Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karolinawrc

On chce wyjechać za granicę ..

Polecane posty

Gość karolinawrc
nie chcę zostawać sama z dzieckiem...postawcie się w mojej sytuacji.. próbuje sobie to jakoś tłumaczyć ze ok to dla nas ...ale jakby nas tak bardzo kochał napewno by zaproponował by zebyśmy tam byli razem a nie osobno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest źle
to jak chce jechać na kilka lat to niech weźmie ze sobą rodzinę! jak nie chce to jest coś nie tak puść go, niech jedzie w cholerę i znajdź sobie odpowiedzialnego faceta, który zajmie się tobą i dzieckiem a nie będzie świrował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa Narnii
ja cie rozumiem bo sama nie wyobrazam sobie zostac sama z malenkim dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale za granicę chce pojechać sam ostatecznie"....tak jak przypuszczalem źle to wyglada ehhhh....a powiedz jak dlugo jestescie razem? i czy jestescie małżeństwem? chyba nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja sie zgadzam z Lafirynda
W dodatku ,gdyby on chcial cie zostawic ,to by to juz zrobil. Nie masz przypadkiem depresji po porodowej ? Dlaczego dajecie dziewczynie tylko zle argumenty ? Bo co ,bo z wami tak zrobiono ? Nie wszyscy musza byc tacy ,jak wasi faceci i wasze laski ! Zamiast sluchac tych idiotow ,porozmawiaj ze swoim facetem. Ja tez mieszkalam w Anglii i to poltora roku ,moj facet zostal w Polsce. I co ? I ani on mnie nie zdradzil ,ani ja go nie zdradzilam. Przyjechal pozniej do mnie i znalazl prace. Wszystko mozna wytrzymac ,dluga rozlake, telefony i skajpa. Jak sie chce ,to mozna wszystko. Ale jak sie nie chce ,to i odleglosc za sciana bedzie zbyt wielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Im so sorry for you
jaka masz pewnosc ze cie nie zdradzil?? Nie pisz tylko, ze wierzysz na slowo bo cie wysmieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy macie takie problemy
radzą źle bo źle to wygląda. Nie ma żadnych planów typu "on wyjedzie dojade do niego za rok ". On na siłe chce je zostawić tutaj, jak pisze autorka oni mają problemy - których on nie chce rozwiązywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak żyję na odległośc
i powiem tak: wszystko jest w porządeczku jeśli dwie osoby są zdolne do poświęceń i darzą się prawdziwym uczuciem!!!!! Granice i czas to pestka :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do LaFirynda to moze wrocmy sie do szkoly co? tak na poczatek slownik wyrazow obcych Kopalinskiego -mitomania skłonność do zmyślania, fantazjowania, opowiadania niestworzonych historii. podejrzewasz mnie ze klamie i zmyslam? -realista zwolennik realizmu; człowiek rozsądny, trzeźwy, liczący się z możliwościami -realizm postępowanie uwzględniające rzeczywiste warunki, możliwości i siły; pogląd teoriopoznawczy, wg którego świat zewnętrzny istnieje rzeczywiście, niezależnie od poznającego podmiotu. Nadal uwazasz ze sie myle? to mnie przekonaj a nie czepiaj sie slow ktorych jak widac zanaczenia sama nie rozumiesz a tak na marginesie, zabraklo ci argumentów w dyskusji czy tylko mi sie wydaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a tak na marginesie, zabraklo ci argumentów w dyskusji czy tylko mi sie wydaje?" - rzuć monetą, będziesz wiedział :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie założę białej sukni do ślu
Do faceta: a jak inaczej nazwać twoje teoretyzowanie? Ani nie znasz chłopaka, ani nie znasz sytuacji a wypowiadasz zdanie tak, jakbyś był w 100% pewny, że ją zdradzi, że już jej nie kocha, że ją zostawi. Laf ma rację, jesteś mitoman, bo wymyślasz. Pisz scenariusze zamiast tutaj się produkować. Dziewczyno, weź faceta za chabety i zażądaj deklaracji. ma obowiązki, jest ojcem i musicie we dwoje podjąć decyzję. A nie tylko on sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak nie pojde spac... sprawa jest prosta, przeczytaj wypowiedzi autorki uwaznie...on wyjezdza BEZ NIEJ i za zadne skarby swiata nie chce jej zabrac!!!!!!!!!!! ona czuje ze miedzy nimi nie jest dobrze, ..do tego maja kryzys, urodzila dziecko przyszly dodatkowe obowiazki ...ON UCIEKA!!!! Mam prosbe do autorki zeby tutaj za pol roku, moze za rok zagladnela i opowiedziala jak im sie uklada, wtedy bedziemy mieli jasnosc. Dodaje ten topik do ulubionych. Autorko, mam nadzieje ze jednak sie myle i bedzie zupelnie inaczej czego ci z calego serca zycze ;) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panie wyjątkowy :) Niestety znamy historię tylko z jednej strony, a co za tym idzie, subiektywną. Nie wiemy, czy mężczyzna Autorki nie jest zmęczony sytuacją (mogła go przerosnąć), może być zmęczony gderliwością, nachalnością, brakiem porozumienia... Na jego postanowienie może mieć wpływ wielu czynników. Tak czy inaczej, powinni dużo rozmawiać. I, jak radziła La Firynda, podjąć jakieś decyzję, zrobić ustalenia. Ojcostwo wiąże się z obowiązkami :) Mam nadzieję, że to nie ucieczka a prawdziwa troska o przyszłość. BTW. mój mężczyzna mieszka za granicą. Przez długi okres czasu istniały tylko telefony i internet. Udało nam się to przetrwać. I nadal jesteśmy razem, szczęśliwi :) Tak więc nie wszystko musi być tak strasznie ponure, jak opisujecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinawrc
też mi głupio .. bo wychodzę w jego oczach na desperatkę która nie może bez niego wytrzymać i muszę przy nim być... a on podchodzi na luzie do tego chce jechać powiedział że się nie utrzymamy w trójkę ... nie wiem czy jedzie tam rzeczywiście tylko po pieniądze czy poprostu uciec od pieluch wizyt u lekarza i wogóle ojcostwa czy może mu się znudziłam i chcę być sam. tego nie wiem . a choćbym o to spytała to jeśli to prawda to i tak zaprzeczy. Małżeństwem jesteśmy. Mówiłam.. Nie jedź poczekamy aż dziecko będzie większe ( ma 2 miesiące) może wtedy jakoś wyjedziemy razem wspólnie to zaczął pokazywać humory ze nigdy nie będziemy mieć pieniędzy ale ok jak tak strasznie chce to zostanie itp.. zostaje mi tylko go puścić .zobaczymy jak to wszystko wyjdzie w praniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagraniczna
o, widze ze z la firynda sie nie rozmawia. la firyndy sie slucha :) a gada bzdury. zaprzeczasz sama sobie - bo albo dom z pluskwami, albo 'towarzystwo mozesz sobie wybrac'. i dom tez mozesz sobie wybrac! mieszkalam w uk 3 lata i nigdy(!!!!) nie mieszkalam z zadnymi robakami. ale wynajmowalam pokoj w domu mlodego malzenstwa z dzieckiem przez rok. dziecko urodzilo sie w polsce i mama siedziala z nim w domu, maz pracowal i starczalo im na wszystko!!! fakt, mieli obca osobe w domu (mnie) ale woleli tak, niz gniezdzic sie w jakims domu 'na pokoje'. ponadto mialam 4 znajome, ktore opiekowaly sie dziecmi w domu /pracowal tylko maz/ i dostaly zasilki i zyli na jako takim poziomie. osobiscie ja bym tak nie mogla gdybym miala dziecko, rodzine. ale jak by mi chlop wyskoczyl z pomyslem wyjazdu - albo razem albo wcale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam za granica od 4 lat nie jest slodko samotnosc, brak znajomych, tesknota za rodzina, problemy - przynajmniej na poczatku jesli on chce jechac i Ty tez, widze na to jedno rozwiazanie, niech pojedzie sam, jak chce, ustalcie sobie czas - np 3-4 miesiace, po takim czasie jesli znajdzie prace, stac go bedzie na wynajecie czegos dla Ciebie i dziecka, nie pozwalaj mu jechac samemu na dluzej, bo predzej czy pozniej zwiazek sie rozpadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sobie mysle, ze nie jest wylacznie problem w dycyzji o wyjezdzie do pracy.W tym zwiazku, mimo , ze mezczyzna jest w kraju jest zle.Sa klotnie i jak sama autorka pisze, nie za dobrze sie dzialo.Jak podjal taka decyzje, to jazda z malenkim dzieckiem na nie przygotowany grunt moze tylko poglebic kryzys.Ja sobie mysle, ze najsuszniejsze jest okreslenie jakiegos punktu, kiedy zabierze rodzine ze soba.Przeciez tak naprawde nie wszstkim se od razu udaje tam znalezc i utrzymac race.Moze byc tak , ze szybciej wroci jak pojedzie.Decyzje o migracjach cala rodzina powina byc mocno przemyslana.Jesli zwiazek ma slabe podloze, to czy oddzielnie czy razem i tak jest zagrozony.Pozdrawiam cie autorko, tym bardziej , ze masz takie malutkie dzieciatko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za literowki -przepraszam, czesto mi sie to zdarza.Jeszcze raz trzymaj sie cieplutko autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagraniczna, tak właśnie :D Rozmawiam z ludźmi, którzy mają coś do powiedzenia. Inni mogą tylko słuchać :) A tak na marginesie, zagraniczna, wystarczy zmienić otoczenie na kulturalne i skończą się twoje problemy :) Bez odbioru, mądralko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagraniczna
ja nie mam problemow la firyndo :) ale widac,ze Ty zmienilas otoczenie i co? nie mozesz sie odnalezc??? ;) dobra rada: jesli masz jakis problem to zaloz swoj topic i tam wyglaszaj swoje teorie. wszyyyyyscyyy beda cie sluchac, jak zawsze ;) la firyndko i nie zasmiecaj tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z zagraniczną
lafi-cośtam troche popatrz na siebie kiedyś "z boku". I może wtedy zobaczysz że jesteś tylko irytującą babą, która ma nie wiadomo jakie mniemanie o sobie. Ale cóż, nie ważne jak się stara żeby fajnie komuś odszczekać i tak jest tylko irytującą babą z przerostem ego 💤 . No naprawdę żal ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagraniczna
taaaaa, to moje ulubione zajecie ;) a, i nie radze sobie z Toba w pojedynke wiec sie klonuje :D hahahaha p.s. tak, tak, la firyndko /alias: dobrze zapowiadajaca sie pani detektyw ;) albo: ekspert w sprawie kazdej ;p/ caly swiat sie kreci wokol ciebie, robaczku ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinawrc
Ja nie wiem co zrobię...... Proszę doradźcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj wy glupie nie znacie faceto
nie widzicie, co Kochany Maz mowi do autorki???? nie po mysli mu ona.. nie chce jej zabrac, nie wspomina o tym, ze narazie na troszke wyjezie,,, tak wiec, facet wyjatkowy ma tutaj moim zdaniem najlepsza wersje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtfwtf
Po pierwsze nie ma czegos takiego jak MILOSC KTORA WSZYSTKO ZWYCIEZY . lol. naprawde. uczucie mimo wszystko trzeba pielegnowac, zwlaszcza gdy pojawia sie male dziecko. Wyjazd na zarobek w takim momencie to moim zdaniem pojscie na latwizne w pewnym sensie- zostawia sie babe sama w domu z dzieckie, zero pomocy bezposredniej.. nie wspominajac juz o tym ze faktycznie maly tatusia moze nie poznac :P Oczywiscie nie mozna ogolnie rzucac stwierdzen ze koles od razu w zle towarzystwo i element wpadnie, ale nie mozna tez tego wykluczac. Bo moze byc tak ze facet faktycznie po prostu sie odseparuje, od kobiety od dziecka..fizycznie a potem emocjonalnie. Jest to bardzo duze ryzyko, zwlaszcza dla kobiety, ktora w razie gdyby zwiazek nie wypalil zostaje sama z dzieckiem. Osobiscie nie dalabym mojemu jechac samemu - razem albo wcale. Do pomyslu mozna powrocic w przyszlosci. Ale to jest osad na bazie mojej sytuacji zyciowej. Karolino, za malo wiem o twojej sytuacji zeby taki osoad wydac ( np. jakie facet ma wyksztalcenie? czemu nie rozglada sie za praca w olsce? czy wydaje mu sie ze za granica to latwizna? czy liczy na prace fizyczna i czy mysli ze naprawde latwo bedzie mu wrocic? itp). Jezeli jednak zgodzisz sie na jego wyjazd, to dla siebie samej rozpatrz tez 'czarny scenariusz'. na wszelki wypadek.. nadzieja jest piekna owszem ale szczerze mowiac podjecie takiej decyzji niesie, jak wspomnialam, ogromne ryzyko i warto byc przygotowanym na dobre i zle rezultaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×