Jak rozmawiac z pracodawcą co mówi NIE WIEM na każde pytanie przysz. pracownika

Na jakich zasadach pan zamierza zatrudnić? - NIE WIEM Jakie rzędu kwote pan oferuje? - NIE WIEM a to będzie umowa o pracę czy zlecenie? - NIE WIEM

Czyli trafiłam na niedorozwoja? Tylko, że jest to kolejny nowobogacki z mała firemką, który daje ogłoszenie ze chce kogoś do pracy a nie umie podać na jakich warunkach zamierza zatrudnić :-P

hm... poniekąd na niedorozwoja. W tym kraju mało kto potrafi prowadzić dobrze firmę. WIdać że gość olewa zasoby ludzkie na maksa :D . Jeżeli jesteś na tyle zdesperowana że sie tam zatrudnisz to pamietaj ze pewnie bedzie problem zeby doprosić sie o umowe. Jak nie bedzie umowy to pewnie potem nie zapłaci. Chyba ze np. bedzie płacił co tydzień. Generalnie uważaj bo się możesz naciać jak nie finansowo to na okropne środowisko pracy. U ilu już psycholi i debili pracowałem uffffffffffff :)

dzięki za odpowiedź myslałam że juz nikt się nie wypowie

ile chce ci zapłacić :o ?

Też się zastanawiam :-P tak odpowiadał na moje pytania dla mnie to chore jakieś byc może w przyszłym tygodniu pójdę z nim jeszzce raz rozmawiać, bo życie może mnie zmusić :-( a właśnie pracowałam u podobnego niedorozwoja: miałam umowe do 31 grudnia nie wypowiedział się czy chce przedłużyć ze mna umowę i kazał przyjsc dziś (w sobotę!) na chwilę, "bo musimy porozmawiać" :-(

"jak może nie wiedzieć ile chce ci zapłacić ? " w sumie to się domyślam, że najchętniej widziałby pracownika, który bedzie za darmo zapieprzał :-P

ja takich "pracodawców" nie traktuję poważnie

"a właśnie pracowałam u podobnego niedorozwoja: miałam umowe do 31 grudnia nie wypowiedział się czy chce przedłużyć ze mna umowę i kazał przyjsc dziś (w sobotę!) na chwilę, "bo musimy porozmawiać" jak się go spytałam co mi proponuje, żebym mogła do soboty przemysleć to się zdenberwował, że: "ja jestem przyzwyczajony, że to najpierw starający się o pracę mówi czego oczekuje, a potem pracodawca co chce dać" - tylko że ja już u niego kilka miechów pracowałam i co znowu jestem "starająca się pracę"? jestem nieodporna na głupotę :-P

" ja takich "pracodawców" nie traktuję poważnie" ja też tylko, że jeść trzeba i zapłacić za światło... :-P ten co to do tej pory u niego pracowałam to sam napisał w umowie o pracę ze mną, że będzie wypłacał ostatniego dnia roboczego miesiąca, a nigdy mu sie to nie zdarzyło :-( zawsze w następnym miesiącu i każe wsteczną datę wpisywać - a sam w końcu termin wypłaty w umowie wymyslił :-P

"Na jakich zasadach pan zamierza zatrudnić? - NIE WIEM Jakie rzędu kwote pan oferuje? - NIE WIEM a to będzie umowa o pracę czy zlecenie? - NIE WIEM" jakiś idiota

" "Na jakich zasadach pan zamierza zatrudnić? - NIE WIEM Jakie rzędu kwote pan oferuje? - NIE WIEM a to będzie umowa o pracę czy zlecenie? - NIE WIEM" jakiś idiota" dodam, że pomyslałam, że może on chce, żeby pracować za jakis dłuższy czas, skoro tak nie wie... więc go pytam: to od kiedy ta praca miałaby być? A on na to, że od zaraz. :-D Chce zatrudnić od zaraz, a nie wie jaką umowę chce zawrzeći ile zapłaci?? :-D śmiać się czy płakać...

up

Ja bym z takim nie rozmawiala i poszukala innego pracodawcy

energiczna trzydziestolatka, fajnie się tak mówi jak się ma pracę

W ostatecznosci podaj mu warunki jakie Tobie odpowiadaja , czyli np. Umowa na czas nieokreslony 8h pb-pt, 2 500 netto miesiecznie ;-)

ale tu nie bedziesz miala pracy :) co najwyzej mozesz zapieprzac "czekajac na umowe", po miesiacu zobaczyc 500 zl, a w wc nawet nie bedzie papieru toaletowego, bo pracodawca "nie wie", ze pracownik tego potrzebuje ;) sorry, ale jak ktos faktycznie chce kogos zatrudnic i mu zaplacic, to doskonale wie, na jakich warunkach

masz całkowita rację odezwę sie później bo własnie wychodzę na ta sobotnią rozmowę z tym co u niego pracowałam, z tym co nie wie, że o prezdłużeniu umowy to się rozmawia przed końcem starej umowy, a nie kilka dni po jej wygaśnięciu

No, to nie mam pracy :-P w przyszłym tygodniu pójdę rozmawiać z tym co to nie wie za ile i na jaką umowę chce zatrudnic pracownika...