I znowu mi nie wyszło i znowu będę sam

Poznałem cudowną dziewczynę z którą od pierwszej minuty czuję się świetnie i rozumiem się bez słów. Można powiedzieć że jestem zakochany na maksa. Jest inteligentna bardzo pociągająca i zajebiście wesoła. Przykolejnej randce dowiedziałem się że ma dwoje dzieci i czar prysł. Poprostu myślałem że zwymiotuję na stół. Ma 25 lat i dwoje dzieci . . . W tym momencie zrozumiałem że to co usłyszałem zmieniło całkowicie to co do niej czułem i chyba nic już z tego nie będzie. Wiedziałem że jest rozwódką ale o dzieciach nie miałem pojęcia. Dlaczego tak robicie? Najpierw rozkochujecie facetów a potem robicie takie niespodzianki? Tak trudno powiedzieć na początku? Panowie mieliście tak kiedyś?

no to rzeczywiście zaje***ista z niej dziołcha, swoją drogą kilka randek i już zakochany się czujesz? Faceci tez nie mówią, że mają dzieci..czasem mówią, że pilnują dzieci siostry...:(

mnie tez kiedys jedna chiała na ojca swoich dzieci przerobić. Niestety one wiedza że jak powiedzą od razu to sie wystraszymy a jak nas rozkochaja to łudza się że stracimy głowe i na wszystko się zgodzimy żeby je zruchac

a najlepsze jak jej powiesz że nic z tego nie bedzie to powie o tobie że jesteś niedojrzały i nieodpowiedzialny bo nie chcesz jej dzieci . . . kurwa śmieszne . . . A dawac dupy to umiała

z bogactwem inwentarza albo wogóle trudno zeby na poczatku dziecmi sie chwaliła jak nie była pewna co do Ciebie a Ty jak Ci nie pasuje to w tył zwrot przymusu nie ma nooo chyba ze rzeczywiscie ją kochasz cóz miłośc czasem wymaga wyrzeczeń a to co nas kosztuje najwiecej potem najwiecej radosci przynosi

ją może i kocha ale zaraz jej dzieci ma kochać? no gruba przesada

dla niej za młody Ona teraz ma 25 lat gdyby poznała kogos kto ma lat 35-38 i tez jest po rozwodzie to może by była szansa na udany związek bo obydwoje sa po przejsciach a Ty młody bez nijakiego doświadczenia zyciowego chyba nie bedziesz umiał ja zrozumiec

to nie jest tak ze dupy umiala dawac, bo skoro miala meza to chciala stworzyc normalna rodzine, jednak z drugiej strony to jest nie fair ze ci o tym nie pwoiedziala na poczatku, wspolczuje takim dziewczynom bo maja ciezko

jak przeczytałem ten post to byłem pewien że zaraz zleca sie tu samotne mamuśki i zaczną krakać jacy to faceci są źli

jakie 35-38lat? ja sama mam 26lat i moj przedzial to 26-32moze

"dla niej za młody Ona teraz ma 25 lat gdyby poznała kogos kto ma lat 35-38 i tez jest po rozwodzie to może by była szansa na udany związek bo obydwoje sa po przejsciach a Ty młody bez nijakiego doświadczenia zyciowego chyba nie bedziesz umiał ja zrozumiec" no weźcie..25 lat i samotna z dwójka dzieci....doświadczenie życiowe może ona i ma, ale czy doświadczenie w związku to nie powiedziałabym

Mam 28 lat i jestem po czteroletnim związku ( mineło pół roku od rozstania). Chciałem normalnej dziewczyny z która mógłbym zacząć normalny zdrowy związek ale jak juz mi sie jakas spodoba to zawsze albo zajeta albo lesbijka albo dwoje dzieci . . . ech ja to mam przekichane baby z Wami. Może pisząc że jestem w niej zakochany trochę sie rozpędziłem ale chciałem podkreśłić że mi na niej zależy. Poznałem ja jakiś rok temu w klubie fitness ale odważyłem się ja zaprosić na kawę dopiero dwa tygodnie temu a do tej pory tylko "cześć", "cześć"

Facet po drugiej ciąży przestał sie nia interesować i w kłótni powiedział że już nie jest atrakcyjna i przestała mu sie podobać więc się z nim rozstała bo lepiej byc samemu niż z takim favetem na którego nie może liczyć - to oczywiście jej wersja a jak bylo naprawde nie wiem.

Gdyby to była faktycznie miłość to myślę, że aż tak diametralnie nie zmieniłbyś podejścia.

ja bym się w dzieciatą nie wdawał bo to zawsze kłopot. Chuj wie jak takie dzieci wychowywać a i tak jak je opierdolisz to ci powiedzą że nie jesteś ich ojcem i nie masz nic do gadania. A poza tym nie wyobrażam sobie żeby w niedziele kiedy chce sobie iść na spacer z rodzina wchodzi sobie jakis pan i zabiera dzieci na caly dzien bo sad tak kazał

zawsze jest taka oficjalna wersja, nie rozumiem jak można mieć dopiero tyle lat i już dwójkę dzieci..chyba, że to takie hobby. Coś mi sie w środku wywraca jak widzę takie rozmnazające się króliczki, które tym dzieciom nic nie dadzą, bo zamiast pracować i się uczyć wola się *****

A ja znam taką parę mają 30 lat i dwójkę odchowanych dzieci i są szczęśliwi więc nie generalizuj

nie genarlizuję, ale wyjątek potwierdza regułę

malolata a może na randke pójdziemy?

hmm....to napisz coś o sobie, bo wnioskuję, że dzieci nie masz :P

ano nie mam ale mam nadzieję, że odbierasz to jako plus :P

powiedziała, że zdobyła się na szczerość ;) nie przekreślaj jej pochopnie - przemyśl to dobrze. rzeczy nie zawsze są takie, jakimi się wydają

Jedno dziecko to jeszcze zrozumiem - totalna pomyłka, rozwód... Ale 2 dzieci u 25-latki? Faktycznie jakaś dziwna sytuacja. Tak czy inaczej wyjdziesz na męską świnię :)

powiedziała, że zdobyła się na szczerość nie przekreślaj jej pochopnie - przemyśl to dobrze. rzeczy nie zawsze są takie, jakimi się wydają tak, najlepiej szukac głębszego sensu tam gdzie go nie ma....

nie chce sie zachowac jak ostatni chuj ale ta sytuacja mnie przerasta

kpiarz ano nie mam ale mam nadzieję, że odbierasz to jako plus no to masz u mnie plus :).....chociaż facet może też po latkach dowiedzieć się, że jest tatusiem :P

małolata ponawiam zapytanie :D Mam 27 lat i brak dzieci na koncie

może spróbuj chociaż poznać te jej dzieci? zresztą, skoro spotykacie się dopiero 2 tygodnie, to przecież niczego jej na razie nie obiecywałeś, prawda? możecie być przyjaciółmi...

załamany weź nie dramatyzuj, powiedz jej wprost, że nie nadajesz się do takiego związku, rola ojca wymaga dojrzałości lepiej, żebyś jej nie skrzywdził bo i tak ma skopane zycie :(

Byłem pewien że to jest to ale teraz sam juz nie wiem. Cos mnie do niej zajebiście ciągnie ale te dzieci troche komplikują całą sytuację. żeby jedno inaczej - każdemu sie moze zdarzyć ale dwójka . . .