Co myslicie o takiej znajomosci ?

W sierpniu poznalismy się na czacie. Od początku fajnie nam się rozmawialo i dalo się wyczuc że nas do siebie ‘ciagnie’.. od października mialam zaczac dalsze studia u niego w miescie, no ale tak wyszlo ze pierwszy raz spotkaliśmy się w listopadzie  wszystko poszlo super, kilkugodzinne spotkanie, ciezko było się rozstac itp. Przez 2 nastepne tyg spotkaliśmy się jeszcze 4 razy, za każdym było swietnie. Teraz od prawei 1,5 miesiaca się nie widzieliśmy… kontakt mamy na okrągło, jest nawet lepiej, coraz śmielej, ale tylko telefonicznie :o od ostatniego naszego widzenia były chyba 3 proby spotkania, do których w rzeczywistości nie doszlo (przyczyny niezależne od nas), ale kilka razy wiecej był poruszany temat, ze musimy się w koncu spotkac…… facet jest nieśmiały, troche zakompleksiony, czasami mi mowi, ze nie chce mi się narzucac itp. Nie ukrywam, ze zalezy mi na tej znajomości, ale nie przez net czy tel… Chce go poznac lepiej, ale powoli mnie to zaczyna zniechęcać, ze nie wychodzi z żadna inicjatywa, nie jest zdecydowany, konkretny… on tylko mi pisze jak to bardzo chciałby mnie przytulic, pocałować, porozmawiac, popatrzeć w moje oczy ehh wiec ja wtedy ze fajnie jakbyśmy się spotkali on z wielkim entuzjazmem odpowiada ze tez tak mysli, ale nic konkretnego nie proponuje :o a ja tez nie chce w kolko tego tematu poruszac  Stad moje rozbicie…. Przeciez gdyby dla niego to nic nie znaczylo, to nie odzywalby się i nie utrzymywal takiego kontaktu jaki jest, a daje mi wyraznie do zrozumienia ze mnie lubi i podobam mu się… zwłaszcza ze to on czesciej mnie ‘zaczepia’ ;) Powinnam dac mu do zrozumienia ze nie chce znajomości opartej tylko i wyłącznie na telefonie ? po tych spotkaniach to już mi nie wystarcza.... Jak to zalatwic ?