Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maurel Vedeau

Juz nie daje rady z moim facetem.........................

Polecane posty

Gość Maurel Vedeau

praktycznie jestesmy jak malzenstwo, mieszkamy razem juz od 3lat, z tym ze wszytsko dzielimy po rowno, oplaty, jedzenie i to co do grosza. Teraz w swieta on wyjechal na impreze do znajomych, a ja zostalam w domu bo mniej od niego zarabiam i nie mialam na to kasy co mnie dobija bo zawsze task jest, ze nawet sie nie pyta ile mam kasy tylko jak robimy zakupy to on wali drogie rzeczy do koszyka a potem dzielimy to na pol, juz ostatnio mu mowilam, ze mnie nie stac, ze kupuje tylko tanie rzeczy, to doszlismy do taskiego ukladu, ze on oddzielnie placi za te rzeczy jego drozsze, no aleon dostaje tez kase od rodziny, a ja nie mam rodzicow i do tego wiecej zarabia, czuj sie jak ta myszka, nie czuje zeby byl moim ramieniem, oparcie, bo czasem w przeblyskach pozyczy mi na cos, ale potem ni z tego kaze oddac.. dziewczyny a u was w zwiazku jak jest? jak partner sie zachowuje do was? czasami mysle ze lepiej by mi sie oplacalo i bym wiecej zaoszczedila bedac mieszkajac samej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polinkaaa
wspólczuje faceta egoisty, przykro pisać ale jego zachowanie świadczy o tym ze niezbyt Cie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maurel Vedeau
slyszalam ze moje kolezanki maja takich facetow ze im dokladaja, ze nie ma tak ze pol na pol jest, ale ja sobie tego nie wypbrazam jak u was jest w zwiazkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wszystko wiem
ja pierdole...dziewczyno on jest chory....pakuj manatki i spadaj stamtąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maurel Vedeau
masz racje, ja sie boje zostac sama wiesz, bo nie mam nikogo chce odjesc ale nie wiem jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwak jakis chyba
Jakiś dziwny ten układ. Ja też dzielę z facetem mieszkanie, opłaty i wszystko inne, ale żadne z nas nie wyskakuje ze wspólnymi zakupami droższymi niżby druga strona mogła - i chciała - sobie pozwolić. Moim zdaniem to egoista, bo nie pomyśli, że robi Ci kłopot. Jak ja chcę jechać gdzieś, gdzie mojego faceta nie stać, to się dokładam. Nie widzę, żebym miała jechać sama np. za granicę, a jego zostawić, bo nie ma kasy. :O Albo jedziemy na droższy wyjazd razem i ja dorzucam, albo w miejsce, gdzie jest tanio (i mnie to absolutnie nie wadzi - wczasy nad kaszubskim jeziorem rulez).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maurel Vedeau
a jak placicie rachunki i mieszkanie jedno to drugie tamto to czy jest po rowno czy jedno jak placi za mieszkani to placi wiecej a drugie za rachunki to mniej? i jak partner ma do was stosunek jesli chodzi o to? odciaza was z czyms?jak na piwo idziecie to tez na pol czy moze postawi drinbka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nigdy tak nie bylo. Mialam niestety taka sytuacje ze jak juz razem mieszkalismy to jak rok nie pracowalam wogole(na pierwszym roku studiow niestety jest tyle zajec ze nie da rady pracowac). Moja mama jest sama, niewiele zarabia i niestety tez mi nie dokladala.jedynymi moimi pieniedzmi byla renta po tacie 300zl. I moj facet zdarzylo sie ze mi wypominal raz ze mi wszystko kupuje a matka nie doklada(mial prawo) ale ogolnie nigdy wiecej nie bylo takiej sytuacji... Nigdy nic nie dzielil, jego karta płatnicza zawsze byla w domu, kiedy cos potzrebowalam moglam brac. teraz jak zarabiam staram sie mu to rekompensowc w jakis sposob.... Ma XBoxa i uwielbia grac, ale niestety gra na ta konsole sa strasznie drogie, wiec jemu jest troche szkoda, wiec robie mu czasem niespodzianke i kupuje mu jakies nowosci. On tez nie lubi tradycyjnych obiadow. Najchetniej jadlby sama pizze lub chinskie jadlo, wiec czesto go zapraszam np. do jakies wloskiej knajpy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maurel Vedeau
jak ja bym nie pracowlaa to bym musiala chyba sie zapozyczyc w banku na mieszkanie bo on by mi nie dal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekspresja smaku
Hmmm, opłata za mieszkanie jest zawsze stała i w naszym wypadku wychodzi 450 zł i to płaci mój chłop, za rachunki wychodzi nieraz mniej, bo to gaz czy wodę reguluję się kwartalnie, więc chcąc nie chcąc dokładam się w mniejszym stopniu, ale też mniej zarabiam. Rozmawialiśmy już na ten temat i on nie ma nic przeciwko, nie robi mi z tego tytułu żadnych uwag. Szczególnie, że jak potrzebny jest jakiś sprzęt rtv lub agd to ja biorę na raty i spłacam to, więc się wyrównuje. Teraz wzięliśmy telewizor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwak jakis chyba
U nas to jakoś naturalnie się podzieliło. Opłaty idą na pół - mieszkanie, kablówka, net, prąd itd. On zajmuje się kuchnią i płaci za całe wyżywienie, ja sprzątam i piorę oraz finansuję utrzymanie auta i paliwo. Sądzę, że to jest mniej więcej podobny koszt (sporo paliwa idzie). Wyjścia finansujemy podobnie - czasem on stawia kina, czasem ja. Wczasy - mniej więcej po połowie, ale jak któreś z nas wyda więcej, to się na to nie patrzy (ostatnio on miał mniej kasy, więc noclegi opłaciliśmy po połowie, a ja całą resztę, jedzenie i atrakcje). Mieszkanie jest moje i kredyt na nie mój, to płacę sama. Rzeczy "nieruchome", jak meble, w większości też (na kuchnię trochę dołożył, w końcu też korzysta, a sam tej kuchni chciał więcej niż ja). W ogóle nie mamy jakiegoś ciśnienia na te rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pener Szwak
a bzykacie się też ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maurel Vedeau
chodzi o to ze jemu zawsze ktos da skas wezmie i nigdy nie ma problemu ze kasy nie ma, a ja mam tylko prace i musze uwazac zeby nie przekroczyc limitu, kiedys pamietam ze oboje nie mielismy kasy to on powiedzial mi zeby mu jakies pieniadze grosze oddala z przed ilus miechow bo mu na mieszkanie brakuje, no mi tez brakowalo, ale mu dalalm i sama potem mialam problem,wogole nie czuje zeby mnie wspieral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda6558
skrajny egoista, mój ojciec daje mamie ZAWSZE część swojej wypłaty... znam pary gdzie facet nie żałuje forsy na swoją wybrankę, mam koleżanke która dostaje też część kasy od swojego chłopaka... Autorko Twój facet ma Cię w dupie i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maurel Vedeau
chce sie z nim rozstac, ale boje sie bycia zupelnie samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maurel Vedeau
dzieki za wszytskie posty, duzo mi daly teraz wiem ze musze to zrobic co jest dla mnie najlepsze i ze to nie jest normalne nasz zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej autorko, zapraszam na mój topik o facetach sknerach, moj chłopak strasznie żałuje (chociaż muszę przyznać że ostatnie dni już się zmienił ale nie wiem na jak długo) potrafił mi wypomnieć kasę za...prezerwatywy!! albo że mi kiedyś postawił piwo, albo jak kupił bitą śmietanę której ja nie chciałam... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4313808&start=0 są tu też przykłady innych dziewczyn :) trzymaj się , a co chłopaka - zagroź mu że odejdziesz - wtedy zobaczysz czy się zmieni, czy kasa jest dla niego ważniejsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to smieszne i nie wyobrazam sobie że ja bym miała zarabiać na mieszkanie. ja mieszkam u swojego chłopaka nie pracuje.on placi za wszystko robi zakupy daje mi na ciuchy i jak chce cos to tylko mam powiedzić. oczywiscie bez przesady. ja pieniedzy od mamy nie dostaje mama jest samotna i tez utrzymuje siebie i brata. zdecydowaliśmy sie na dziecko zaszlam w ciąze i jestem na jego utrzymaniu. od tego są faceci że maja zarabiać na dom i rodzine a nie kobieta ma pracować .. może za pare lat jak odchowam dziecko to pójde do pracy ale teraz on jest od tego że ma dbać o rodzine i dom. u nas też byly na początku kłótnie zwłaszcza ja je zaczynałm bo glupio mi tak caly czas było mówić na to mi potrzebne to na to. żalowałam troche ze jestem zależna od niego jesli chodzi o pieniadze ale teraz mi to nie przeszkadz i jest super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem,dla mnie takie sytuacje sa bez sensu. Tez mieszkam z facetem,juz ponad 3 lata,i u nas nigdy nie bylo dyskusji na takie tematy. Rachunki dzielimy po polowie,a jesli chodzi o inne zakupy,to po prostu kazde z nas je robi,i nie domaga sie zwrotu kasy. Jesli wracam do domu,to dzwonie do mojego faceta,i sie pytam,czy cos jest potrzebne,i to po prostu kupuje,nie myslac o tym,czy on mi kase odda. On robi tak samo,czesto robi zakupy,i tez nigdy nie zadal zwrotu pieniedzy. A wszelkie drozsze rzeczy staramy sie kupowac razem,bo zawsze takie tematy obgadujemy i ustalamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×