przytłacza mnie panika ...nie radzę sobie... ehhh... mam dość...

ślub w sierpniu...studiuje... pracuje (tzn. tak to można nazwać - dokładnie to staż, czyli ni pieniądze ni robota.. :( ) ... zaraz zacznie mi się sesja a ja? ... a ja najchętniej zamknęłabym sie domu i nie wychodziła z niego.. mam durne przeświadczenie , że i tak i tak nie dam rady więc po co się ogóle wysilać... tylko błagam nie poruszajcie kwestii tak to jest jak się za mąż wychodzi nie dojrzałe , w młodym wieku (mam 23 lata) , bez skończonych studiów! wiem czego chce, tylko porostu nie mam na to siły... jeszcze dziś doszłam do wniosku, że gdybym mogła wybrałabym zupełnie inne studia, takie które mnie ciekawią - farmaceutykę, dostałabym się ... (przepraszam za samozachwyt... ale jestem po nowej maturze i co roku spr sobie próg przyjęcia... )ale wiem, że to marzenie ściętej głowy, na to nie ma szans... :( ... więc walczę na moim kierunku który też nie jest najgorszy... widzę, żę nie mogę znaleźć pracy - NORMALNIEJ! i nie mówię, że muszę być boss.. normalna praca za normalne pieniądze... nic nie ma... mam doła... a tu przygotowania do wesela.. zawsze mnie tak cieszyły.. teraz sama nie wiem:( ehhh.. musiałam się wyżalić:(

Spokojnie, pewnie to chwilowa panika. Ślubem się nie przejmuje, byłaś kiedyś na ślubie, który się nie udał, bo ja nie, trzeba się bardzo, ale to bardzo starać żeby nie wyszedł...Praca...no cóż rożnie bywa, często się karta odwraca, wszystko przed Tobą masz dopiero 23 lata!. No a studia, a może jednak spróbuj na te inne?

Mnie też przerażają przygotowania do ślubu, boję się, że się nie wyrobimy... Ale tak jest zawsze, wiele strachu o nic ;-) Za bardzo nam po prostu zależy, żeby w Ten Dzień wszystko było tak jak to sobie wymarzyłyśmy, stresujemy się zupełnie niepotrzebnie. Głowa do góry, to pewnie chwilowy dołek. Obejrzyj jakiś fajny film, poczytaj książkę, idź na basen, spotkaj się z jakąś kumpelą... Staraj się wyluzować i zrelaksować. Studiami się nie przejmuj, mało kto pracuje zgodnie z kierunkiem sowich studiów, zawsze można zacząć coś nowego. Praca to nie wszysstko: nie po tożyjemy żeby pracowac tylko pracujemy żeby żyć, a raczje żeby mieć za co żyć. Masz kochającego narzeczonego, który Cię na pewno będzie wspierał w trudnych chwilach, na pewno dasz radę ze wszystkim :-) Pozdrawiam i trzymaj się

może spróbuj zażywac Persen na uspokojenie albo pic zieloną herbate

A to zielona herbata uspokaja? Myślałam, że pozwala się pozbyć toksyn z organizmu i jest świetnym przeciwutleniaczem. A może chodzi o Yerba Mate? Ona chyba rzeczywiście ma działanie uspokajające, jeśli się ją odpowiednio zaparzy

ehhhh... studia już przepadły, cały czas utrzymywałam się jakoś sama na studiach zaocznych... a farmaceutyka jest kierunkiem równoważnym z tym, żę zostaje się studentem studiów dziennych - na co mnie poporstu nie stać:( ... więc marzenia poszły... chcę skończyć to co zaczełam i wyjechać już z mężem... ale czy to ma sens nie wiem.. a ślub - coś co mnie zawsze cieszyło... a teraz? nie mam siły a zamiast radochy mam tylko stres... YERBA MATE - to herbata stricke POBUDZJĄCA , zawiera MATEINY zawartej w liściach yerba mate, która stymuluje Centralny Układ Nerwowy, ma ok 2000 koponentów, mnóstwo witamin i kilogramy m.in żelaza (poziomu sprawności fizycznej), sodu, potasu, wapnia (wzmacniaja kości i zęby),magnezu , krzemu, fosforu, siarki, kwasu chlorowodorowego, chlorofilu, choliny, inozytolu i fosforu - który jest niezbędny do utrzymania sprawności systemu nerwowego i wydolności organizmu dobrze zaparzona herbata powoduje POBUDZENIE:)

;-) Coś mi się wydawało, że jak się ją krótko zaparza to uspokaja