czy mąż dzwoni do was z pracy zapytac czy wszystko w porzadku?

?

mi nieprzyjemnosci

oczywiscie w sensie-z dziecmi ?

Tak:-o niestety.Nieraz mnie to denerwuje,bo np przewijam syna a tu telefon i dzwoni i dzwoni..Nie dobiegne to pisze zdenerwowany,ze cos sie stalo,zaraz przyjedzie czemu nie odbieram :-o Juz dosc mam tego:(

moj tez dzwoni.

mój właśnie nie dzwoni a pracuje po 10-11 godzin.Mamy dwójkę małych dzieci i chyba miło by było gdyby przedzwonił choć raz w ciągu dnia z zapytaniem jak daje sobie radę...Ja jak go zostawiam z dziecmi i jadę np . na zakupy to zawsze zadzwonię zapytać się czy jest ok czy powinnam np skrocic wyjście?

to nie rob tego wiecej skoro on sam nie dzwoni

tak dzwoni :) i pyta czy ok , czy synek grzeczny i czy ja sie dobrze czuje

nie nie dzwoni z reguły no chyba że mamy jakiś gości albo jak ma się coś wydarzyć

pracuje dziesiec,dwanascie godzin dziennie I dzwoni do mnie dwa razy dziennie z reguly To mile I czasem slodki sms:)

nie,nie bede tego juz robic.a w ogole to mnie wkurzył bo wychodząc z domu widział,że córa jest przeziębiona.No i od 7 .30-cisza.

mówiłam mu o tym że bym chciała ale on nie dzwoni. Jak dzwoni kilka lat temu to wrzeszczałam ze mi budzi dziecko które dopiero co uśpiłam, no i od tego czasu nie dzwoni wcale. Chyba ze wyjeżdża na cały dzień gdzieś to wtedy dzwoni. Albo dzwoni po pracy powiedzieć ze już wraca do domu i czy czegoś nie potrzebuje ze sklepu albo nie mam ochoty na jakieś jedzenie na wynos czy ciastka itd.

a mam pytanko z innej beczki.Gdzie wasi mezowie pracuja ze az po tyle godzin?

ja jak wychodzę w weekendy na zajęcia na cały dzień to dzwonie co godzinę i pytam czy dzieci jadły czy spały czy kupki robiły w co są ubrane czy się bawią itd. Nie wyobrażam sobie nie dzwonić bo tak za dzieciakami tęsknie i ciągle się martwię jak sobie radzą bez mamy :P Przewrażliwienie.

nie nie dzwoni, chyba ze chce o coś zapytać, np czy coś kupić w drodze z pracy. jak ja wychodzę też nie dzwonie tak sobie, tylko jak chcę o coś zapytać.

Mój pracuje na dwa pełne etaty. Jak wychodzi o 5.30 z domu tak wraca o 21. Ma koło południa godzinną przerwę więc wpada na obiad a ja muszę tak wszystko ustawić żeby obiad czekał gorący na stole jak on wpada bo ma 20 minut na zjedzenie i znów wychodzi.

moj jest informatykiem w duzej firmie

moj ma własną działalnosc gosodarcza

mój też wydzwania a jak nie odbiorę bo nie zdążę to też panikuje

nie dzwoni,bo nie ma takiej potrzeby, a jak Was wkurza ze do Was wydzwaniaja:wylaczcie komorke,jaki problem?????

mój dzwoni, a dwa razy jak miałam wyciszony telefon i nie słyszałam, to w przerwie zrobił nalot czasami jak on nie dzwoni, to ja zadzwonię albo jak idę na spacer to biorę słuchawkowy i sobie gadamy :P prawie jakbyśmy spacerowali razem :D

Gdy jestem w pracy to regularnie mailujemy (pracuje 3 dni w tygodniu), natomiast jak jestem w domu to dzwoni 1-2 razy dziennie spytac sie co slychac, jak synek itd.

czyli do większości chyba dzwonią mężowie.Mój po rozmowie -dlaczego wczoraj nie zadzwonił choc wiedział,że córa jest przeziębiona ,powiedział:przecież jakby sie coś działo to bys zadzwoniła,prawda?Tylko chyba nie o to chodzi....

ze az slabo sie robi. Pewnie juz zaczynasz wyszukiwac problemy... :O

zadałam-bym co wydaje mi się,że mąż zupełnie nie przejmuje się tym co się dzieje w domu.Jego wczoraj nie było od 7 30 do 19 45,i nie miałam żadnego kontaktu-nawet smsa czy jest ok.Nie jestem jakąs ofiarą -mimo 2ki dzieci z małą roznica wieku daję sobie radę,choc jest czasem ciężko.A mąż jest oczywiście zajęty pracą,ale z drugiej strony wiem,ze ma tez czas na czytanie artykułów w internecie,spacer do pobliskiego sklepu po 2gie sniadanie czy nawet wyjazd z kolegą do obi zeby mu doradzić w wyborze kabiny prysznicowej.Sam opowiada o tym.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3545242

Słuchaj zagoniłaś chłopa na dwa etaty do roboty, to czemu się dziwisz? Ja mogę liczyć na dwa smsy w ciągu dnia, a mąż jest kierowcą i jest w domu tylko na weekendy. Najważniejsze jest dla mnie to, że wszystko z nim ok. W życiu by mi nie przyszło mieć pretensje, że mało pisze, czy się nie interesuje. Jeśli mam ochotę się wyżalić, że coś jest nie tak, sama piszę. Ogólnie chłopy są niedomyślne, więc powinnaś wyjaśnić, że tego oczekujesz

nie,nie zagoniłam-skąd w ogóle ten pomysł?Chyba nie znasz realiów prowadzenia własnej firmy.I nie chodzi o to,ze mi sie nie podoba ,że mąż pracuje a ja siedzę w domu z dziećmi/choc siedzeniem to trudno nazwać/a ponieważ jestem na macierzyńskim to pieniądze dostaję.Chciałam się tylko zapytać czy wasi mężowie kontaktują się z domem podczas swojej dłuższej nieobecności.Nie chodzi mi tu o pogaduszki z nudów.Tylko o sprawdzenie czy wszystko jest ok.

się starasz a autorka ma dwójkę małych dzieci,więc nie porównuj tych dwóch sytuacji.