Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kalaczakra

Przeczytasz te wypociny?

Polecane posty

Gość kalaczakra

Wiem, to bedzie bardzo nudne i mozna sobie pomsylec "boze czy ci zenujacy ludzie,nie maja innych problemow?" Jesli ktos bedzie tak mily,prosilabym o poswiecenie 15 minut na przeczytanie tego calego bagna. Aktualnie sprawa wyglad atak,ze Pan Sebastian uwaza, ze to mu napluto w twarz i nie widzi w swoim zachowaniu nic zlego. Prosze zatem tych wytrwalych o chwile czasu oraz wyrazenie opinii na temat wymiany mailowej tych dwoch osob. Czy niejaka Anna postapila zle? Czy plula niejakiemu sebastianowi w twarz? Czy sebastian mial prawo zareagowac w ten sposob? Czy postapil wlasciwie? Prosze o ogolna opinie. Wiadomo tekst zawiera mase literowek ale nie czepiajmy sie tego zanadto. Z gory dziekuje. ANIA Nie będę tu teraz pisać felietonów na temat przyjaźni ,ale cos napiszę, ponieważ według mnie w pewnych sytuacjach juz tylko słowo pisane ma jakakolwiek moc działania. Z natury jestem osobą, która ma wielka potrzebę posiadania tylko i wyłącznie dla siebie różnych swoich tajemnic, przeżyć itd. O pewnych rzeczach nie powiedziałabym ani rodzinie(zakładając ze mam z nią bardzo bliski kontakt),ani chłopakowi, ani mężowi, ani przyjaciołom. gówno ma do tego zaufanie w stosunku do innej osoby. To wynika z naturalnej potrzeby i ma się nijak do innych. Nie bez powodu nie chciałam Ci dawać całej komórki, bo inaczej znalazłbyś te zdjęcia i znowu byłaby draka. No i była jak przewidziałam. Walczę w takich sytuacjach nie tylko z Tobą ale i ze sobą, bo chociaż wiem, że jesteś niesprawiedliwy(może i nieświadomie) ja nie chce usłyszeć : " jeśli ty mi tego nie chcesz powiedzieć, to dla mnie oznacza brak zaufania i to nie jest przyjaźń" Wszystkie nasze konflikty związane są ze sfera intymna. Juz nie raz byłam świadkiem twojego dziwnego postrzegania pojęcia przyjaźni i powyższego stwierdzenia. Być może wynika to z tego, ze na co dzień ,nic złego się nikomu nie dzieje i gdy człowiek nie ma się czym kontrowersyjnym w sferze myśli dzielić z druga osoba, to jedna z tych osób może zażądać rzeczy, które maja się nijak do przyjaźni, ale budują fałszywą i pozorna otoczkę bliskości. Tak można robić, ale tylko wtedy gdy obie strony nie maja nic przeciwko. A ja mam- i jest to wynikiem mojej własnej natury, a nie jakiejś niechęci wobec Ciebie czy braku zaufania. Mylisz pojęcia przyjaźni. Czuje presje, ponieważ oczekujesz ode mnie każdej informacji na tematy ,które są zarezerwowane tylko dla mnie lub tylko dla mnie i jeszcze jednej osoby. Ja wiem, ze Ty mógłbyś mi wysyłać zdjęcia swojego penisa, bo to dla Ciebie nic wielkiego i tak dalej, ale ja ani mojego penisa, ani piersi ani dupy nie będę pokazywać gdy nie mam na to ochoty i potrzeby, a Ty chcesz wiedzieć takie rzeczy tylko dlatego by zaspokoić swoja ciekawość. To żaden argument. Załamuje mnie to, ponieważ robie wszystko by uniknąć tego cholernego "skoro mi nie ufasz to dla mnie to nie jest przyjaźń". Wkurwia mnie to i załamuje, bo czuję, ze mam obowiązek bo inaczej nie uniknę zmiany twojego zachowania- bardzo widocznej. To nie jest dziecinne z mojej strony. To moja decyzja i nie ma to żadnego związku z przyjaźnią. Ja to chciałam podtrzymać swoim kosztem swojego samopoczucia, ale tak naprawdę jeśli stawiasz sprawę w ten sposób to proszę bardzo zrezygnuj z tej oto "przyjaźni". Bo jeśli przyjaźń to dla Ciebie przede wszystkim dzielenie się swoimi intymnościami to rzeczywiście jestem marnym materiałem na przyjaciółkę. Ja Tobie mogłabym powiedzieć na przykład o tym, że kiedyś miałam myśli samobójcze- i to byłoby absolutnym dowodem na zaufanie i chęć dzielenia się z tobą takimi informacjami, natomiast podświadomie od pewnego czasu martwiłam się o to, że w pewnego dnia znowu dojdzie do sytuacji, kiedy będę musiała się martwić o to, jak załagodzić sytuacje w której ja odmawiam Ci jakiegoś "erotyzmu", a Ty mi w zamian za to sugerujesz ze nasza przyjaźń jest "o dupę obić". To krzywdzące. Załamuje mnie, ponieważ wiem, ze mogłabym Tobie powiedzieć rzeczy jakich nie zdradziłabym nikomu, a musze się pierdolić z tym, że nie powiem o intymności zarezerwowanej tylko dla mnie i jeszcze w prezencie dostane od Ciebie "wymówienie". Może lepiej przestać tak walczyć o zachowanie tego cholernego miana "przyjaciela" Skoro mamy inne definicje przyjaźni, to co zrobić? A może przemyśl to zwyczajnie. Ja naprawdę mogę z Tobą prawie wszystko, ale Ty nie umiesz zrozumieć, ze pewnych rzeczy bym Tobie nie mówiła nawet jako partnerowi życiowemu, bo tak wynika z mojego charakteru i moich zasad. SEBASTIAN Wiedziałem że zwalisz wszystko na mnie że jestem zboczeńcem który jest żądny tylko Twoich erotycznych szczegółów i że jak ich nie dostaję to sie obrażam jesli to tak widzisz to kurwa nie ma o czym gadać jesteś slepym próżnym dzieciakem zapatrzonym w konec swojego nosa moze to Ty pomyśl o co chodzi i nie zwalaj na mnie ale przecież Madzia jest zajebista i OK.. tylko reszta świata zjebana K. ANIA nigdy nie twierdziłam ze jestes zboczencem,ze jestes zlym czlowiekiem,chujem i debilem,ale twierdzilam niekiedy ze popelniasz blad w stosunku do mnie. Moze dla kogos innego to nie byloby bledem. to zalezy od czlowieka. zawsze tego typu sytuacje poprzedzaly moje prosby,tlumaczenia na zywo. gdy to nie odnosilo skutku pisalam maila. szczerze mwoaic niczego nie oczekiwalam po nim. wiedzialam ze gowno bede z tego miala,ze wszystko obroci sie przeciwko mnie. zawsze mi tlumaczyles ze wolisz szczerosc od klamstwa luib milczenia,ale ja juz danwo doszlam do wniosku,ze ta twoja szczerosc polegala na przyznawaniu sie do tego ze ktos sie z kims przespal,ktos kogos podnieca chociaz nie powinien i tym podobnych. nigdy w zyciu a przynajmniej sobie nie pryzpominam,nie zaakceptowales mojego szczerego wyznania na temat problemow jakie mamy. nie zaakceptowales krytyki na swoj temat,krytyki ktora nie czynila z ciebie zlego czlowieka. jestes tak przewrazliwiony na swoim punkcie ze kazde moje wyjasnienie pojmujesz jako ataka na ciebie i probe zrobienia z ciebie skurwysyna,a za takiego uchodzic nie chcesz bo gdybys nim byl to twoje zycie byloby chujowe. tylko ze ja pisalam do ciebie wszystkie te maile tylko dlatego aby zwrocic uwage na to,ze cos trzeba zmienic i nigdy nie pisalam ich pod wplywem skrajnie negatywnych emocji. zwykle,suche informacje. i to nie moje pieprzona wina ze wiekszosc dotyczy spraw seksu-bo tylko wtedy mielismy problem by sie dogadac.to nie znaczy ze jstes zboczencem i ze to jest zle. pisalam te maile by ci wyjasnic ze to jest niewlasciwe wobec mnie i nie powinienes ode mnie oczekiwac pewnych rzeczy bo jesli sytuacja sie utrzyma,to my za daleko nie zajedziemy ja tez chetnie bym uslyszala od ciebie,ze zachowuje sie niewlasciwie .ja nie mam problemu z tym bo ejstem czesto krytykowana i chce by moje relacje z kazdym czlowiekiem byly jak najbardziej pozytywne,wiec jesli ktos powiedzialby mi,ze czegos nie chce i czuje ze wywieram na niego presje to ja bym mu nie odszczekala,ze robi ze mnie potwora,kurwe,zboczenca i tak dalej. moj mail byl pokojowy. pora przejrzec na oczy i zrozumiec ze nie wszyscy sa takimi pierdolonymi wyzwolencami erotycznymi jak ty i twoi znajomi i dla mnie "wariatka" lub "szalona" nie oznacza babki latajacej z gola dupa,ktora nie wstydzi sie swojego ciala. jesli oczekujesz takiej kolezanki i owe szalenstwo jest nieodlacznym elementem przyjazni i dlatego nie potrafisz w ogole zrozumiec tego co ja do ciebie pisze to wyjeb mnie w kosmos bo sie nie nadaje. wiem ze znowu ,zupelnie bezsensownie do ciebie pisze.gowno z tego bede miala. pomimo swoich zapewnien ze umiesz gadac na kazdy temat jest to bzdura. bo ty tylko widzisz ataki z mojej strony. a nie moje szczere checi w utrzymaniu czegokolwiek. czas sobie zdac sprawe z tego ze w zawoalowanej formie o problemach sie gadac nie da. juz wiem ze wykladanie kawy na lawe tez jest chujowym pomyslem prozna zajebana dziecinna ksiezniczka juz niczego nie oczekuje. i blaga o wybaczenie bo nie potrafila zrozumiec twej choroby wiecej nie napisze,obiecuje.pisalam tylko dlatego by rozwiazac problem. w zamian dostalam po mordzie.tak sie teraz czuje. nie nadaje sie do zycia wsrod ludzi,dobrze mnie w tym upewniles.wiekszosc sie mylic nie moze to nie histeria.jak zwykle suche fakty i jeszcze jedno nie cierpisz gdy tobie sie odmawia. twoje zachowanie z sekundy na sekunde zmienia sie w takiej chwili. podobnie postapiles w pradze,kiedy sie spakowalam i chcialam jechac,a potem mi wmawiales ze chciales dopic piwo. dopic je nie odzywajac sie do mnie- z sekundy na sekunde. tak smao bylo dzisiaj i kilka razy podczas naszego zwiazku. ale dzisiaj bylo juz konkretnie i tego nie ukrywales pora przestac byc tym cholernym przewrazliwionym na swoim punkcie czlowiekiem i pojmowac wszystko jako atak na wlasna osobe. bo ty nie popelniasz zadnych wielkich zyciowych bledow a byle krytyke pojmujesz jako zamach mna twoja osobe i jedyne co w tej chwili potrafisz zrobic to powiedziec komus ze jest robi z ciebie potwora. nie zalezy mi,ale pisze bo czuje potrzebe wyjasnienia tobie,bo inaczej zapisze sie w pamieci jako cholerna cyniczna suka bez serca.nie wiem dlaczgeo mi sie tak obrywa za dobre checi. nie da sie rozwiazac problemy pstrykajac palcami ja sie naprawde staram by bylo dobrze,ale ty mnie juz przekonales,ze dobrze bedzie tylko wtedy gdy sie zamkne i zostane ze swoimi problemami sam na sam bo z toba ich wyjasnic sie nie da. dlatego mysle ze jednak dobra nauka dla mlodego czlowieka jest spotykac osoby o przeciwnych charakterach i od czasu do czasu miec z nimi konflikty(co jest nieuniknione) bo tylko wtedy bedziemy potrafili szczera krytyke odroznic od checi zmieszania kogos z blotem. ty sie tego nie nauczyles i pewnie nie nauczysz bo taka druga łajza jak ja po tym swiecie nie chodzi,wiec bedziesz zyl z mysla ze to ja bylam calym zlem tego swiata,skoro z innymi twoimi znajomymi ci sie dobrze uklada. widocznie tak cholernie sie roznimy. SEBASTIAN Kulutra nakazuje odpowiedzieć wiec odpowiadam: Poświęciłem parenascie minut by to przeczytać chaos, pełno zaprzeczeń, literówki, błedy i brak interpunkcji i generanie mógłbym te 2 maile streścic w kilku prostych zdaniach (zdaniach które ni jak sie mają do mojego maila i z którymi sie nie zgadzam) zresztą po tym co napisałas na gg: Zaraza II (16-12-2009 15:57) szczera bylam ale teraz juz nie bede i mialam racje ze w imie pokoju nalezy czasem klamac. najlepiej mowic "nic" niz potem sie uzerac. pierdolic szczerosc jasnym jest że nasza znajamoaśc dobiegła do marnego końca no cóż trudno sie mówi K. ANIA Nie, kultura nie nakazuje odpisywac, tym bardziej jesli nie ma sie nic sensownego do przekazania. Wspolczuje,ze zawsze kiedy do Ciebie pisalam,nie potrafiles sie odnalezc w tym "chaosie pelnym zaprzeczen", a moje literowki przeslonily calkowity sens wypowiedzi. Nie rozumiem w jaki sposob Ty w ogole pojmujesz pelne metafor i srodkow retoryczych wiersze. Absurd. Mail byl dlugi celowo. Miales na kazdym kroku uruchamiac proces myslenia. Doszlam do wniosku,ze jesli nie zrozumiesz pierwszego zdania9przykladowo ze wzgledow "emocjonalnych"),to pojmiesz drugie lub trzecie. Ale Ty nie masz nic do powiedzenia. Urazona duma Pana idealnego,ktory chce i nie chce jednoczesnie i podwija ogon w razie trudnej chwili. Teraz dochodze do wniosku,ze niepotrzebnie daje komus fory tylko dlatego ze jest "kims". Zero szans na rozmowe,zwykle czepialstwo z twojej strony. Tego sie spodziewalam- wypominania literowek w sytuacji gdy tocza sie losy naszej znajomosci. Zenada nie z tej ziemi. Wlasciwa decyzja. Nigdy wiecej nie bede wchodzic w dupe komus kto nie chce uznac zadnych, przeczacych wlasnym wyobrazeniom teorii. Ps. Schowaj kulture do kieszeni i nie odpisuj. Ps2. Futurysci byli przeciwni stosowaniu zasad interpunkcji i ortografii. Skladnia tez byla im obca. Wiadomo jak kocham science fiction. yo Ja w ogole nie rozumiem jak Ty mozesz na moje mediacje ublizac mi i nazywax podlym potworem. Slyszalam to juz milion razy. Nigdy w zyciu nie napisalam Ci ze ejstes pojebem i zboczencem(podczas konfliktu), nigdy w zyciu nie ublizylam ci w zaden sposob,a Ty na samo haslo "klocimy sie na gruncie eortycznych" chamsko wlozyles mi w moje usta slowa "skoro jestem pojebem i zboczencem to daj mi spokoj" Obrazales mnie tyle razy. Gdybym ja ci kiedykolwiek napisala ze jestes podly to bys padl na zawal. Mam zapisane moje maile. Sa one proba mediacji z Toba. W poczekalni po tym jak nie chcialm pokazac zdjecia(zacznijmy od tego ze nie chcialam w ogole Ci pokazywac komorki calej,ale Ty nalegales) byles opryskliwy,powiedziales ze masz prawo zachowywac sie jak Ci sie tylko podoba i sam powiedziales ze lepiej bedzie jak pojdziesz. A ja sie uzerac nie bede. Ja tez mam swoje uczucia. Dalam soba pomiatac przez ciebie- bo jak nazwac taka poblazliwosc wobec czlowieka,ktory nazywa mnie kilkanascie razy podczas calej znajomosci potworem. Moje maile byly szczere i szczerze chcialam rozwiazac problem,bo do tego byly potrzebne twoje checi. Mail nie ublizal Tobie,bylo to moje wyznanie,bo nie raz czulam ze ejstem w sytuacji podbramkowej i ktos naciska na zlamanie moich zasad,bo inaczej powiem mi ze ejstem chujowa przyjaciolka. Przymykalam na wszystko oko. Ja siebie chyba w ogole nie szanuje. Potwor,podla,chamska,prozna.... nie,ja jestem dobrym czlowiekiem. Mam specyficzny charakter i tylko glupek moze nie odroznic tego od zla. Lubie pomagac ludziom, pomagam ludziom,nie ejstem potworem, a do Ciebie pisalam maile by jakos wynegocjowac to,by lekko Tobie zasugerowac,ze tak nie moze byc dluzej. I nie pisz mi ze ty akceptowales to,ze ja czegos nie chce. Jest bto cholernym klamstwem. No chyba ze TY w ogole nie rozumiesz co toba powoduje i nie zauwazasz jak sie zachowujesz w chwili gdy ci odmawialam. Odwracanie sie plecami, milczenie, a ostatnio opryskliwosc. Trace czas na znajomosc z kims kto mowi ze nazywam go pojebem,ze neguje to co dla mnie robi,chociaz wyraznie zaznaczam,ze ejstes wazny i moge sie na tobie opierac. Dla mnie to jest bezsensowne. Jeszcze nigdy za dobre checi nikt mnie tak nie potraktowal. jak szmate. Czy Ty wiesz co ty mi robisz? jak ty mnie wielokrotnie nazywales? jak ja czulam sie bezsilna gdy robiac cos dla zalagodzenia sytuacji ,otwierama maila do ciebie i odczytywalamn "jestes podla". Prawda jest taka,ze seks ci przeslania wiekszosc rezeczy,sam mowiles mi w walbrzychu ze ejstes od niego uzalezniony ale ja nigdy nie nazwalam Cie podczas konfliktu zboczencem i degeneratem. nie zasluguje na to. mam ochote pokazac wszystkim nasze rozmowy by mi powiedzielize ja naprawde nie robie nic zlego. bo piszac maila do ciebie,czesto cie w nim tlumaczylam,staram sie dojsc do przyczyn dla ktorych na tym gruncie mamy problem. a co ty w zamian zrobiles? Jestem kolejnym diablem jak olimpia co? Nie chce pisac,wysle Ci te ksiazke i daj mi spokoj. ja nikomu nie czynie zadnego zla,juz nawet nie jaraja mnie zadne zlosliwosci. moj charakter sie calkowicie zmienil i czuje sie jak ktos kto wyciaga reke a ktos mu te reke odcina. nie pisz do mnie. dostaniesz swoja ksiazke poczta. zyj ty sobie w tym swoim cholernym utopijnym swiatku bez takich pojebow jak ja SEBASTIAN ja pierdole nigdy w życiu nie przypuszczałem że będę miał tak ciebie dość jestem przekonany że jesteś głupia i zła inaczej nie jestem w stanie wytłumaczyć tej podłości jaką do mnie wysyłasz w sytuacji gdy nigdy nic złego ci nie zrobiłem zawsze byłem gotów cie wesprzeć i pomóc, nigdy cie nie okłamałem i nie oszukałem. oddaj mi Ritę i zniknij z mojego życia K. ANIA ale z ciebie bezczelny gnoj. to ja kurwa flaki z siebie wypruwam by kurwa cokolwiek zdzialac i bys przestal wszystko spierdalac,a ty mi nagle wyjezdzasz z tym ze mnie zawsze wspierales. owszem,ale twoje zajebane wsparcie konczylo sie razem z fochem gdy nie chcialam dokarmic pieprzonej erotomanskiej ciekawosci. wiesz,zdalam sobie sprawe ze te twoje pieprzone medytacje i jogi to jedno, za to jestes zasranym erotomanem i teraz masz swoja pierwsza porazke na tym tle. wspolczuje ci znajomosci z taka zajebana moralistka jak ja. zycze wiecej wyzwolonych seksualnie znajomych i tych "wariatek" ktore sa sklonne rozebrac sie na zawolanie i ktore wlasnie po tym ocenisz jako zajebiscie pozytywnie pokrtecone kolezaneczki. jestem nawet pewna ze gdyby twoj kolega dawid lub jakis inny normalny,zobaczyl o co sie klocimy to by zlapal sie za glowe. maksymalnie mnie rozczarowales. wszystko sie zjebalo przez jakies twoje pieprzone zapedy,gdybys odpuscil to bysmy sie nadal kolegowali,. i to ja czuje sie twoja ofiara, teraz juz nawet zaczynam watpic w to ze to ciebie tak strasznie w przeszlosci skrzywdzono. po prostu odpierdala ci gdy ktos nie robie tego co ty chcesz. nie zasluzylam sobie na to niczym. zalezalo mi na znajomosci z toba,wszystko bylo w porzadku,az do momentu gdy zaczales podwazac calosc ze wzgledu na jakies pieprzone zdjecia cyckow.teraz bez watpliwosci wiem ze jestes starym erotomanem. nalezalby Ci sie psychiczny wpierdol od kogos.jaka tylko szkoda,ze nie ma kto ci go dac. i cierp kurwa bo zrobiles potwora z kogos komu na tobie zalezalo. ty nawet sobie nie zdajesz sprawy o jaki banal poszlo. rite dostaniesz poczta. SEBASTIAN Anka... nie przypuszczałem że tak sie zdenerwujesz.. przepraszam jesli Cie czymś uraziłem - porostu nie chcę być tak traktowany - mam do tego prawo ja Ci źle nie życze ale pamiętaj jesli Ty mi źle życzysz to to wszystko wróci do Ciebie okazuje sie że miałem racje: jak u mnie byłas to wyraznie Ci powiedziałem że szanuje i godze sie z tym iż te sfera pozostaje tajemnicą i (dodałem ma to tylko sesns jesli chceą tego dwie strony i że troche mi przykro ale sobie z tym poradze) Dla mnie temat był zamknięty, jednak byłem zmęczony ciągłym dogryzaniem że jestem "zboczeńcem" - i dokładnie pamiętam że obiecywałaś mi że nie traktujesz mnie jak zboczeńca. no coż kolejny raz sobie zaprzeczasz. a co poszło? bo dopiero teraz do mnie dociera że nie wiesz jak siedzieliśmy w poczekalni miałaś mi pokazac jakieś zdjecia w komórce na których ja jestem i okropnie wyglądam. Chciałem je zobaczyć, zaczełaś oglądać i znalazłaś coś swojego.. komentowałas bardzo wiec też chciałem zobaczyć.. powiedziałaś że tego nie .. ale tu masz fajne cycki to mozesz mi pokazać... za chwile jednak zmieniłas zdanie... znudziło mnie to droczenie... nie strzeliłem żadnego focha... po prostu przestałem Cie prosic o pokazanie... i nic wiecej !.. moze zrobiłem jakąś mine ale ja tego nie kontroluje... pytałaś czy foch odpowiedziałem że nie.. byłem znudzony droczeniem sie i tyle. sama któryś raz powiedziałaś bym sobie poszedł - to przecież nie będe siedział na siłe... ale nie było u mnie żadnego problemu - problem sie pojawił w Twoim mailu z pretensjami i znowu wałkowanie tematu że ja sie czegoś domagam gdzie tysiąc razy Ci powtarzałem że nie chce byś mi coś pokazywała jesli tego sama nie chcesz. to naprawde było obleśne i strasznie, powtarzam strasznie! mnie to bolało że każde nieporozumienie czy jakąś moją mine zwalałaś że ja tak reaguje że nie dostaje jakiś fot czy pikantnych informacji.. wiec teraz - PRZYSIĘGAM na wszystkie Świętości że nie miałem żadnych pretensji że czegoś nie dostaje poza tym że robisz ze mnie potwora Twój gnój K. ANIA Ja w ogole nie rozumiem jak Ty mozesz na moje mediacje ublizac mi i nazywax podlym potworem. Slyszalam to juz milion razy. Nigdy w zyciu nie napisalam Ci ze ejstes pojebem i zboczencem(podczas konfliktu), nigdy w zyciu nie ublizylam ci w zaden sposob,a Ty na samo haslo "klocimy sie na gruncie eortycznych" chamsko wlozyles mi w moje usta slowa "skoro jestem pojebem i zboczencem to daj mi spokoj" Obrazales mnie tyle razy. Gdybym ja ci kiedykolwiek napisala ze jestes podly to bys padl na zawal. Mam zapisane moje maile. Sa one proba mediacji z Toba. W poczekalni po tym jak nie chcialm pokazac zdjecia(zacznijmy od tego ze nie chcialam w ogole Ci pokazywac komorki calej,ale Ty nalegales) byles opryskliwy,powiedziales ze masz prawo zachowywac sie jak Ci sie tylko podoba i sam powiedziales ze lepiej bedzie jak pojdziesz. A ja sie uzerac nie bede. Ja tez mam swoje uczucia. Dalam soba pomiatac przez ciebie- bo jak nazwac taka poblazliwosc wobec czlowieka,ktory nazywa mnie kilkanascie razy podczas calej znajomosci potworem. Moje maile byly szczere i szczerze chcialam rozwiazac problem,bo do tego byly potrzebne twoje checi. Mail nie ublizal Tobie,bylo to moje wyznanie,bo nie raz czulam ze ejstem w sytuacji podbramkowej i ktos naciska na zlamanie moich zasad,bo inaczej powiem mi ze ejstem chujowa przyjaciolka. Przymykalam na wszystko oko. Ja siebie chyba w ogole nie szanuje. Potwor,podla,chamska,prozna.... nie,ja jestem dobrym czlowiekiem. Mam specyficzny charakter i tylko glupek moze nie odroznic tego od zla. Lubie pomagac ludziom, pomagam ludziom,nie ejstem potworem, a do Ciebie pisalam maile by jakos wynegocjowac to,by lekko Tobie zasugerowac,ze tak nie moze byc dluzej. I nie pisz mi ze ty akceptowales to,ze ja czegos nie chce. Jest bto cholernym klamstwem. No chyba ze TY w ogole nie rozumiesz co toba powoduje i nie zauwazasz jak sie zachowujesz w chwili gdy ci odmawialam. Odwracanie sie plecami, milczenie, a ostatnio opryskliwosc. Trace czas na znajomosc z kims kto mowi ze nazywam go pojebem,ze neguje to co dla mnie robi,chociaz wyraznie zaznaczam,ze ejstes wazny i moge sie na tobie opierac. Dla mnie to jest bezsensowne. Jeszcze nigdy za dobre checi nikt mnie tak nie potraktowal. jak szmate. Czy Ty wiesz co ty mi robisz? jak ty mnie wielokrotnie nazywales? jak ja czulam sie bezsilna gdy robiac cos dla zalagodzenia sytuacji ,otwierama maila do ciebie i odczytywalamn "jestes podla". Prawda jest taka,ze seks ci przeslania wiekszosc rezeczy,sam mowiles mi w walbrzychu ze ejstes od niego uzalezniony ale ja nigdy nie nazwalam Cie podczas konfliktu zboczencem i degeneratem. nie zasluguje na to. mam ochote pokazac wszystkim nasze rozmowy by mi powiedzielize ja naprawde nie robie nic zlego. bo piszac maila do ciebie,czesto cie w nim tlumaczylam,staram sie dojsc do przyczyn dla ktorych na tym gruncie mamy problem. a co ty w zamian zrobiles? Jestem kolejnym diablem jak olimpia co? Nie chce pisac,wysle Ci te ksiazke i daj mi spokoj. ja nikomu nie czynie zadnego zla,juz nawet nie jaraja mnie zadne zlosliwosci. moj charakter sie calkowicie zmienil i czuje sie jak ktos kto wyciaga reke a ktos mu te reke odcina. nie pisz do mnie. dostaniesz swoja ksiazke poczta. zyj ty sobie w tym swoim cholernym utopijnym swiatku bez takich pojebow jak ja i domagasz sie. domagasz sie poniewaz tylko wtedy czujesz ze przyjazn jest pelnowymiarowa. bzdura jest ze akceptujesz moje decyzje.mi sie rzygac chcialo jak slyszalam ze nie nadaje sie na przyjaciolke bo ci nie mowie o tym o co pytales. stawianie mnie pod murem. czxulam nacisk. i zamiast mi sie odgrazac,pora zastanowic sie nad soba i zasadac sobie pytanie " jak czuje sie osoba,ktorej mowie ,ze "nie chce takiej przyjazni" bo ona nie chce mi powiedziec czy brala komus fiuta do buzi czy nie. Taka osoba czuje sie szantazowana- pewnie nieswiadomie. bo ty nie jestes swiadomy.i ja sobie z tego zdaje sprawe i dlatego Cie nie nazwalam nigdy szantazysta ale tylko uzywalam porownan. i zawsze cie tlumaczylam,chociaz to ja czulam,ze ktos mnie ostrzela. bo rozwazam wiele mozliwosci ludzkich motywacji. a ty mi w ramach kontry sugerowales ze znajomosc jest o dupe obic.robiles to i pieprze czy sobie zdajesz sprawe czy nie. ja tez wielokrotnie mowilam ze nigdy tobie nie chce zaszkodzic,dlatego moje maile opieraja sie na w miare spokojnej ale bezposredniej negocjacji. Uwierz gdybys byl kims innym to bym pieprzyla wszelkie grzecznosci i usprawiedliwianie Ciebie. kurwa mam te cholerna sklonnosc do odpisywania. ja po prosyu wiem jak ty sobie dla wlasnych potrzeb skrzywiles obraz mojej osoby. Ty nigdy nie masz nic zlego na mysli,ale magda jest zla. dlatego to nie ma sensu. po prosyu daj mi spokoj,zyj wsrod ludzi ktorzy nie sa podli jak ja. Marcin wcale nie ejst osoba ktora mnie najbardziej rozczarowala. smiac mi sie chce i plakac,ze to taki absurd. ale to bedzie sie powtarzalo bo Ty nie cierpisz sprzeciwow i nie raz to widzialam. po prosyu daj mi juz spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×