gdy ktoś Cie kocha a Ty nie

to miał byc układ koleżeński lecz on się zakochał , to juz trwa rok, przez chwilę wydawało mi się , że byc może stworzymy związek, teraz wiem napewno ,że nie, z mojej strony, lubie go ale to wszystko.Szczera rozmowa była. Dlaczego mam poczucie winy? bo gdzieś tam dałam nadzieję, bo ja zainicjowałąm tą znajomośc, bo mam zakorzenione umartwianie się. Nadodatek ozezwał się mój porzedni partner, po dwóch latach, z życzeniami. Tamtą znajomość zakończyłam ja ( moja wielka wina), bardzo mocno przekonywał mnie, że wina leży tylko po mojej stronie a ja biję się w piersi.

To musi sobie facet poradzic, bez sensu byc z kims z litosci.

Tak, on mnie kocha, ja go nie. Nie umiem zakończyć tego chorego związku który ciągnie się już 4 miesiąc, nie umiem go zranić, ale będąc z nim strasznie się męczę:( I jeszcze pojawił się ktoś drugi, z kim pewnie nie będę, ale ciągnie mnie do niego strasznie, a do tego pierwszego nie umiem nic poczuć, choć szczerze chciałam.

nie potrafie być z kimś ze strachu przed samotnością i tak, chyba większą krzywdą dla niego jest bycie z nim z litości

Jeśli on o tym wie to pewnie tak, ja swojego oszukuje że jest wszystko w porządku między nami, a tak na prawdę w środku mnie aż zwija, ale nie umiem się zebrać na to żeby mu powiedzieć prawdę:O

ja mu powidziałam , bo miałam poczucie,że go oszukuję o go może coś omija................on ma tak mało wiary w siebie

Może ciągle liczy na to że coś jednak się zmieni, ale chyba dla was obojga będzie najlepiej jeśli definitywnie skończycie ten związek.