Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Do dupy...

Wczorajsza prasa doniosła, że mityczny punk G w kobiecej pochwie,

Polecane posty

Gość Do dupy...

nie istnieje. Tak oto padł jeden z nieśmiertelnych - wydawałoby się - mitów. A co będzie, kiedy uczeni wykażą doświadczalnie, że np. cały ten kobiecy orgazm, to również zwykła bujda na resorach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t4334325345
racja w filmie "łechtaczka piękna nieznajoma" wypowiadali się lekarze - że pkt G nie istnieje, tzn. jego istnienie nie zostało w żaden sposób potwierdzone, żadna sekcja zwłok nie wykazała że w pochwie istnieje jakiś konkretny unerwiony punkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dupy...
Żyjemy w czasach szumu informacyjnego oraz powszechnej ułudy. Najwidoczniej w czyimś interesie leżało utrzymywanie tego mitu przy życiu. Ciekawe, co teraz zrobią kobiety, które twierdzą, że w ich pochwach, mniej więcej pięć centymetrów od wlotu, punkt G istnieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie to znowu on
hahahahahahahha ale wy jestscie pojebnai czytem te posty i sie smieje !!!! haHAAHAHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli jednak ze mną wszystko ok, a już myślałam że jakaś wybrakowana jestem :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dupy...
Sądzę, Nuna, że jednak jesteś wybrakowana. Przez długie dziesięciolecia rozprawiano i punkcie G. Nawet, jeśli go w momencie odkrycia nie było, Nuna, jestem zdania, że przez ten czas punkt G powinien był się samorzutnie wykształcić u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I bardzo dobrze teraz kobiety będą miały wiecej orgazmów,faceci mniej stresów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O żesz cholera! No i co ja biedana mam począć? Skoro przez tyle lat mi się nie wykształcił to pewnie na stare lata też nie mam co na to liczyć. Chyba się powieszę! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dupy...
No dobrze, Samiczko, a co się okaże, jeśli za cztery lata nauka dowiedzie, że kobiecy orgazm jest również zwykłym mitem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dupy...
Cóż, Nuna, żyjemy w czasach nieokiełznanej wolności. Jeśli zabraknie Ci odwagi (bo w końcu hak żyrandola może nie wytrzymać obciążenia), możesz pojechać do światłej Szwajcarii i przenieść się na ten świat przy pomocy firmy Dygnitas, za niezbyt wygórowaną odpłatnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znowu zacznie się poszukiwanie pnkt G Kiedyś oglądałam program--lekarz przez godzinę mówił o pnkc G,mało tego miał odp materiały filmy -- Instruktarz --gdzie dotykać,szukać---argumenty itd a teraz okazuje sie ze go nie ma--może naukowcy którzy zaprzeczyli iz takowy istnieje.....np są gejami....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dupy...
Tyle tylko, że teraz poszukiwanie punktu G w kobiecej pochwie będzie przypominać poszukiwania Atlantydy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiś Ty usłużny :-) Może jednak się jeszcze trochę pomęczę z tym swoim kalectwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orgazm jest w głowie. Punkt g tak naprawdę nie jest potrzebny do szczęścia ani kobietom,czy też mężczyznom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dupy...
To, że jest niepotrzebny, bierze się z prostego faktu, iż go nie ma, Samiczko. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dupy...
Sądzę, Nuna, że nie masz wielkiego wyboru. Wyjazdy do Szwajcarii nie są tanie. Nawet tylko w jedną stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dupy...
Wczoraj, Samiczko, dowiedziałem się z wiarygodnego źródła, że punkt G nie istnieje. Do wczoraj byłem przekonany, że jest. Nie jeden raz w przekonywujący sposób pisano o nim w różnych kobiecych pismach, których pilną lekturę uskuteczniam przy okazji każdej wizyty u fryzjera. A trzeba Ci wiedzieć, że do fryzjera chadzam dość często. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapewniam Cię Mój Drogi, że na tę podróż byłoby mnie stać...tylko jakoś mi się nie spieszy :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka Wind
"Pieski trzy, popełniony przez Ciebie błąd polega na tym, że w ogóle zadałaś sobie trud odnoszenia się do tego, co ja tutaj piszę..." Chyba wystarczy za cały komentarz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dupy...
Nie mam żadnych powodów powątpiewać, Nuna, że nie stać Cię na zwizytowanie Szwajcarii w jedną stronę. Ponieważ jednak znam nieco ten kraj, poczułem się w obowiązku uprzedzić, że pobyt w nim nieco kosztuje. Tyle tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że punkt G istnieje i jest to może fragment łechtaczki położony blisko pochwy. Wiadomo przecież, że łechtaczka to coś więcej niż tylko, mniejszy lub większy groszek powyżej cewki moczowej, powiedzmy. Zauwałem, że podczas stosunku, gdy żona ma orgazm, w miejscu gdzie niektórzy sugerują istnienie punktu G, szorstkie zgrubienie bardzo wrażliwe, dobrze odczuwalne w pozycji "na łyżeczkę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dupy...
Swoją drogą, Nuna, skoro jesteś materialnie zasobna, mogłabyś sfinansować mi choćby krótką wycieczkę w tamte strony. Lata całe nie moczyłem już gnatów w wodach termalnych w Baden. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobrze --nie istnieje mu ty o tym wiedziałeś /as od dawna, Ciekawa jestem czy wiesz że męski orgazm i wytrysk to nie jest jedno i to samo. Naukowcy odkryli e odkryli miejsce w mozgu czlowieka, gdzie rodzi sie orgazm - w rejonie tzw. migdala.(dotyczy kobiet i mężczyzn) Ejakulacja pochodzi z genitaliow. i tyle na ten temat..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dupy...
:-) Nie wystarczy, Luśka, albowiem tamto odnosiło się do zupełnie innego przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dupy...
Oooooooooooo! A skąd przekonanie, że ejakulacja pochodzi z jajników a nie z mózgu? Do wczoraj ludzie byli święcie przekonani i istnieniu punktu G w kobiecej pochwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka Wind
"Nie wystarczy, Luśka, albowiem tamto odnosiło się do zupełnie innego przypadku." Jasne, jasne, trzeba jeszcze pamiętać, że decyzje co do przypadku, który wart jest komentowania zapadają spontanicznie i w zależności od zdecydowanego w danej sytuacji, a następnie zgłoszonego przez Ciebie zapotrzebowania. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dupy...
I co ja na to mogę poradzić, Luśka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×