Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Plejada

chyba stalam sie troche naiwna

Polecane posty

Otworz jest to moj pierwszy post na jakim kolwiek forum i po raz pierwszy chce sie poradzic obcych osob. Wraz ze swoim chlopakiem jestesmy ze soba od 4 lat, znamy sie 5, a razem mieszkamy o 1.5 roku. Niestety przez ten czas ja utrzymywalam dom, poniewaz on twierdzil, ze nie ma pracy dla niego. 2 miesiace temu bardzo sie zdenerwowalam i postawilam sprawe jasno, albo pojdzie do pracy albo sie wyprowadzamy i wracamy do rodzicow. Troche odnioslo to sukces, o rzeczywiscie zaczal szukac pracy, ale wiecej szukalam ja. Czuje, ze on mi zazdrosci mojej, bo jestem bardzo mloda osoba, a pracuje w firmie informatycznej, a on od 2 tyg. siedzi na kasie w sklepie sportowym (czyli tez ma szanse na awanas, lecz widamo to nie jest szczyt mozliwosci). Wczesniej mielismy problemy w lozku, on twierdzil, ze ja jest asexualna, wiec wysluchalam co mial mi do powiedzenia i postaralam sie to zmienic. Poniewaz, ze stosuje tabletek, bo on powiedzial, ze sa szkodliwe, ze to hormony i moze sie to zle dla mnie zkonczyc (rak, bezplodnosc), niestety prezerwatyw tez stwoswac nie mozemy, bo jakby to powiedziec, jeszcze nie wyprodukowali rozmiaru, ktory by na niego pasowal. W takiej sytuacji stosujemy stosunek przerywany, ktory nie jest zbyt przyjemny dla nas obojga, wiec kochamy sie bardzoooooo zadko. Mnie tego bardzo brakuje i proponowalam, ze spowrotem zaczne brac tabsy, ale on sie nie zgodzil. Jednak nie w tym problem. Moj mezczyzna w ogole nie panuje nad emocjami. Nie powiem, bo ja tez czasem krzyczy, ale nie zucam sie na niego z piesiami. Bylo mnostwo roznych sytuacji, w ktorych zostalam przez niego udezona. Raz nawet rzucil we mnie koszem na smieci, chodzilam przez 2 iechy z rozwalonym okiem. Oczywiscie za kazdem razem mowi, ze to takze moja wina i ja rzeczywiscie czuje sie winna, on potem zaczyna przepraszac i plakac. Wczoraj wynikla sytuacja, ktora dala mi cos do myslenia i to calkiem powaznie. Otorz, moj facet o 21.50 stwierdzil, ze nie ma co jutro zalozyc do pracy i mam mu recznie wyprac koszule, wczesniej sam przez ponad 4 godziny siedzial przed koputerem. Poiwedzilam, ze nie wypiore, bo sam tez ma rece, a dzisiaj oboje szlismy do pracy, wiec ja o 22 bylam juz w lozku. Prosil mnie jeszcze przez 15 minut, po czym sam sie polozyl. Ja probowalam zasnac, wtedy on wstal udezyl mnie piescia pod zebra i sam poszedl prac, potem polozyl sie w wannie i slyszlam jak placze. Nie zareagowalam. Nie rozmawiamy ze soba, znaczy to ja sie nie odzywam, tylko jakies pol-odpowiedzi na pytania. Wiem, ze bede musiala dzisiaj wrocic do domu po pracy i sie z nim widziec... Szczerze mowiac nie wiem czy tam wracac, co mu powiedziec... Dodam jeszcze, ze juz dlugo mieszkamy razem, a ja nie moge od niego nawet wyprosic, ze sprzatnal po sobie, wyniosl brudne skarpety do kosza, umyl po sobie wanne. On powie nie i niestety ja musze to wsyztsko robic. Stalam sie oschla i zimna i moze rzeczywiscie asexulana, ale powiedzilam, ze ta sytuacja sie zmieni jezeli zacznie dbac o dom. Wiec ostatnio jak mieli przyjsc jego rodzice zwinal posciel w klebek i wrzucil do wersalki, a potem chwalil sie mamie, jak on mi pomaga. Tylko, ze to ja wszytsko zrobilam, a on jedynie wrzucil ta posciel. Eh, moglabym tak bez konca wymieniac zdazenia, keidy zostalam udezona, kiedy ja go o cos porosilam i tego nie robic, a jak ja nie wykonam jego prosby, to sie domyslcie jak to sie konczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzuć na luz_
dziewczyno chyba jesteś bardzo młoda albo bardzo naiwna. On jest agresywny, nie widzisz tego? Facet po takiej akcji wylądował by za drzwiami bez możliwości powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×