Topik, na którym będzie miło, przyjemnie i normalnie.

prawda, lusiu?? nic dziwnego, że moda z lat osiemdziesiątych wraca:P

widzę, widzę, pochwalam, czytam wyrywkowo niektóre strony, bo dopiero dziś odkryłam ten topik, to o samoświadomosci bardzo mi się podobało proszę mi powiedzieć, czy są jeszcze jakieś istotne fakty z życia tego topiku, które powinnam znać, aby móc się dołączyć do Waszej miłej dyskusji? też chcę być miła i normalna, no i lubię jak jest przyjemnie

niiiii to normalny topik i bywalcy bardzo wrażliwi i wyjątkowo kulturalni:)

:D a, żebym nie zapomniała: chlip chlip :( A teraz mogę napisać, że cóż - przynajmniej nadrabiamy dziedzictwem tzw. emocjonalno-mentalnym, życie w tamtych nielekkich czasach jakoś tam nas niewątpliwie kształtowało i na swój sposób wzbogaciło.

ja osobiście o dzieciństwie rozmawiać nie lubię i specjalnie go nie wspominam dzieciństwo tak jak rodzina- najlepiej wygląda na zdjęciu:)

"no i lubię jak jest przyjemnie" w kwestii tematów o przyjemnościach polecam duet Ike-MS :) :P

masz na mysli nasze dyskusje kulinarne??:P:P:P

Ike, dzieciństwo ma to do siebie, ze dziecko nie ma na nie wpływu. My mieliśmy w miarę normalne, ale wcale nie jakieś bajkowe, wiec również wolę dorosłość.

"masz na mysli nasze dyskusje kulinarne??" I o sporcie :P

my ike mieliśmy raczej mniej normalne:) ale to było dawno temu:)

I o sporcie też :)

kulturalni ludzie na każdy temat potrafią sobie miło pogawędzić, czy to o kotlecie, o pogodzie, czy fotkach z dzieciństwa :)) temat jest drugorzędny, teraz liczy się sposób prowadzenia konwersacji - chcemy żeby było miło, acz nie nudno!!!!

I tym optymistycznym ... znaczy wykażę się teraz dorosłą postawą i wreszcie opuszczę pewien mebel w sypialni. na razie, pa! :)

kulturalni ludzie na każdy temat potrafią sobie miło pogawędzić święta racja jak miło pogawędzić to tylko u nas

ja też kulturalnie się oddalę pora nadrobić czas grypy żołądkowej i coś w końcu zjeść :)

o żesz Lusiu nie chciałam Cię urazić:O

Ike, miałas grypę żołądkową? w Nowy Rok? o kurcze, to niemiły wybryk losu, a miało być miło :( a może to był tylko kac?

po pierwsze- nie piję:) po drugie mój syn chorował razem ze mną a wcześniej mąż

o żesz, zdradliwy wirus! też mnie kiedyś dopadł, nie było miło :((

Ależ Sami, daj spokój. We mnie nie ma śladu urazy. Tak tylko zagaiłam temat niezupełnie wprost. :-) Poza tym myślę tak, jak Ty - byłam zupełnie przeciętna. Ale może to lepiej. w podstawówce kumplowałam się z taką pewną siebie dziewczyną, która uważała się za skończoną piękność. po paru latach nikt by w niej wiele ładnego się nie dopatrzył. nie tylko moje zdanie.

ooo widze zaczynamy kulturalnie obgadywać koleżanki:)

Uroda to pojęcie względne. Ja tam wole nie oceniać urody moich kolezanek ,bo zawsze jest coś co w/g mnie można by było poprawić ;) To faceci sa od oceniania.skoro sie podobałaś kiedyś i teraz to musisz być atrakcyjna.To fakt i tyle....na ten temat. a żeby Ci się lepiej zrobiło moja fota z lat dziecięcych z bliska! Dodam że fotografowi (zarabiał robiąc dzieciom foty na kucyku)tak sie spodobałąm ze ilekroć moja mama spacerowała ze mną po plantach zawsze ją zaczepiał i robił mi foty.Większość za darmo... Ale moda w tamtych czasach była OKROPNA i te sztuczne materiały.Jak ściągałam rajtki to iskry leciały :D http://www.voila.pl/392/vhoqt/index.php?get=1&f=1

"widze zaczynamy kulturalnie obgadywać koleżanki" jeżeli chodzi o kulturalną złośliwość, zawsze jestem "na tak" :) "Uroda to pojęcie względne." Nie w każdym przypadku, ale przecież liczy się wnętrze :P

wnętrze??? ciepłe, przytulne i wilgotne??:P

"wnętrze??? ciepłe, przytulne i wilgotne??" No wiesz, w tych wnętrzach, gdzie uroda vel estetyka ma znaczenie, raczej lepiej, żeby wilgoci na ścianach nie było. Więc odpowiedź - jak by to ująć? - tak jakby chyba nie przecząca. :P

lusiu chyba mamy na mysli zupełnie inne wnętrza ja bym rzekła, ze wilgoc na ściankach jest nawet bardzo wskazana :)

heheh oj Ike o tym pomyślałam co TY:P Każda potwora znajdzie desperata tfu miało być adoratora;) wiec głowy do góry tylko nie za wysoko,by się fryzurka nie zburzyła :P

Ike, mamy na myśli dokładnie te same wnętrza. przeczytaj jeszcze raz - napisałam zawile, ale chciałam powiedzieć, ze we wnętrzu niewilgotnym (w domyśle wnętrza mieszkalne) estetyka ma znaczenie, a wiec można odpowiedzieć, ze skoro chcemy udowodnić, ze nie liczy się uroda, a wnętrze, to wtedy odpowiedź na Twoje pytanie brzmi "tak" (co ja - jak zwykle NIE wprost, ujęłam we postaci odpowiedzi NIE przeczącej) :) (oczywiście doskonale rozumiem, że tak jakby można mnie przestać rozumieć :P )

No tak, ja tu z niewyszukaną prowokacja, a dziewczę już marzy ;-) godz. 16:10 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4330396

:)