Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

NiEPordna2

problem z przyszla tesciowa

Polecane posty

witam !...nie wiem od czego zaczac;/..moze opowiem po krotce o co chodzi jestem z swoim chlopakiem 3 lata ..moge pow ze nasz zwiazek jest udany ale....na poczatku naszej znajomosci po pol roku zaczelam dostawac wiadomosci od mlodszej i starszej siostry mojego chlopaka..typu"nie mysl ze jes taka fajna , nie chcemy abys byla z naszym bratem, kim ty jestes, nie mysl ze wejdziesz do naszej rodziny,a pozniej oczernianie mnie i nawet mojej rodziny"...oberwalo sie nawet mojemu mlodszemu rodzenstwu "bo za kogo sie uwazamy, nie myslcie ze jescie fajne"(dodam ze z chlopakiem mieszkamy w tym samym miescie i z takowego widzenia sie znamy)...moj chlopak poczatkowo kazal sie tymm nie przejmowac nawet wstawal w mojej obronie, dodam rowniez ze nie zapraszal mnie do siebie przez 2,5 roku!!! ani razu , tak samo jak na wesele swojej siosstry gdzie mnie o tym poinformowal 3 dni przed czy z nim pojde, to byl juz taki zapalnik ktory mnie rojuszyl...potem dowiedzialam sie ze mama mojego chlopaka obgaduje mnie mamie mojej kolezanki ...dowiedzialam sie jaka to jestem nie odpowiednia ze sobie kogos innego wymarzyla i taka zalamana jest....gdzy sie o tym dow to mnie calkiem zdolowalo bo przeciez mnie wogole nieznala !!a tak oczerniala....najgorsze jest to ze gdy pow to mojemu chlopakowi on owszem porozmawial o to z mama ale odp mi jedynie ze to normalne ze jego mama sie martwi o niego!/...znowu gdy bylismy razem z jego rodzina na weselu to jego mama i siostra totalnie mnie olala dzien dobry mowilam kilka raz i nic ...a do chlopaka swojej mlodszej corki po imieniu wolala i wogole zal wspominac...albo jak jeden jedyny raz pojechalam do domu mojego chlopaka a mama otworzyla drzwi z taka mina ze poprostu chcialam z tamtad jak najszybciej uciekac...nie wiem juz co o tym myslec...moi rodzice martwia sie o mnie widza w co sie moge wpakowac..i jak tym przezywam..prosze o rady to moze ze mna cos nie tak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastrzel jedze
a szczerze daj sobie spokoj z chlopakiem. skoro przez 2,5 roku nie zaprosil cie do domu to znaczy ze boi sie rodziny i sie ciebie wstydzi. serio. jesli nie ma odwagi teraz postawic sie matce to pozniej nie bedzie lepiej. jak chcesz sprawdzic czy mu naprawde zalezy to zaproponuj rozstanie z ww powodow, zeby jego mama wreszcie byla szczesliwa. wierz mi mam pare znajomych. on mial pare lat dziewczyne, zero seksu ale wyjechal za granice wiec laska na hop siup go zostawila. podobno zawsze uwazala sie za lepsza i uwazala ze on powinien nosic ja na rekach za to ze z nim jest. byla z tzw dobrego domu, z kasa, sliczna jak laleczka. po zakonczeniu zwiazku po ok roku on znalazl inna dziewczyne. przecietna, ze srednio zamoznej rodziny, taka cicha troche zahukana, taka intelektualistka w okularach. poza tym przecietna z urody. wyjechali razem za granice, pomieszkami na kocia lape pare lat i wzieli slub. aktualnie sa 3 lata po slubie, a tesciowa dalej potrafi wypomniej przy niej ze poprzednia laska byla taka i taka, miala to czy tamto, etc etc. mieszkaja w tej samej miejscowosci a od obcych dowiaduje sie o plotach rozsiewanych przez tesciwa na jej temat, potem ludzie zaczepiaja ja w sklepie i pytaja czy to prawda. a maz siedzi cicho bo widzi matke 2 razy w roku (jest jedynakiem) wiec nie chce jej robic uwag i przykrosci. nie widze przyszlosci dla twojego zwiazku, sorry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastrzel jedze
a tak a propos, tesciowe zawsze faworyzuja potencjalnych zieciow a potencjalne synowe olewaja i ich nie lubia. wiem po swojej mamie. mojego meza lub, potencjalnego ziecia tez ale potencjalna synowa traktuje ozieble. skoro twoj chlopak nie reaguje na ich smsy to nie masz sie co zastanawiac, zwiewaj i przestan sie zadreczac bo takim nie dogodzisz nawet gdybys dupe miodem smarowala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie stwierdzała tak od razu że jeśli Cię nie zaprasza do siebie, to on jest be... Może wie jakie jego mama ma podejście, może chce Cię chronić przed przykrościami, nie chce Cię zniechęcać do siebie? Przecież jeślibyś sama z takim traktowaniem się zetknęła u niego w domu to też nie chciałabyś tam jeździć... Lepiej pogadaj z chłopakiem i zapytaj czy rozmawiał z rodziną i jak widzi wasze (Twoje i jego rodziny) kontakty, jesteście dłużej ze sobą, nie ma co unikać tego tematu. Może walczy w Twojej obronie a Tobie o tym nie mówi, bo nie chce obgadywać najbliższych albo robić Ci przykrości powtarzaniem ich uwag?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość historynka czy szczerze
widzisz ich zwiazek i ew slub jesli matce sie nie podoba wybranka syna? bo ja raczej nie, niestety wiem jak silna moze byc indoktrynacja matki oczywiscie mozesz porozmawiac tak jak mowi historynka ale musisz byc przygotowana na to ze sytuacja nie ulegnie zmianie mimo twoich szczerych checi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] Historynka (ika510@vp.pl) Ja bym nie stwierdzała tak od razu że jeśli Cię nie zaprasza do siebie, to on jest be... Może wie jakie jego mama ma podejście, może chce Cię chronić przed przykrościami, nie chce Cię zniechęcać do siebie? Przecież jeślibyś sama z takim traktowaniem się zetknęła u niego w domu to też nie chciałabyś tam jeździć... Lepiej pogadaj z chłopakiem i zapytaj czy rozmawiał z rodziną i jak widzi wasze (Twoje i jego rodziny) kontakty, jesteście dłużej ze sobą, nie ma co unikać tego tematu. Może walczy w Twojej obronie a Tobie o tym nie mówi, bo nie chce obgadywać najbliższych albo robić Ci przykrości powtarzaniem ich uwag? ..tez tak to sobie tlumacze on ma duzy kontakt z rodzina...ale mnie to tak rani...od momentu gdy wiem o tym czuje sie nie poradna , schudlam 12 kilo wygladam strasznie rodzice juz nie raz plakali przez to ale cha zebym sama decydowala i sie nie wtracaja..ale rozmawiaja ze mna o tym i co najwazniejsze wspieraja..w nocy spac nie moge bo ciagle przez te 3 lata o nich mysle...nie myslalam ze cos taki przykrego mnie spotka ...dlaczego takie zycie jest ..ja P kocham chce dla niego jak najlepiej a one maja we mnie przeciwnika!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze ze on juz w tym nie widzi problemu...nie dawno chcialam o tym porozmawiac o on mnie zbyl mowiac "ile czasu bedziesz to przypominac dawno bylo"...dawno bylo ale jak boli nadal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×