Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani_jesień

Czy Was też otaczają samii wredni ludzie?

Polecane posty

Gość pani_jesień

Na pozór wszystko jest ok,dopóki nie okaże się,że jestem w czymś lepsza.Przykład?Moja przyjaciółka poznała mnie ze swym towarzystwem,gdy okazało sie,że polubili mnie bardziej od niej,natychmiast mnie odcięła.Spodobałam się koledze mojego szwagra,a moja siostra robi wszystko,żeby mnie przekonać,że jest beznadziejny i że ma inną.Mogę tak wyliczać w nieskończoność i mam tak niemal z każdym,każdy chce,żebym była w jego cieniu.Czy ktoś też tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natashaa1528
bo ludzie lubią Cię wtedy kiedy masz gorzej od nich (wyjątkiem mogą być prawdziwe przyjaźnie ale pomiędzy kobietami to się jeszcze z taką prawdziwą nie spotkałam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy-wiecej-sklepow
szczególnie szef

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappi
kazdy jest w pewnym stopniu egoistą.. dla tych dziewczyn stalas sie swego rodzaju zagrozeniem, ale faktem jest ze kazdy broni swojego terytorium jak moze.. to co napisalas dowodzi ze nie jestes w niczyim cieniu, i moze to jest problem dla innych? a moze to ty przytlaczasz blaskiem i odbierasz ludziom nalezne im miejsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam na kafe
Jak tylko na erotycznym gość zwróci na mnie uwagę, chce już tylko ze mną rozmawiać, od razu konkurentki mnie chcą przegonić, bo niby nie daję im skrzydeł rozwinąć. Gdy odchodzę, temat umiera, takie są mocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieprawda, mi się życie dobrze układa właśnie dlatego, ze mam dobrych ludzi wokół siebei. Dobrych albo przynajmniej normalnych ludzi jest masa. Nie trzeba się nawet specjalnie rozglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani_jesień
Rozumiem,że koleżanka może mi zazdroscić,ale tego,że własna siostra mi źle życzy już nie mogę :( Tym bardziej,że jej sie wszystko udaje i chyba właśnie o to chodzi,że chce byc ode mnie lepsza,nie chce żebym ja miała to co ona ma. To okropne,bo jeśli nie chce zostać całkiem sama,to chcąc nie chcąc nadal muszę stać w tyle za wieloma osobami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość creative girl
mayor of london kiedy powrocisz na topik poza granicami kraju? bo cos ostatnio zniknelas... a jak wogole ta twoja znajomosc z tym aktorem sie rozwija?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto, ale to, że będziesz teraz krzywo spoglądać na siostrę nie ułoży ci życia. Ani nie da też nic to, że teraz tu ją na kafe obsmarujesz. Skoro jest twoją siostrą i wtrąca się w twoje relacje z facetami, to niby dlaczego nie możesz jej równie bezpośrednio powiedzieć, jak to sama odbierasz?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappi
a moze ten koles ktorego siostra probuje Ci wybic z glowy jest do bani? moze siostra cie po prostu chroni? jakos trudno mi uwierzyc zeby siostra zle zyczyla siostrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani_jesień
To nie jest pierwsza taka sytuacja,ona cały czas mi wykręca takie numery.Kiedyś posunęła siedo tego,ze swatała swoja kolezankę z facetem,który mi sie podobał,o czym doskonale wiedziała.Nie tylko w relacje z facetami sie wtrąca,jak np dostała siedo lepszej szkoły niż ona to skończyło sie to ogromną kłótnią,po której nie gadałam z nią chyba z rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani_jesień
tam miało być:dostałam się A co do faceta,to szwagier mi go bardzo zachwala,a ona go nie zna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappi
no to najwyrazniej problem tkwi glebiej... probowalas w ogole z nia rozmawiac o tej waszej dziwnej relacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jej powiedz po prostu, że cię rani. Tylko powiedz tak delikatnie, że cię rani, choć może nie zdaje sobie z tego sprawy. Powiedz jej, jak ty to wszystko widzisz i że ci jest bardzo przykro, gdy bliska osoba twierdzi, że nie masz prawa być kochaną. Ja bym tak zrobiła. Niesamowicie takie wyznania oczyszczają atmosferę. Nawet kłótnie są czasem potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappi
kotek ma racje. czasem trzeba z siebie wyrzucic wszystko i nie pozwolic zeby negatywne emocje narastaly.. moze potrzebny jest wam babski wieczor szczerosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani_jesień
To właśnie od rozmowy zaczęła się ta nasza kłótnia.Problem tkwi głębiej i doskonale wiem na czym polega-od zawsze była lepsza,ładniejsza itd,to normalne,bo była starsza.A kiedy ja zaczęłam dorastać i ludzie zaczęli mówić mi komplementy,ona sie wystraszyła,że bedzie gorsza.W ogóle ona sie uważa za ideał,a mnie za totalne przeciwieństwo i ona pewnie nawet nie myśli,że mogę sie komuś naprawde podobać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappi
no ale przeciez jestescie siostrami... musi byc jakas droga zeby się dogadac...zaryzykuj i porozmawiaj raz jeszcze, tylko na spokojnie, z rzeczowymi argumentami.. zapytaj o co jej chodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natashaa1528
och, ja znam problem z rodzeństwem. Mam brata ma 27 lat, żyje na garnuszku rodziców, pracą się nie zhańbił, tylko żąda pieniędzy a jak ja załóżmy (jak jeszcze nie miałam swoich pieniędzy i żyłam na ich utrzymaniu) chciałam parę złotych na bilet do kina to była wielka afera w domu, pomimo że starzy inwestowali w niego i tak więcej.. no cóż.. ja z takimi ludźmi nie gadam i Tobie też tak radze Autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani_jesień
Myślę,że ona nie zdaje sobie z tego sprawy,zresztą nie przyzna sie,że jest o mnie zazdrosna.Dopóki jestem od niej brzydsza,gorsza,słowem dopóki odgrywam role Kopciuszka,jest między nami świetnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś powiedziałam mojej mamie, że już nie mam siły, że mamy jakieś porąbane relacje; otóż mam ten problem, że czasem nie myślę samodzielnie, nie oceniam samodzielnie, tylko się zastaanawiam, co by o tym pomyślała moja mama i jak by to oceniła, czy jej by się podobało. Bez sensu. Tym bardziej, że czasami wychodziły sprzeczności, między tym, co ja myślę, a co ona by myślała:D Głupie, po prostu głupie. A moja matka znowu chciałaby wszystko kontrolować, bo ma naturę dominatorki. Każdy człowiek musi żyć po swojemu. I powiedziałam jej to,że mamy chory układ. Była w szoku. Odpowiedziała, że może i coś w tym jest, ale że będzie to już trudno naprawić. Ale jednak staramy się. Wychodzi nam coraz lepiej. Zawsze ją bardzo kochałam, ale teraz, gdy nie wtrąca się tak w moje sprawy, kocham ją jeszcez bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natashaa1528
Autorko a w jakim jesteś wieku jeśli można wiedzieć, ale przede wszystkim w jakim jest Twoja siostra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem pappi słusznie radzi babski wieczór szczerości. Tylko taki bez wzajemnego krzywdzenia się, a z naprawdę wielką i pokorną otwartością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappi
w ogole ni erozumiem takich sytuacji.. nie chce nikogo urazic, ale to kwestia wychowania... ja za swoimi siostrami wskoczylabym w ogien, doslownie. i wiem ze one za mną też... dlatego moze moje rady Ci nie pomogą.. chociaz bardzo Ci wspołczuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani_jesień
Ja mam 20,ona 22. Rozmowa nic nie da,ona sie do niczego nie przyzna,zreszta co mam jej powiedzieć,że widzę,że czasem mi zazdrosci i wtedy stara mi sie to odebrac?Pomyśli sobie,że tylko sobie pochlebiam i że w życiu jej nie dorównam.Zresztą my nie jesteśmy tak wychowane,żeby rozmawiać o takich problemach.Nie,to zły pomysł,chyba po prostu muszę z tym życ.Ja sie tylko zastanawiam,czy może jest we mnie jakaś cecha,która sprawia,ze wszyscy mnie tak traktują-chcą ponizyc i udowodnić że są lepsi.Tzn tylko dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alenumer 007
heh, sama ostatnio chciałam załozyc taki topic! autorko doskonale Cie rozumiem. odnoszę wrażenie że wszyscy ludzie dookoła mnie patrza tylko kiedy podwinie mi sie noga. jestem młoda osobą. ponoc ładną, mimo młodego wieku wiele osiągnełam. mam swój dom, dobrze zarabiam itd. nigdy w życiu nikomu niczego nie zazdrościłam nawet tym co mieli i osiagneli więcej, przeciwnie pomagam biedniejszym, współczuje szczerzę kiedy znajomym, rodzinie przytrafi się coś złego... mimo to nie mogę oprzeć się wrażeniu że wszyscy dookoła mnie tylko czekaja aż podwinie mi sie noga tj. strace pracę, zachoruje itp. rodzina stale krytykuje, narzeka, ocenia. Jeśli cos kupie to jest nie takie bo inne byłoby lepsze, czego nie zrobie oni zrobiliby lepiej. Czasami zastanawiam się czemu ludzie sa tacy zawistni. Czemu udaja przyjaciół, dobrych znajomych a kiedy sie odwrócisz obrobią ci tyłek! żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappi
ale jedno czego jestem pewna, to to ze nie masz nic do stracenia. spróbuj raz jeszcze- moze ostatni- wyjasnic co sie dzieje, powiedz jej jak sie czujesz tylko nie atakuj, powiedz ze potrzebujesz jej wsparcia, a nie rzucania klód pod nogi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×