Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sq3

Dlaczego tak mogla zrezygnowac z milosci jej zycia?

Polecane posty

Gość sq3

Witam, spotykam sie z dziewczyna od roku.Postawowilismy mowic cala pawde sobie i nie ukrywac uczuc,ona dosc szybko powiedziala ze kocha ze to ja jestem jedynym i ze chce byc ze mna do konca zycia.ucieszylem sie bardzo ale i zastanowilem bo nie moge tego samego powiedziec o sobie,kocham ja ale chce byc z nia narazie bo nie mialem tak dalekich planow(nie jestem na to gotowy na "formalizacje"ktora ona chciala).rozmawialismy i spokojnie jej to wytlumaczylem ze powinnismy poczekac, tyczylo sie to rowniez do niej bo wg mnie nie jestesmy gotowi, niestety nie spodziewalem sie takiej reakcji.powiedzialem ze jej ze ja kocham ale ze chyba na planowanie zycia to troche za krotko sie znamy(bylo to mniejwiecej po 4 miesiacach znajomosci).potem dosc szybko znalazla powod do klotni i doprowadzilismy do tego ze sie oddalalismy.czuje ze to byla tylko chec postawienia na swoim i probowala podjac za mnie decysje o slubie. ja jej nidgy nie oklamywalem, kocham ale nie chce planowac zycia tak szybko.dlaczego tak szybko potrafila zrezygnowac z jej zdaniem "milosci zycia"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokonałeś błędnego założenia To ona twierdziła, że to jest miłość jej życia (nota bene po 4 miesiącach) zatem tak szybko rezygnując jedynie wykazała, że nie taka to miłość wielka gadała tak bo takie słowa są bardzo łatwe, gdy płyną na fali emocji pragnień i ułudy szybkiego ich spełnienia więc nic szczególnego nie znaczą chciała postawić na swoim i zapewne będzie próbowała nadal, jeśli będziecie ze sobą nie przejmuj się nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierd moja
koleżanka 4 lata zmarnowała przez takiego fagasa jak ty :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ups
Prawdziwa miłość nie zostawia ukochanej osoby dla kaprysu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że czasem z rozumieniem dziewczyn jest taki problem. Chciała wiedzieć, czy traktujesz ją poważnie. Trzeba było ją zapewnić, że ok, ale nie tak od razu, bo cztery miesiące to za krótko. A tym czasem udowodniłeś jej, że jeszcze w zasadzie nie wiesz, kim ona dla ciebie jest. Stwierdziła, że jest w martwym punkcie i nigdy nie pójdzie do przodu, że już zawsze zostanie dziewczyną, że nigdy nie będziesz chciał się ustatkować. Uznała, że jej nie kochasz i postanowiła to uciąć nim nie będzie w stanie uciec. Przecież to proste jak prostownica :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ups
.............. do ......zupapomidorowa Mylisz się, krytykując innych i wynurzając swoje racje. Gdyby go naprawdę kochała, to na pewno nie odeszłaby, ot tak sobie. Próbowałaby walczyć o niego, poczekałaby dłużej, a już na pewno nie zrezygnowałaby tak szybko. Prawdziwa miłość jest pozbawiona egoizmu a skłonna do ofiarności, dlatego nie zgodzę się z twoją opinią. 4 miesiące, to krótki okres, jak na plany życiowe. Jeżeli prawdziwie kochałaś kogoś, to powinno być dla ciebie oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ups - to ty się mylisz - można wiedzieć po czterech miesiącach, że to ten jeden jedyny. A pokonanie siebie i uwolnienie go - to dowód ofiarności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 miesiące to śmieszne
trzeba być niedojrzałą szczeniarą żeby po 4 miesiącach chcieć już planować ślub. Przecież ślub to bardzo poważna decyzja na całe życie. A 4 miesiące to ludzie ledwie się znają. Dziewczyna jest po prostu głupia a ja się dziwię, że słysząc te jej farmazony nie uciekłeś w podskokach. Ja i mój mąż wzięliśmy ślub po 6 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sądzę, żeby mówiąc o ślubie miała właśnie ślub na myśli. Raczej chodziło jej o sprawdzenie reakcji. Ślub kojarzy się mężczyznom z ograniczeniami i z... wiernością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ups
do.....zupapomidorowa ........... Nie zamierzam się sprzeczać z tobą, bo należysz do osób, które z góry zakładają swoje przekonania za słuszne, nie licząc sie z opiniami innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia klopsik
ja juz po dwoch miesiacach napomykałam o ślubie, dzieciach, tak pół żartem pół serio by wybadać reakcję. I o to nam chodzi babom :P o deklaracje wspolnego zycia, chcoiazby mialo byc za wczesnie. Mysle ze powinienes okazywac jej wiecej uczucia, wtedy nie ebdzie zadnych murów miedzy wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ups - możliwe... Ale to nie ja napisałam : "Mylisz się, krytykując innych i wynurzając swoje racje.Mylisz się, krytykując innych i wynurzając swoje racje." :P Ja tylko mówię, jak wygląda to z mojego punktu widzenia. Nie twierdzę, że jest jedyny i słuszny, tylko odpieram twoje argumenty. Fakt, że nie chcesz dyskutować, zupełnie mi nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie sądzę, żeby mówiąc o ślubie miała właśnie ślub na myśli. :D :D :D (zapewne gdy mówi o zakupach nie ma zakupów na myśli... tylko sprawdza reakcje na skłonność do wydawania pieniędzy :D Raczej chodziło jej o sprawdzenie reakcji. Ślub kojarzy się mężczyznom z ograniczeniami i z... wiernością..." Wszystkim w miarę rozsądnym ślub, małżeństwo kojarzy się z ograniczeniami, wiernością, które są składnikami wspólnego życia. Dobrze mu się skojarzyło (jemu czy komukolwiek innemu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wnikam, co kogo śmieszy :classic_cool: Wytłumaczylam tylko, że mógł to być przypadek absolutnie wyjątkowy - szczerej dziewczyny, która wpadła po uszy np na pierwszym spotkaniu. Oczywiście zaraz pojawi się trochę postów, że czegoś takiego nie ma, etc etc. Każdy ma swoje zdanie i nie będę się z tym kłócić. ...ups i reszta przedstawili to jako sytuację, której bohaterką jest dziecinna, pusta kretynka. Nie twierdzę, że nie mogło tak być. Ostateczenie to autor musi zdecydować, czy spotykał się z kimś wartościowym, czy wprost przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobieta. I wcale mu sie
nie dziwie. Bo czulosc nie ma nic wspolnego z gadaniem o slubie, dzieciach i wspolnym domu po 4 (!) miesiacach! Moim zdaniem to wlasnie zabija jakakolwiek magie uczuc miedzy dwojgiem partnerow. Dziewczyny, zacznijcie troche bardziej myslec jak faceci, cieszcie sie tym, co jest, zamiast juz po chwili wspolnego bycia razem snuc plany o wspolnej rodzinie! Dajcie szanse, zeby te uczucia zamienily sie w cos magicznego, a nie w tradycyjna paplanine o przyszlosci!Niegdy nie wiemy, co bedzie za miesiac, dwa lub za rok. Jaki jest sens rozmyslania o tym? Cieszcie sie chwila, a bedziecie szczesliwsze, bo takim gadaniem meczycie nie tylko siebie, ale rowniez facetow. Mnie takie obietnice i gierki przerazaja, gdybym ja stala sie ich celem, to czulabym, ze wolnosc mi ucieka... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobieta. I wcale mu sie
A, a czulosc i milosc ze strony faceta nauczcie sie rozpoznawac w inny sposob, bo jesli kocha, to da sie to zauwazyc na 100 sposobow, tylko zamiast otworzyc oczy i je zauwazyc, zajmujecie sie rozmyslaniem o typowo babskim charakterze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na czym ma polegać jego wyjątkowość? na jej przekonaniu o powadze miłości do niego? dokonując takiej, jak to nazwałaś próby, stawia się w roli oczekującej na aprobatę a jednocześnie wywiera pewną presję załóżmy, że ofiarowuje mu swoją miłość, siebie poważnie i z pełnym przekonaniem, niech więc liczy się z tym, że on nie jest jeszcze na jej poziomie miłosnego uniesienia ale wróćmy na ziemie miłość to nie zakochanie wymaga ugruntowania i takie stawianie sprawy jak ona uczyniła to gówniarstwo a na dodatek brak jej ambicji uczuć nie można wyprosić, wynegocjować uczucia się otrzymuje i darowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa, ja nie powiedziałam, że NIE zabija. Bo owszem, dziewczyna głupio zrobiła. Tylko wydaje mi się, starałam się wyjaśnić motywację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sensie - głupio, jesli faktycznie była w nim zakochana. Może to pierwszy jej? I nie wiedziała, że to szczeniackie tak się zachować? (to tylko uzupełnienie mojej poprzedniej wypowiedzi, nie nowy komentarz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobieta. I wcale mu sie
Jesli sa mlodzi (domyslam sie, ze tak jest, autor nie podal wieku ich obojga), to powinni cieszyc sie tym uczuciem, jesli faktycznie jest. Bo przeciez 4 miesiace to jeszcze poczatek tej milosci, to jeszcze cos nowego, swiezego, powinno byc pelne pasji, wyjatkowosci, swiezosci... To jest cos innego. Czy trzeba zaraz napomykac o slubie? Jak dla mnie to glupota. I sprowadzanie tego pieknego i namietnego uczucia do poziomu czegos codziennego i zwyczajnego. Jak dla mnie, reszta niech robi, co chce. Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×