Ciagle krytykuje

Jestem z chlopakiem 5 lat ,krytykuje moje poglady np to ze nie wierze w kosciol nie w samego boga ale kosciol jako organ, to ze nie jestem rodzinna, ze nie moge patrzec na meczace sie karpie sprzedawane w sklepach a pozniej umierajace duszac sie.Sa to tylko przyklady jak pisze,a jest ich cala masa.Nie potrafi zaakceptowac mojego zdania,tylko krytykuje je.Ludzie sa rozni kazdy z nas ma prawo do wlasnych pogladow ideii ,nie krytykuje kogos za to ze mysli odwrotnie niz ja.Jestem tym zmeczona ważąc kolejne zdania .

to wyglada na to że facet Cię nie akceptuje :-( po co być z kims kto nie liczy sie z Twoim zdaniem ?

bywa takie zycie. Ja zawsze kawa na lawe.:P

Jest subtelna granica pomiędzy wyrażaniem swoich opinii a krytykanctwem.

Nie potrafi dyskutowac wyrazac swoje zdania,bronic go tzn broni go mowiac ze jestem glupia chota badz dziwna :)

musisz z nim o tym porozmawiac.. powinien akceptowac twoje poglady. kazdy ma prawo do wlasnych..

probowalam...nic to nie daje.On nie chce rozmawiac,nie wiem nie potrafi,nie da sie z nim....Ucina temat mowiac ze farmazony opowiadam...

piszac farmazony mam na mysli to ze porbuje mi zarzucac brak akceptacji czyjegos zdania

bywa moj to powiedzial ze po slubie ze mna bedzie mnie zdradzal ;P

To czemu z nim jesteś?

tylko za niego nie wychodz, bo bedziesz miala przesrane.

bywa nie jestem dlatego chcial miec ze mna dziecko 1. po slubie zdradzalby mnie 2. znajac go - powiedzialby mi - znajdz sobie kogos - mozesz mnie zdradzac 3. nie zycze nikomu takiej osoby - smierc pewna

aie jest albo nie... proste. baby tez takie sa.

bywa 1. chcial miec ze mna dziecko - jednak preferowalby zycie niezaleznie - lubi niezobowiazujace zwiazki z wschodnim typem urody 2. po slubie - prosilby o uklad w ktorym moglby mnie zdradzac 3. nie ukrywalby zadowolenia gdybym miala kochanka 4. zawsze gdy dzonil do mnie kolega lub przyjaciel - mial pretensje - co tak krotko (spotkacie sie) 5. takiego faceta moze mi zyczyc najgorszy wrog br

ale może to z twojej perspektywy wygląda że cie krytykuje. może on tak wyraża swoje własne zdanie. różnica miedzy wiarą to jest problem i w takiej sytuacji mogą rodzić się sprzeczki. Ale kłócić się o karpia? Pogadaj z facetem na poważnie i jak będzie znów miał problem z kosmosu wobec ciebie to nie ciągnij wymiany zdań. Nie wdawaj się w bezsensowne jego dyskusjje