Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *F*G*

moja narzeczona chce jechac na misje

Polecane posty

Gość *F*G*

a ja nie chce jej puscic. dokladnie wiem jak tam jest i jak zachowuja sie ludzie po 5 miesiacach postu. ona jest bardzo atrakcyjna kobieta i cholernie sie boje ,ze nie wytrzyma... gdy powiedzialem jej ,ze sie nie zgadzam ona odp ,ze nie moge jej tego zabronic. ma troche racji... ale jak ja mam ja przekonac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napewno nie
przekonasz. jak chce jechać to pojedzie, wiem to z doświadczenia z moim facetem, jedyne co mogłam zrobić to wspierać go w tym a nie zabraniać mu spełnienia. więc nie próbuj jej zniechęcać, bo to może odbić się negatywnie na waszym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *F*G*
tylko roznica miedzy nami polega na tym ,ze ja tez jestem zolnierzem i jezdzilem na misje. i w przeciwienstwie do ciebie wiem jak naprawde to wyglada. jak chlopcy zabawiaja sie z paniami z zabezpieczenia medycznego albo swoimi kolezankami po fachu bo im po takim poscie na dekiel wali. podejrzewam ,ze twoj facet nie mial za duzo do gadania i tak czy siak musial jechac. natomiast moja dziewczyna nie musi ale chce jechac "na ochotnika" ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorzxe czyzbys sam mial
co nieco na sumieniu i stąd te twoje podejrzenia?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak ty wyjerzdzałeś
to co ona miała do powiedzenia? jeżeli nic to ty też jej w tym wypadku nie masz prawa zatrzymywać, a wiadomo że na takich misjach różne żeczy się dzieją ale jeśli dziewczyna swój rozum ma i naprawde chce z tobą być to nie pójdzie z innym,żeby nie wiem jak był napalony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *F*G*
gdy ja jezdzilem to sie nie znalismy. nie mam nic na sumieniu ale sie napatrzylem jak przykladni mezowie skakali w bok a w domu udawali stesknionych kochany mezulkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak było
z celem twojego wyjazdu na misji? a jaki jest jej cel wyjazdu? kasa? czy wewnętrzne przekonanie?? z tym pierwszym możesz walczyc i próbować ją przekonać, jeśli chodzi o jej przekonanie... marne szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *F*G*
ja pojechalem z ciekawosci i dlatego ,ze zostalem wyznaczony. przygotowywalismy baze w Bagdadzie (I PKW Irak). potem bylem raz dla kasy zeby splacic kredyt na dom. wiecej nie jade. nie zgadzam sie z polityka naszego rzadu i nie bede juz dupy nadstawial za amerykanow. ona chce jechac rowniez z ciekawosci. chce miec rowniez wklad finansowy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×