj aż zda prawko to się okaże czy cię robi w trąbę czy nie a jak nie to założysz nowy temat i będziesz już wiedział na czym stoisz🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraaawyjadaczka
no ale jak już ją teges to możesz stracić na impecie w checi bycia z nia na stałe, wy już tak macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrrrrr
No tak,niby zona tez mogłaby mnie zostawic,ale nie zrobi tego,bo za duzo oprocz dzieci nas łaczy,wposlny dom,majtek,jednym słowem pieniadze przede wszytskim.Mysle,ze juz szybciej znalazłaby sobie kochanka.Poza tym zona jest moja rownolatka,teoretycznie tak szybko mogłaby sobie nie znalezc innego faceta,a ona?jest sporo młodsza i zawsze bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyhhhh
jak tylko przeczytalam twoja wypowiedz to pomyslalam ze przytocze ci sytuacje mojej sasiadki- jej maz czesto ja zdradzal, ona o tym nie wiedziala, ale pewnego razu trafil na laske ktora zawrocila mu w glowie na dluzej. romansuje z nia jakies 1,5 roku, jego zona wie od roku.....maja 2 dzieci. teraz kochanka jest w ciazy, rodzi w lutym. ten maz od kilku miesiecy w ogole nie spi w domu, tylko w dzien przyjezdza do dzieci. zona czeka az wroci, dzieci urzadzaja histerie kiedy on wychodzi z domu, zona prawie ma nerwice, kloca sie, kochanka tez robi mu wyrzuty. spierdolil sobie zycie na calej linii- nigdy juz nie bedzie dobrze, chocby nie wiem co zrobil. zastanow sie czy tego chcesz. jedno co cie ratuje to ze dzieci sa duze. ja tam bym nie wierzyla w milosc malolaty- sama mam 18 lat i co chwile "kocham" kogo innego. moze zerwij z nia kontakt lub zostancie na stpoie kolezenskiej. ale hamuj sie- tylko kolezenstwo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosato
Ile masz lat, a ile twoja kursantka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wscibskatorba
a jak tam seks z żoną? Rajcuje cię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×