dzisiaj bylam..

pierwszy dzien na stazu i nie odzywalam sie praktycznie nic tyle osob przebilo sie przez ten pokoj w ktorym siedzialam, lekarzy, lekarek itp.. praktycznie nic nie mowilam boje sie ze wezma mnie za dziwolaga. ale z drugiej strony bylam tam pierwszy dzien i te osoby to starsi ludzie to o czym ja mam z nimi gadac.. pozatym baba, ktora mi wszystko pokazuje i mnie uczy ma tam ze wszystkimi b. dobry kontakt i dlatego tyle ludzi przylazi do tego pokoju. a co ja mam zrobic nie jestem az tak otwarta..? :/

i nie jestem zadowolona z tego stazu :-( kurcze gdybym znalazla jakas prace za normalna kase to byloby ekstra, ale teraz ciezko..

spokojnie, na wszystko przyjdzie cza... Dobrze, że sie nie mądrzysz w pierwszym dniu pracy. Poznasz innych trochę lepiej, i swoboda w kontaktach sama przyjdzie...

nie wiem zobaczymy.. weszlam tam dzisiaj i tez nie wiedzialam czy sie przedstawic czy ci ktorzy tam siedzieli powinni sie przedstawic jako pierwsi? ale to olalam to i powiedzialam na wejsciu tylko dzien dobry. wkurzyly mnie troche ze trzy laski (2 lekarki i stazystka), bo poczulam jak sie wywyzszaja ze jestem nowa to pierwsze co zmierzyly mnie od gory do dolu, a o minie jaka pozniej zrobily juz nie wspomne.. jednym slowem masakra :-(

uuuuuuuupppppppppp

upppp