Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co sie dzieje z moim psem

Mój PIES ledwo żyje...pomocy co robic????

Polecane posty

Gość bleeee bleeeeee bleeeeeeeeeeee
to autorko puszukaj w necie wg objawow co moze byc psu...a nie siedzisz tutaj i czytasz jak sie ludzie kluca miedzy soba. Albo popros kogos z rodizny aby was zawiozl do weterynarza. Bo jutro znowu ebdziesz tu siedziala i w pon. albo pojedziesz w koncu do weterynarza albo piesek juz moze nie zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablablablabla..
Sprawdź czy ma twardy brzuch, jak tak to jest źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bara bara baaaera
ERwa 33 jestes weterynarzem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bara bara baaaera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co tam
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem cały dzień minął i dziewczyna się nie odzywa, coś mi to kiepsko wygląda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz szukaj całodobowej
ja też monitoruję temat i własciwie wiem co się stało...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz szukaj całodobowej
NO, może być zajęta i poza domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miejmy nadzieję,m że pies jest po operacji, a włascicielka przy nim, bo sie wybudza, a to trwa ładnych kilka godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppppppaaaaappppppaaa
jak psina????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a niektorzy maja podane tylko telefony stacjonarne...wiec jak to moze byc 24 na dobe skoro gabinet jest zamkniety?? Ja mieszkam w Poznaniu i nas jest np. lecznica na Grunwaldzkiej, gdzie dyżuruje technik. Ale dodzwonić się tam nie idzie też. Jedynie jak się przyjedzie i dzwoni do drzwi to otworzy, ale cały zaspany. Podejrzewam, że im się nie chce odbierać telefonów, bo za to nie dostają kasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no za telefon to może nie, ale jak przyjedzie po telefonie pacjent do operacji, to juz ładna kaska leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja mieszkam w Poznaniu i nas jest np. lecznica na Grunwaldzkiej" Byłam tam w zeszłe święta z psem.Po spacerze okazało się,że się skaleczyła dość poważnie w łape,trzeba było jechać.Ile się nasłuchaliśmy pretensji,że śmieliśmy przyjechać :D Swoją drogą pracują tam okropni weterynarze...kiedyś z musu byłam tam z królikiem na przycinaniu pazurów.Uprzedzono mnie najpierw,że weterynarz nie odpowiada jeśli królik ze strachu dostanie zawału i umrze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tymi weterynarzami to nie do konca się zgodzę, jest ich masa, więc zależy na kogo się trafi. Ale ja kiedyś byłam z psem bardzo późno - otworzył technik - i na wstępie, zanim mnie w ogóle wpuścił, zapytał się czy mam pieniądze.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz szukaj całodobowej
ktoś napisał wcześniej, że gdzieś tam ja zgłosi. Teraz boi sie młłoda odezwać, a to znaczy, że nie ma dobrych wieści:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simsiara
przeczytałam cały temat.jak piesek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam
To już drugi dzień i cisza...kurcze no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak się skończyła historia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×