brak czasu czy co

Siedzę za granicą. pt - trzy godziny rozmowy na skype, wszystko ok sob , 24:00 - dostaję na odpowiedniku naszej-klasy maila usprawiedliwieniem, że nie pisał, bo zajęty - bo niby mój status był do niego skierowany (sentencja łacińska) nd 6:00 - odczytuję krótkiego maila i odpisuję, że wyrazilam się niejasno i to nie było do niego nd popołudnie, ma zjazd absolwentów, wysyłam SMS-a z życzeniami miłej zabawy i pozdrowieniami dla przyjaciół, a także, że na dniach będę raczej poza siecią i widzimy się w środę - dostałam raport odbioru Na SMS-a odpowiedzi nie dostałam. pn Zamierzam zadzwonić do niego, co się dzieje? Jak oceniacie sytuację? Zabiegany? Cholera. SMS-y za granicę często nie dochodzą, sama dostaję raport odbioru nieraz następnego dnia.

Zasugeruje ktoś coś? Wysłałam maila z pytaniem, co się dzieje? Telefon wyłączony. Cholera, bardziej niż złościć to się już martwić zaczynam.

Kaca leczy

Niepijący. Jak wypije kieliszek wina do kolacji, to wielkie oczy o-o, że to coś pije.

Więc śpi.